1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

A. Stasiuk na łamach Die Welt: „Ukraińska zima jest europejskim fiaskiem"

Iwona-Danuta Metzner31 stycznia 2014

Pisarz piętnuje ignorancję i samozadowolenie Europy, do której jakby nie dotarło, co się naprawdę dzieje na Ukrainie.

https://p.dw.com/p/1B05E
Ukraine Soldaten
Jakby zastygły w bezruchu Mordor w czarnych szeregachZdjęcie: Getty Images/Afp/Sergei Supinsky

„Gdy my, Polacy, mówimy 'Ukrainiec', mamy na myśli kozaka, po czym przed naszymi oczami ukazuje się dzielna konnica. Ale Kozacy minionych dni zazwyczaj walczyli jako piechota i byli też specjalistami od oblężeń” – pisze autor felietonu.

Mając na myśli Ukraińców podkreśla, że „teraz budują katapulty; że ten cały Majdan, ta cała ukraińska rewolucja przedstawiona na zdjęciach, w telewizji i w sieci, robi wrażenie filmu z gatunku fantasy, pomieszanego z katastroficzną opowieścią z przyszłości”.

Autor pisze, jak to cocktaile Mołotowa rozświetlają ciemność i że barykady budowane ze śniegu, które, polewane wodą, twardnieją na mrozie na mur. Wszystko to robi według niego wrażenie straszliwego karnawału, „zapowiadającej nieszczęście fiesty”.

A po drugiej stronie jakby zastygły w bezruchu Mordor w czarnych szeregach, ukryty za prostokątnymi tarczami.

Wyobrażenie Europy o Ukrainie

Andrzej Stasiuk zwraca się do Europy słowami: „Nie daj się zwieść własnym pragnieniom. Wiem, że wyobrażasz sobie, iż te sceny nie rozgrywają się naprawdę. Myślisz, że to jakiś Mordor, jakaś Tataria na innym kontynencie, że to w rzeczywistości chyba Rosja, która znów się zmaga z własnymi problemami wewnętrznymi, więc lepiej się nie mieszać, nie drażnić, nie przeszkadzać”.

Inni może też by chcieli

"Rosja jest wielka – pisze dalej Stasiuk w Die Welt – i jakoś sobie z tym poradzi".

„Nie możemy przecież przyłączyć części Rosji” – ironizuje dalej. - „Do czego to podobne”.

Autor uważa, że wtedy zgłosiłaby się Kałmucja, która też by chciała tego samego. Kałmucja ze swymi wielbłądami i jurtami, ze swymi buddystami i pustynią, po czym znowu wraca do obaw Europy: „W końcu przyłączyliśmy już Polskę i Rumunię i już trochę żałujemy, że zdecydowaliśmy się na ten krok”.

Samotność Ukrainy

Porównując odległości niektórych państw europejskich od Kijowa, które przeważnie wynoszą ponad tysiąc kilometrów, autor zaznacza, że „jednak żadna mapa nie jest w stanie przedstawić samotności, jaką tej zimy odczuwa Ukraina”. W jego przekonaniu Europa nie chce przyjąć do wiadomości, że również poza jej granicami pielęgnuje się wartości.

Europa „karzełkiem”?

Felietonista uważa, że Europa boi się takich sytuacji, bo nie wróżą nic dobrego. Twierdzi, że Europa kurczy się i „kryje za firanką, i jak opętana liczy zyski i straty; że „umiera ze strachu przed utratą swego stanu posiadania, ze strachu przed swym ohydnym spokojem, swym obscenicznym dobrobytem i przed swoim obrzydliwym samozadowoleniem”. Ukraińska zima jest w przekonaniu Andrzeja Stasiuka europejskim fiaskiem.

Die Welt / Iwona D. Metzner

red. odp.: