1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Alicja Kwade - gwiazda berlińskiej sceny sztuki

Krzysztof Visconti29 listopada 2015

Do elitarnego grona artystów liczących się w Berlinie krytycy zaliczają pochodzącą z Polski artystkę Alicję Kwade. Jej wystawa w Haus am Waldsee okrzyknięta została wydarzeniem jesieni. Teraz zagości w Szczecinie.

https://p.dw.com/p/1HDxH
Künstlerin Alicja Kwade
Alicja Kwade: Stawiam pytania i podaję w wątpliwość obiektywną ocenę naszych wyborówZdjęcie: picture-alliance/dpa/R. Vennenbernd

Przełom nastąpił w 2008 roku, trzy lata po ukończeniu przez Alicję Kwade Uniwersytetu Sztuki w Berlinie. Urodzona w Katowicach artystka otrzymuje rzeźbiarską nagrodę Pipenbrocka dla młodych talentów, co owocuje imponującą wystawą w berlińskim muzeum sztuki współczesnej Hamburger Bahnhof. Pojawiają się tutaj elementy i materiały, których artystka używa do tej pory: lustra, lampy, węgiel, polne kamienie - wypolerowane, jakby były kamieniami szlachetnymi. Zresztą zmiana znaczenia i funkcji użytych materiałów jest znakiem rozpoznawczym Alicji Kwade.

Bryła czarnego węgla otrzymuje klasyczny szlif brylantu (w końcu to ten sam pierwiastek o symbolu chemicznym C), zwyczajna "europaleta" wykonana jest z cennego mahoniu, brykiet do palenia w piecu, pozłocony i ułożony jak sztabki szlachetnego kruszcu, przypomina depozyt w szwajcarskim banku. Każdy z obiektów przeczy naszym przyzwyczajeniom wizualnym i stawia pod znakiem zapytania realność i wartość rzeczy. Nic nie jest takie, jak się nam wydaje. Obiekt z polerowanej stali jak krzywe zwierciadło wygina przestrzeń, niczym wykład o teorii względności Einsteina przetłumaczony na język sztuki, co skrzętnie zanotowało kilku krytyków.

- Ta praca z węglem oszlifowanym jak brylant jest dla mnie trochę zabawą, podobnie zresztą jak pozłacany brykiet – przyznaje artystka. Co stanowi o wartości przedmiotu? Dlaczego za niektóre rzeczy ludzie są gotowi płacić bajońskie sumy, inne się lekceważy. Stawiam pytania i podaję w wątpliwość obiektywną ocenę naszych wyborów – mówi.

Deutschland, Ausstellung von Alicja Kwade im Haus am Waldsee, Berlin
"Theoretische Gebilde" w galerii Haus am WaldseeZdjęcie: K. Visconti

Muzyka sfer

Na wernisażu ostatniej wystawy Alicji Kwade "Monolog aus dem 11. Stock" w galerii Haus am Waldsee prawdziwe tłumy. Kuratorzy, kolekcjonerzy i wyrobiona publiczność, którą widuje się zwykle w najmodniejszych galeriach dzielnicy Schöneberg czy Mitte, tym razem wybrała się do oddalonej od centrów galeryjnych galerii na obrzeżach miasta, co jest niechybnym znakiem, że Alicja Kwade w ciągu ostatnich kilku lat wyrosła na prawdziwa gwiazdę.

Żeby obejrzeć wystawę trzeba było bardzo długo wystać w kolejce, ale większość zgodnie twierdziła, że było warto. Wystawa miała charakter przeglądu najważniejszych wątków przewijających się w twórczości artystki. Trywialne obiekty, jak drzwi czy lustra zmieniają swoją formę i funkcję. Skręcają się w spiralne obiekty, spływają ze ściany, wyrastają niespodziewanie spod parkietu, jakby pomiędzy piętrami galerii istniała jakaś niewidoczna dla oczu, tajemna przestrzeń. Oszlifowane polne kamienie tym razem są elementem rozsypanego liczydła, z potłuczonych butelek po szampanie usypany jest stożek, migoczący niczym szmaragdowa góra. Najnowsza, zajmująca 2 kondygnacje praca zatytułowana "Theoretische Gebilde", zbudowana jest z miedzianych rurek i lejkowatych form przypominających tuby. Jak wielki instrument muzyczny czy archaiczny przyrząd naukowy rodem z książek Juliusza Verne´a. Muzyka sfer.

Deutschland, Ausstellung von Alicja Kwade im Haus am Waldsee, Berlin
"Liczydło"Zdjęcie: K. Visconti

Polskie wątki

Mimo, że Alicja Kwade wykształciła się w berlińskiej szkole artystycznej i obraca się w kręgu niemieckich artystów, wielu krytyków zauważa pewna cechę w jej pracach, charakterystyczną również dla innych artystów z Polski, takich jak Paweł Althamer, Zbigniew Libera czy szczególnie Robert Kuśmirowski. Jest to przekora, ciągła potrzeba podważania utartych przekonań i prawd, podawanie w wątpliwość uświęconych wartości.

- Kilka lat temu w trakcie wystawy w Austrii podchodzili do mnie ludzie pytając o Polskę i polska sztukę. Byli naprawdę rozczarowania, że przyjechałam do Niemiec już jako dziecko i mieszkam w Berlinie. Ale widocznie dojrzeli w mojej sztuce coś, co było bardzo nie niemieckie - opowiada artystka

Kolejną wystawę artystki publiczność ma okazję obejrzeć w Szczecińskim Centrum Kultury "Trafostacja", w terminie 29.1.2015 – 28.02.2016.

Krzysztof Visconti / Małgorzata Matzke