1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bundeswehra ma kłopoty. Brakuje namiotów i ubrań

Katarzyna Domagała | Jacek Lepiarz
19 lutego 2018

Niemiecka armia nie jest odpowiednio przygotowana do operacji w ramach sił szybkiego reagowania NATO. Brakuje jej nawet namiotów, kamizelek ochronnych i odzieży zimowej. Resort obrony uspokaja: będziemy gotowi na czas.

https://p.dw.com/p/2suuL
Urzędująca jeszcze minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen musi się zmierzyć z poważną krytyką i zarzutami: niemieckiej armii brakuje nawet namiotów
Urzędująca jeszcze minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen musi się zmierzyć z poważną krytyką i zarzutami: niemieckiej armii brakuje nawet namiotów Zdjęcie: picture-alliance/dpa/J. Lübke

Bundeswehrze do operacji w ramach sił szybkiego reagowania NATO brakuje nie tylko czołgów i śmigłowców, ale i mniej kosztownego wyposażenia, takiego jak kamizelki ochronne, odzież zimowa czy namioty – informuje dziennik „Rheinische Post", powołując się na raport niemieckiego ministerstwa obrony.

Braki w dziedzinie mobilnego zakwaterowania Bundeswehra będzie miała co najmniej do 2021 roku – wynika z raportu dowództwa wojskowego. W okresie 2018-2020 siłom zdolnym do szybkiego reagowania (tzw. Very High Readiness Joint Task Force) potrzebnych jest ponad 10 tys. namiotów. Do dyspozycji ma jednak tylko 2,5 tys., a na dodatek nie wszystkie nadają się do tego celu. Luki w wyposażeniu dotyczą także kamizelek ochronnych i odzieży zimowej.

Rzecznik MON uspokaja

- Znajdujemy się obecnie, na początku roku 2018  w okresie przygotowawczym, który polega nie tylko na większej liczbie manewrów wojskowych, lecz także na analizie stanu wyposażenia i ustaleniu skali braków sprzętu - powiedział dziennikarzom rzecznik ministerstwa obrony Jens Flosdorff.

Rzecznik podkreślił, że Niemcy zobowiązały się wobec NATO do przejęcia w 2019 roku kierownictwa sił szybkiego reagowania i oddania do dyspozycji Sojuszu 10 tys. żołnierzy Bundeswehry.

- Będziemy gotowi na czas - zapewnił Flosdorff. Jak dodał, Bundeswehra jest w stanie wypełniać wszystkie aktualne zobowiązania wobec NATO.       

Rzecznik wyjaśnił, że jednostki przeznaczone do udziału w siłach NATO mają czas do połowy roku na zgłaszanie zapotrzebowania na dodatkowe wyposażenie. W przypadku namiotów, jak wyjaśnił, chodzi o specjalny rodzaj lekkich i przeznaczonych do szybkiego rozstawiania i składania modeli, dotychczas niestosowanych w niemieckiej armii.   

Kamizelki ochronne na wagę złota. Minister obrony Niemiec odwiedza żołnierzy stacjonujących w Afganistanie
Kamizelki ochronne na wagę złota. Minister obrony Niemiec odwiedza żołnierzy stacjonujących w Afganistanie Zdjęcie: picture alliance / dpa

Flosdorff ostrzegł, by z raportów, dotyczących pojedynczych jednostek nie wyciągać wniosków co do sytuacji w całej Bundeswerze. Zasugerował, że dane opublikowane przez „Rheinische Post” pochodzą z wniosku dot. zapotrzebowania na sprzęt. – Nie można twierdzić, że Bundeswehra nie ma tego sprzętu na stanie – zaznaczył.  

Eksperci: To skandal!

Na wieść o niedoborze wyposażenia w Bundestagu aż zawrzało. – Takie braki, zwłaszcza w przypadku ważnych projektów NATO, nie mogą być akceptowane – powiedział ekspert SPD ds. obrony Fritz Felgentreu. Również chadecki ekspert Florian Hahn (CSU) domagał się likwidacji luk, tak jak zostało to zapisane w umowie koalicyjnej. Ostrzej zareagowała ekspertka liberałów Marie-Agnes Strack-Zimmermann, mówiąc o „skandalu wobec żołnierzy” i „haniebnym postępowaniu z sojusznikami z NATO”. – Fakt, że brakuje nawet podstawowego wyposażenia pokazuje, w jakim nieszczęsnym stanie znajduje się teraz Bundeswehra, na której latami oszczędzano – powiedziała Strack-Zimmermann. Zapowiedziała, że jej partia – FDP – wystąpi z wnioskiem o utworzenie w komisji obrony specjalnej podkomisji.

MON: gotowość „niezadowalająca"

W 2014 r. NATO utworzyło tzw. szpicę do szybkiego reagowania. Była to odpowiedź na rosyjskie działania na Krymie. Na początku 2019 r. Niemcy mają w nich pełnić czołową rolę.

W ubiegłym tygodniu dziennik „Die Welt” donosił o problemach niemieckej armii, która nie jest w stanie wypełnić zobowiązań wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego. Siłom szybkiego reagowania brakuje m.in. gotowych do użycia czołgów, urządzeń noktowizyjnych i broni maszynowej. Marynarka wojenna nie ma z kolei wystarczającej ilości okrętów, których mogła by użyć w krótkim czasie – przyznał parlamentarny pełnomocnik ds. Bundeswehry Hans-Peter Bartels.

Po tych doniesieniach inny rzecznik ministerstwa obrony przyznał, że gotowość operacyjna Bundeswehry jest „generalnie niezadowalająca”.

Katarzyna Domagała, Jacek Lepiarz 

(afp, dpa, rtr)