1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czesi boją się arabskich kuracjuszy

d.radio.de / Iwona D. Metzner19 marca 2015

Uzdrowisko Cieplice (Teplice) należy do najbardziej ekskluzywnych dzięki zamożnym kuracjuszom znad Zatoki Perskiej. Jednak ta popularność miasta w świecie arabskim wywołuje zaniepokojenie wśród jego mieszkańców.

https://p.dw.com/p/1EuEs
Verschleierte Frau in Saudi Arabien
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Atif urodził się w Palestynie. Przedtem mieszkał w Niemczech. W Cieplicach jest tłumaczem z języka arabskiego. Mieszka tu z rodziną od wielu lat. Od pewnego czasu zauważa jednak znaczne pogorszenie się atmosfery w tym mieście.

„Czasami siedzę z dziećmi w ogrodzie. Gdy się ma dzieci to jest to normalne, że rzuca się niekiedy na ziemię papierek albo niedopałek papierosa. Myślę, że Czesi też nie są inni. Ale to jeszcze żaden problem. Największym problemem jest ich strach. Strach przed obcymi; przed muzułmanami”.

Około ¼ spośród prawie 13 tysięcy kuracjuszy przybywających rokrocznie do Teplic, pochodzi z Kuwejtu, Bahrajnu i Arabii Saudyjskiej. Wielu pacjentów i ich rodziny zostają w Teplicach przez kilka miesięcy. Ich pobyty zwykle finansuje się z budżetów rodzin panujących.

Teplice Tschechien
Dziś Park Zdrojowy w Teplicach jest dzień w dzień oblegany przez kuracjuszy z krajów arabskichZdjęcie: Colourbox

„Czesi za długo żyli za żelazną kurtyną”

W lecie obraz czeskiej prowincji zmienia się nie do poznania. „Wielu mieszkańców 50-ciotysięcznych Cieplic ma z tym problem”, uważa lekarz Abbas Jahaf. „W Parku Zdrojowym toczy się wojna kultur. Rodziny arabskie prowadzą inny tryb życia. Są głośne i pełne temperamentu. Czesi nie są do tego przyzwyczajeni. Nie znają innych kultur, bo za długo żyli za żelazną kurtyną".

Strach przed pełzającą islamizacją sprawia, że ludzie zaczynają protestować. Jesienią ubiegłego roku skrajnie prawicowa partia zorganizowała marsz przez śródmieście Teplic. W Radzie Miejskiej dyskutuje się sprawę zakazu noszenia muzułmańskich chust w Parku Zdrojowym. Wejścia do niektórych arabskich sklepów wysmarowuje się świńską krwią.

Fatima Mohammed Salem Almgdy
Kobiety w burkach dominują w krajobrazie czeskiego uzdrowiskaZdjęcie: DW/N. Aldubai

Plastikowa świnia u wejścia

W lokalu „Pod Lampou”, goście z krajów arabskich nie są mile widziani. Nad barem wisi izraelska flaga z gwiazdą Dawida. Ma odstraszać Arabów. Wejścia pilnuje naturalnej wielkości plastikowa świnia. „Nie ma to nic wspólnego z rasizmem”, zapewnia właściciel knajpy, „ale jest to jedyna forma obrony. W lecie, w Parku Zdrojowym przebywa około tysiąca kobiet w burkach i brodaci mężczyźni. Dzieci wrzeszczą do wczesnych godzin porannych. Nikt nie może spać a trawnik jest całkowicie zdewastowany. To istne piekło. Przecież nie żyjemy na pustyni. Nikt tu nie cierpi Arabów”.

„Nie jest to niestety odosobniona opinia”, twierdzi burmistrz Jaroslav Kubera. Tę funkcję pełni od dwudziestu lat.

Cieplice mocno się zmieniły od upadku socjalizmu. Kiedyś było to zaniedbane miasto przemysłowe. Dziś dobrze żyje dzięki gościom z całego świata. Jednak sukces ma też swoje ciemne strony.

„Ludzi irytuje nie tylko bałagan w Parku Zdrojowym i hałas. Od czasu zamachów w Paryżu i Kopenhadze, wielu mieszkańców po prostu boi się Arabów. Widzą w telewizji, co się dzieje i myślą, że ten terror przyjdzie teraz do nas; do Teplic. To jest bardzo nieracjonalne”, uważa burmistrz.

Zagrożona sielanka

Niedaleko historycznej części miasta znajduje się na wzgórzu dzielnica Modlany. Tam Karel Secky zrealizował swoje marzenie o spokojnym życiu za miastem. Nowy dom zbudował na działce wśród jabłoni. „Ta idylla jest jednak zagrożona”, twierdzi 41-letni inżynier. „Kuwejccy inwestorzy kupili bowiem w dzielnicy Modlany ponad 120 działek. Mają tu powstać luksusowe domy wakacyjne dla bogatych arabskich kuracjuszy. Widzę to jako zagrożenie. My Czesi pragniemy tylko spokojnego życia. Nie chcemy tutaj żadnych obcych kultur. Żadnych kobiet w burkach i ludzi, którzy nie respektują naszych zasad. Arabowie nie potrafią się do nas dostosować. Obserwujemy to w Cieplicach każdego dnia”.

Ludzie bronią się przed sprzedażą działek Arabom

Jego inicjatywa obywatelska chce uniemożliwić sprzedaż dalszych działek arabskim inwestorom. W petycji inicjatywa żąda wstrzymania prac budowlanych.

W Domach Zdrojowych obserwuje się te działania z coraz większą troską. „Ta napięta atmosfera nie pozostanie w Cieplicach bez następstw”, obawia się dyrektorka Yveta Sliskova. „Niektórzy goście są tym tak dotknięci, że być może w przyszłym roku już do nas nie przyjadą. Mam nadzieję, że ten spór nam jednak w dłuższej perspektywie nie zaszkodzi. Ale pewne ryzyko istnieje”.

Gminę muzułmańską w Teplicach też ogarnął strach. Wielu właścicieli sklepów i drobnych przedsiębiorców boi się o swoją egzystencję i bezpieczeństwo swoich rodzin. Żeby załagodzić sytuację, zaprosili mieszkańców Cieplic do meczetu na dyskusję. Chcą, żeby Tepliczanie wyzbyli się strachu przed obcą kulturą i religią. „Rozmawiamy z tymi ludźmi o rzeczach, które ich rażą albo niepokoją. Reakcje są przeważnie bardzo pozytywne. Trzeba się bliżej zapoznać, wtedy problemy same się rozwiążą”.

d.radio.de / Iwona D. Metzner