1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czy Ukraina ożywi Trójmorze?

6 września 2023

Napaść Rosji na Ukrainę potwierdziła wiele obaw, które stały za powołaniem Trójmorza.Teraz część jego krajów aspiruje do roli ekspertów przy odbudowie Ukrainy.

https://p.dw.com/p/4VzRl
20.06.2022: Prezydent Ukrainy przemawia do przedstawicieli Trójmorza zebranych w Rydze
20.06.2022: Prezydent Ukrainy przemawia do przedstawicieli Trójmorza zebranych w RydzeZdjęcie: Peter Lechner/BUNDESHEER/APA/dpa/picture alliance

Inicjatywa Trójmorza (chodzi o Bałtyk, Adriatyk, Morze Czarne), której kolejny szczyt zacznie się w tę środę (06.09.2023) w Bukareszcie, obejmuje Austrię, Bułgarię, Chorwację, Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Polskę, Rumunię, Słowację, Słowenię oraz Węgry. W ubiegłym roku status państwa stowarzyszonego zyskała Ukraina. Teraz jako kraj stowarzyszony ma dołączyć Mołdawia, a z kolei Grecja – jak przed tygodniem zapowiedział rumuński prezydent Klaus Iohannis – może stać się w Bukareszcie trzynastym pełnoprawnym członkiem Trójmorza.

– Trójmorze musi przekształcić się w bardziej kluczową platformę, która wzmacniałaby zarówno regionalną, jak i europejską odporność – przekonywał rumuński gospodarz szczytu.

Potwierdzone obawy

Zdeklarowanym celem – silnie promowanego przez Polskę – Trójmorza było od jego zawiązania w 2015 roku zacieśnianie współpracy energetycznej, gospodarczej oraz infrastrukturalnej w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednak m.in. zorganizowane w Warszawie spotkanie Trójmorza z prezydentem Donaldem Trumpem w 2017 roku (okraszane mapami imperium jagiellońskiego pokazywanymi w niektórych polskich mediach) dodawało tej inicjatywie mocnego wymiaru geopolitycznego, budząc przy tym podejrzliwość m.in. w krajach bałtyckich co do ewentualnych antyunijnych czy nawet antyniemieckich podtekstów całej inicjatywy.

Polska mocno podkreślała, że chodzi o współpracę regionalną wewnątrz UE. Ale istotnie w wymiarze energetycznym jednym z celów Trójmorza po stronie Warszawy był rozwój importu amerykańskiego LNG w ramach dywersyfikacji źródeł energii. Oprócz interesów gospodarczych chodziło zatem o próbę złagodzenia skutków budowy obu gazociągów Nord Stream, czyli o odpowiedź na działania Berlina mocno uzależniające UE od Rosji w kwestii gazu.

Wojna w Ukrainie dobitnie potwierdziła obawy Amerykanów i Polaków, którzy byli głównym politycznym motorem przy tworzeniu Trójmorza (drugim obok Polski współzałożycielem była Chorwacja), co do ryzyka płynącego z więzi energetycznych Europy z Rosją. A głoszone od początku cele Trójmorza związane z budową infrastruktury drogowej i kolejowej na linii północ-południe teraz tylko zyskały na aktualności. Ze względów geograficznych to właśnie obszar państw Trójmorza musi być bowiem – wymagającym potężnej rozbudowy – łącznikiem infrastrukturalnym między UE oraz Ukrainą, która w ubiegłym roku weszła na żmudną drogę do członkostwa w Unii.

Na razie braki w połączeniach infrastrukturalnych z Ukrainą (oraz na obszarze Trójmorza) są boleśnie obnażane przez problemy z eksportem ukraińskiego zboża poprzez przygraniczne państwa Unii, w tym do polskich portów bałtyckich.

Wzmacnianie partnerstwa UE-USA

Dla Polski, Rumunii, krajów bałtyckich Inicjatywa Trójmorza miała być też jednym z formatów wzmacniających partnerstwo między Unią i USA. Wraz z nastaniem prezydenta Joe Bidena zainteresowanie Waszyngtonu dla Trójmorza znacznie przyblakło, a z kolei wybuch pełnoskalowej wojny w Ukrainie bardzo mocno przeniósł nacisk we współpracy Białego Domu z Unią na Komisję Europejską (Ursula von der Leyen ma według amerykańskich dyplomatów świetne kontakty z Białym Domem) oraz – to nie nowość – na najznaczniejsze państwa Unii z Niemcami i Francją na czele.

Spotkanie inicjatywy Trójmorza w czerwcu 2022 r.
Spotkanie inicjatywy Trójmorza w czerwcu 2022 r. Zdjęcie: Britta Pedersen/dpa/picture alliance

O ile na początku Trójmorza pojawiały się pewne sygnały co do aspiracji nawet w pewnych kwestiach twardego bezpieczeństwa, to za sprawą wojny te sprawy jeszcze mocniej zdominowało NATO. Od kilku lat działa też Bukaresztańska Dziewiątka (B9), której celem jest pogłębianie współpracy militarnej między państwami wschodniej flanki Sojuszu. Jednak samo uczestnictwo Węgier zarówno w Trójmorzu, jak i w B9 pokazuje, że te oba formaty nie mogą liczyć na spójność w bardzo jastrzębim podejściu do spraw wojny w Ukrainie.

Jednak Trójmorzu nadal pozostaje wymiar gospodarczy, w tym wspólny lobbing w Brukseli w kwestii przepisów gospodarczych, formułowania nowych strategii przemysłowych (a UE idzie w kierunku większej interwencji władz publicznych w rozwój gospodarki) czy też planowania i finansowania inwestycji infrastrukturalnych, które w przyszłości mogą sprzyjać nowym partnerstwom biznesowym w Europie Środkowo-Wschodniej. Wielkim źródłem finansowania inwestycji w Trójmorzu są fundusze unijne z budżetu UE oraz Funduszu Odbudowy, więc w tym wymiarze Trójmorze jest swoistą kontynuacją grup „przyjaciół polityki spójności” zawiązywanych głównie przez kraje Europy Środkowo-Wschodniej przy okazji negocjowania wieloletnich budżetów UE oraz nowych przepisów o polityce strukturalnej.

Skromne osiągnięcia 

Dopiero kolejne lata pokażą, czy Trójmorze wniesie jakąś znaczną dodatkową wartość w stosunku do działań dawnych „przyjaciół polityki spójności”. Dołączenie Grecji sugerowałoby, że Ateny widzą nowe korzyści z przynależności do tej grupy, której osiągnięcia – ocenianie przez dyplomatów i urzędników UE – dotychczas są skromne. Na razie Trójmorze, pomimo rozgłosu nadanego niegdyś przez Trumpa, jest raczej jednym z wielu formatów regionalnych w UE obok np. regularnie spotykających się krajów śródziemnomorskich, Grupy Wyszehradzkiej czy też austriacko-czesko-słowackiego „trójkąta sławkowskiego”.

Wojna niewątpliwie wzmocniła rolę Polski, choć zwłaszcza w kontekście unijnym spory praworządnościowe z Brukselą są postrzegane jako ciężka kula u nogi również przez kraje regionu mocno współpracujące z Warszawą. Ponadto w kontekście unijnym wpływy czy władza są mocno związane z wielkością gospodarki, a zatem to najbogatsze kraje UE pozostają najważniejszymi graczami, czym również kierują się Stany Zjednoczona, które głównym forum dla kluczowych konsultacji co do wojny uczyniły grupę G7.

Jednak odbudowa Ukrainy, której główny finansowo-logistyczny ciężar będzie spoczywać na Europie (tak rolę UE widzi również USA), to szansa i wyzwanie dla Polski i innych krajów sąsiedztwa Ukrainy, dla którego jednym z forów współpracy czy koordynacji gospodarczej może być Inicjatywa Trójmorza.

– Jeśli spojrzymy na mapy transportowe Europy, to wciąż możemy dostrzec dawne ośrodki ciężkości i władzy. W przypadku Czech wciąż widać orientację szlaków transportowych w kierunku dawnej stolicy – Wiednia. To szczęśliwy przypadek, bo jesteśmy członkami UE i takie połączenia są przydatne. Ale jeśli spojrzymy na wschodnią część Europy, to wciąż widzimy rosyjski środek ciężkości. Inicjatywa Trójmorza jest ważna, by pozbyć się tych pozostałości, które nie odpowiadają obecnej sytuacji geopolitycznej – tłumaczył europosłom czeski minister Mikulasz Bek już podczas zeszłorocznej debaty o Trójmorzu.

Podkreślał, że wojna w Ukrainie nadała Trójmorzu „nową i bardzo aktualną treść” w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego, dywersyfikacji dostaw energii, rozbudowy szlaków tranzytowych, infrastruktury cyfrowej i łączności.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>