1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

„Der Spiegel”: Kaczyński – człowiek z żelaza

Monika Skarżyńska12 grudnia 2015

Hamburski tygodnik „Der Spiegel” przygląda się działaniom założyciela narodowo-konserwatywnej partii PiS i przyświecającym mu zasadom.

https://p.dw.com/p/1HMGv
Flugzeugabsturz Smolensk Lech Kaczynski Präsident Polen Jaroslaw
Zdjęcie: Wojtek Radwanski/AFP/Getty Images

„Jarosław Kaczyński, prezes narodowo-konserwatywnej partii PiS, chce radykalnie przekształcić państwo i społeczeństwo. Prezydent i premier nie są już chętnymi pomocnikami" - pisze „Der Spiegel".

Magazyn przypomina, że przed dziewięcioma laty Jarosław Kaczyński był w Polsce premierem, a jego brat bliźniak Lech prezydentem. „Praktycznie tak samo wyglądający szef rządu i głowa państwa stanowili jedyną tego typu parę na świecie. Teraz Jarosław Kaczyński jest znów u władzy - tym razem bez brata bliźniaka i bez funkcji publicznych. Mimo to jest tak wpływowy jak nigdy dotąd" - zaznacza „Der Spiegel". Tygodnik wspomina o majowych wyborach prezydenckich, podczas których wybrano Andrzeja Dudę wywodzącego się z PiS-u, oraz o zwycięstwie tej partii w październikowych wyborach parlamentarnych i jej absolutnej większości w parlamencie. „Der Spiegel" twierdzi, że zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i premier Beata Szydło są „jedynie marionetkami założyciela partii Jarosława Kaczyńskiego".

Tygodnik pisze, że Beata Szydło jako kandydatka numer jeden odniosła zwycięstwo w walce o tekę premiera. Jednak to Kaczyński ustalił skład gabinetu pani premier w czasie jej letniego wypoczynku. Jak czytamy na łamach magazynu, „Szydło obiecała w kampanii wyborczej, że będzie słuchać głosów Polaków. W rzeczywistości słucha tylko jednego głosu - Jarosława Kaczyńskiego", twierdzi „Der Spiegel". Także Duda jest „wszystkim, tylko nie samodzielnym politykiem. Uważa się go za uczynnego pomocnika w realizacji właściwych planów Kaczyńskiego".

Zdaniem magazynu, „nowa konstelacja władzy w Polsce ma konsekwencje dla całej UE. Podobnie jak na Węgrzech, także 38-milionową Polską będą teraz kierować politycy, którzy odnoszą się krytycznie do liberalnej demokracji typu zachodniego". W opinii „Spiegla", Kaczyński chce zmienić ustrój państwa polskiego zgodnie z ideą etatyzmu i na wzór Węgier.

W dalszej części artykułu czytamy, że „po zmianie rządu, przed czterema tygodniami, człowiek niesprawujący oficjalnie urzędu wziął się do pracy". Najpierw na nowo obsadził czołowe stanowiska służb specjalnych, które podporządkował Mariuszowi Kamińskiemu, koordynatorowi ds. służb specjalnych. Następnie skorzystał z większości parlamentarnej, aby „wedle gustu wybrać pięcioro nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego". W opinii tygodnika, „Kaczyński nie wierzy w wycofane państwo. Kraj Kaczyńskiego kontroluje i wychowuje" i ma polityczną misję do spełnienia. „Jednak nie umożliwia swoim obywtelom wyboru stylu życia".

„Der Spiegel" porównuje rozwój wydarzeń w Polsce do sytuacji na Węgrzech pod rządami prezydenta Orbana, który „wodzi media na pasku". Stanowiska kierownicze w Polskim Radiu i TVP również miałyby być obsadzone ludźmi przychylnymi Kaczyńskiemu i jego partii. „Jednak Kaczyński nie posunie się tak daleko jak Orban - twierdzi tygodnik. Nie może on, w odróżnieniu od swojego węgierskiego współwyznawcy, zmienić konstytucji (…); ma bowiem do czynienia z pewnym siebie i otwartym społeczeństwem. Zgodnie z wynikami nowego sondażu przywołanymi przez czasopismo, 55 procent Polaków uważa ostatnie posunięcia PiS-u za zagrażające demokracji.

Magazyn pisze, że Kaczyński ma ogromną władzę, ponieważ cieszy się poważaniem zwolenników PiS-u. Świadczy o tym wypowiadane z szacunkiem wyrażenie „Pan Prezes". Tygodnik przypomina, że Kaczyński założył PiS w 2001 r. i kieruje partią do dziś surowo, „z góry". Sam układa listy wyborcze, jest „szarą eminencją partii, jej ideologiem programowym i głównym strategiem. Po tragicznej śmierci swojego kochanego brata bliźniaka pozostał politykiem, co przyniosło mu przydomek 'człowieka z żelaza', nieugiętego, niezniszczalnego".

Sukces polityczny Kaczyńskiego - jak uważa tygodnik - wiąże się również z dyskursem narodowym obecnym w jego biografii. „Ojciec walczył przeciwko nazistom w Powstaniu Warszawskim. W latach 80. obydwaj bracia należeli do NSZZ Solidarność". „Der Spiegel" twierdzi, że narodowo-patetyczny kult zmarłego brata zapewnia Jarosławowi Kaczyńskiemu głosy prawicy. „Obok patosu [Jarosław] ma też uzasadnioną politycznie potrzebę pragmatyzmu. W Beacie Szydło i Andrzeju Dudzie odkrył dwie nowe twarze swojej partii, które unikały radykalnych haseł". W ten sposób udało mu się zachęcić również młodych ludzi do głosowania na PiS - czytamy.

W opinii tygodnika Kaczyński wyraził rzeczowo konieczność modernizacji państwa polskiego, ale nie polskiego ducha. Przesłanie do wyborców przybrało taką oto formę: „Nie musicie się zmieniać". I to się wielu ludziom podoba. Drugie przesłanie PiS-u skierowane do zwolenników partii to: „Nie poddajemy się zachodniemu mainstreamowi. W Polsce nie będzie społeczeństwa multikulturowego jak we Francji lub w Niemczech". Magazyn zaznacza przy tym, że Kaczyński nigdy nie był przeciwnikiem UE. Mimo to przeciwstawia się żądaniom z Brukseli ws. polityki wobec uchodźców.

„Der Spiegel" podkreśla, że w ostanich latach Polska przeobraziła się z zacofanego outsidera w ważnego gracza w UE. „Udało się to dzięki wzorowaniu się na Niemcach. To sojusz nie do zaakceptowania dla nacjonalistów takich, jak Kaczyński. Z dużym prawdopodobieństwem zachowa on dystans wobec Berlina. Choć jest mało prawdopodobne, że Kaczyński powróci do swojego polemicznego tonu, na który zdecydował się wobec Niemców dziewięć lat temu" - konstatuje „Der Spiegel".

Oprac. Monika Skarżyńska