1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Eksperci: Niemcom zabraknie fachowców

Barbara Cöllen
30 sierpnia 2017

Ta prognoza jest bardzo ponura. Do 2040 roku na niemieckim rynku pracy zabraknie 3,3 mln wykwalifikowanych pracowników. Eksperci biją na alarm.

https://p.dw.com/p/2j6ao
Deutschland Ingenieur geht am durch eine Anlage zur Schlackebadvergasungin  in Freiberg
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/H. Schmidt

Jeśli Berlin nie podejmie szybkich działań, to w dalszej perspektywie na niemieckim rynku pracy powstanie ogromny deficyt fachowców – prognozują eksperci ds. procesów na rynku pracy i zmian demograficznych Instytutu Badawczego Prognos w Bazylei. Tylko w 2030 r. deficyt specjalistów w zawodach technicznych, badaczy i personelu medycznego może wynieść nawet 3 mln, a do 2040 r. wręcz 3,3 mln. Ale polityka i gospodarka dysponują „odpowiednimi środkami”, aby temu zapobiec – piszą w opublikowanym raporcie instytutu Prognos autorzy badań.

Zabezpieczenie dostatecznej liczby wyspecjalizowanych pracowników na niemieckim rynku pracy było w środę (30.08.2017) przedmiotem rozmów na posiedzeniu gabinetu w Berlinie. Raport okresowy, dotyczący postępów w działaniach rządu w zakresie usuwaniu deficytów na rynku pracy przedstawiło ministerstwo pracy. Powołując się na ten raport dziennik „Nordwest-Zeitung” (30.08.2017) pisze, że braki personalne zagrażają głównie w zawodach medycznych i związanych z opieką oraz w zawodach technicznych, w których brakuje wyspecjalizowanych pracowników z wykształceniem akademickim, ale i bez akademickich dyplomów.

Zmiany na rynku pracy

Badacze instytutu Prognos w Bazylei twierdzą, że głównym powodem grożącego braku wyspecjalizowanych pracowników jest stopniowe starzenie się ludności w Niemczech.

– W wyniku zmian demograficznych sytuacja na niemieckim rynku pracy przez następne 10 do 20 lat poważnie się pogorszy – podkreśla autor badania Oliver Ehrentraut. Nawet jeśli nie weźmiemy pod uwagę silnego kurczenia się liczby ludności, liczba osób w wieku produkcyjnym spadnie o 10 procent do 2040 r. 

Ekspert zauważa, że trzeba uwzględnić jeszcze, iż na skutek coraz silniejszej międzynarodowej konkurencji, zmian zachowań konsumenckich oraz cyfryzacji w niespełna wszystkich sektorach gospodarki, niektóre zawody stopniowo stracą na znaczeniu. Badacze z Bazylei prognozują zanik zawodów związanych z bezpieczeństwem i monitoringiem. Systemy elektroniczne zastąpią ludzi w takich zawodach jak księgowy, pośrednik czy osoby prowadzące sprawy związane z udzielaniem kredytów. Zabraknie – i to już w 2020,  ale jeszcze bardziej w 2030 r. – menedżerów, badaczy, inżynierów, lekarzy, opiekunów i pomocniczego personelu medycznego, a nawet, ale w mniejszym zakresie, kreatywnych dziennikarzy

Edukacyjna ofensywa

Aby zmniejszyć zagrożenie powstania na rynku pracy deficytów fachowców, szwajcarscy badacze zjawisk demograficznych zalecają też „edukacyjną ofensywę”. Wskazują przy tym na konieczność planowego kształcenia, aby pomóc jak największej liczbie młodych ludzi w zdobyciu kwalifikacji zawodowych. Jak podkreślają, już wiele się poprawiło, jeśli chodzi o wykształcenie akademickie.

Dla osób już pracujących badacze zalecają „skuteczne dokształcanie“ przygotowujące ich do wykonywania innych zawodów, które pojawią się wraz z cyfryzacją procesów w produkcji. Ponadto - w ich opinii - należy zadbać o ułatwienie kobietom i mężczyznom powrotu do zawodu po urlopie rodzicielskim. Podkreślają też konieczność zachęcania starszych wiekiem pracowników do wydłużenia lat pracy. Te zabiegi mogłyby – ich zdaniem - przyczynić się w dalszej perspektywie do zmniejszenia deficytu wyspecjalizowanych pracowników o dwa miliony.

Badacze instytutu Pronos proponują jeszcze dwa inne scenariusze, które mogłyby przyczynić się do wyrównania deficytów: wydłużenie tygodniowego czasu pracy półetatowców oraz przyjmowanie 200 tys. imigrantów zarobkowych rocznie.

Niemiecka Agencja Pracy nie wypowiedziała się jeszcze na temat prognozowanego przez ekspertów dramatycznego deficytu wyspecjalizowanych pracowników. Think tank agencji – Instytut Badań Rynku Pracy i Zawodów (IAB) – nie dostrzega jeszcze żadnej uderzającej luki na rynku pracy, ale mówi tylko o niedoborze w niektórych branżach: budowy maszyn, motoryzacyjnej i informatycznej.

dpa/Barbara Cöllen