1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Estonia stawia mur na granicy z Rosją

Barbara Cöllen29 sierpnia 2015

Estonia i pozostałe kraje bałtyckie boją się o swoje bezpieczeństwo. Z jednej strony chodzi o Rosję, ale też o napór imigrantów. Tallin zapowiedział środki wzmacniające granicę Estonii z Rosją.

https://p.dw.com/p/1GNgL
Estland NATO US Truppenabzug zum Stützpunkt in Vilseck
Zdjęcie: Reuters/I. Kalnins

Ze względu na rosnącą liczbę nielegalnych imigrantów Estonia i Litwa zamierzają zabezpieczyć swoje granice z Rosją, będącą granicą zewnętrzną Unii Europejskiej. Dla krajów bałtyckich wznoszenie murów jest widocznie sprawdzoną metodą. Przypomina to czasy zimnej wojny i żelaznej kurtyny, która oddzielała zachodnie kraje od krajów wschodniej Europy zdominowanych przez ZSRR.

Wzmocnienie bezpieczeństwa obszaru Schengen

Jak poinformował rzecznik estońskiego MSW Toomas Viks, celem tego przedsięwzięcia jest umożliwienie „stuprocentowego, całodobowego” monitoringu granicy z Rosją, aby „zagwarantować bezpieczeństwo Estonii i obszaru Schengen”, tłumaczył.

Aby zwiększyć efektywność interwencji estońskiej straży granicznej, planuje się najpierw pas graniczny szerokości dwunastu metrów, wyposażony w nowoczesne systemy zabezpieczeń, poinformował w wywiadzie radiowym szef estońskiego MSW Rihards Kozlovskis. Wzdłuż granicy z Rosją są już rozmieszczone kamery. Ostatnio łapano tam przy nielegalnym przekraczaniu granicy coraz więcej imigrantów.

Plany zabezpieczenia estońsko-rosyjskiej granicy nie są właściwie nowe, gdyż rozmawia się o tym już od roku. Przewidują one wzmocnienie granicy do 2019 roku. Dodatkowym zabezpieczeniem ma być płot wysoki na 2,5 m zwieńczony drutem kolczastym.

Od momentu zaanektowania Krymu przez Rosję, Estonia i pozostałe kraje bałtyckie boją się o swoje terytorialne bezpieczeństwo. Estonia, Litwa i Łotwa po 50 latach odzyskały suwerenność, od 2004 roku są państwami członkowskimi UE, są też członkami NATO. Sojusz północnoatlatycki ze wzglądu na kryzys ukraiński wzmocnił swoją obecność w tamtym regionie.

dpa/Barbara Cöllen