1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: krytyka pomysłu opłat za nieprzyjmowanie uchodźców

Monika Sieradzka6 maja 2016

Poprzez opłatę 250 tys. euro za nieprzyjęcie jednego uchodźcy Bruksela chce zachęcić kraje do ich przyjmowania - czytamy w artykule "Solidarność poprzez odstraszanie" we Frankfurter Allgemeine Zeitung.

https://p.dw.com/p/1Ij0n
Zdjęcie: IOM Ethiopia

"Wiele w tych dniach mówi się o sprawiedliwości i solidarności w walce z kryzysem uchodźczym, lecz nie wszyscy tak samo rozumieją te pojęcia" - pisze Michael Stabenow. Świadczą o tym - jego zdaniem - choćby reakcje na propozycję zniesienia wiz dla obywateli tureckich czy proponowana przez Brukselę możliwość przedłużenia kontroli na wewnętrznych granicach strefy Schengen o kolejne pół roku.

"Kolejne dowody to ostre słowa przedstawicieli państw Grupy Wyszehradzkiej odnoszące się do propozycji uiszczania opłaty w wysokości 250 tys. euro za każdego nieprzyjętego uchodźcę" - pisze autor, przypominając że na spotkaniu Grupy w Pradze szef węgierskiej dyplomacji mówił o "szantażu", a minister Witold Waszczykowski porównał ten pomysł do żartu primaaprilisowego i określił go jako antyeuropejski i przeczący zdrowemu rozsądkowi. Swoim kolegom wtórował szef czeskiej dyplomacji, ostrzegając przed "propozycjami, które dzielą".

FAZ przypomina, że Kraje Grupy Wyszehradzkiej odrzucają decyzję ministrów spraw wewnętrznych UE z jesieni 2015 roku o relokacji 116 tys. uchodźców z obozów w Grecji i we Włoszech.

"W ich pojmowaniu sprawiedliwości uchodźcy najwyraźniej powinni przybywać nie do nich, a koszty powinny ponosić jedynie kraje, które je przyjmują" - komentuje autor, dodając że, aby sprawiedliwości stało się zadość, należy przytoczyć koronny zarzut podnoszony przez kraje Europy Środkowo-Wschodniej: kryzys uchodźczy spowodowały dziurawe granice zewnętrzne UE i nieprzestrzeganie Konwencji Dublińskiej, wedle której uchodźca ma prawo wystąpić o azyl jedynie w pierwszym kraju, do którego przybył. W praktyce, Grecja często rezygnowała z pobierania odcisków palców, umożliwiając uciekinierom dalszą podróż, zaś Angela Merkel w październiku 2015 roku uznała, że Konwencja Dublińska nie funkcjonuje.

Teraz, Komisja Europejska dystansuje się od (krytykowanego m.in. przez Polskę - red.) niemieckiego pomysłu relokacji uchodźców, proponuje jednak w zamian nowy mechanizm. Jeśli kraj przyjmie o 50 proc. imigrantów więcej niż wynika to z liczby jego mieszkańców i potencjału gospodarczego, mechanizm ten wówczas włącza się automatycznie, a polegać ma na uiszczaniu opłat za każdego nieprzyjętego uchodźcę. Zdaniem FAZ, Komisja wierzy w siłę odstraszania, jaką będzie miała ta "solidarna opłata" w nadziei, że kraje niechętne przyjmowaniu imigrantów będą wolały ich przyjmować niż wykładać pieniądze.

FAZ cytuje wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który ostrzega przed katastrofą: "Jeśli w tej sprawie zabraknie solidarności, w niedługim czasie nie będzie jej także w innych dziedzinach. Byłby to ogromny cios dla europejskiego projektu".

Autor artykułu przytacza brukselskie szacunki, z których wynika, że roczny koszt utrzymania jednego imigranta wynosić ma od 72 do 120 tys. euro rocznie.

opr. Monika Sieradzka