1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gdy Niemcy walczą w szeregach obcych armii

Heiner Kiesel / Iwona D. Metzner17 marca 2015

Niemcy mordują w imieniu Państwa Islamskiego, wspierają działania separatystów na Ukrainie albo zaciągają się do Legii Cudzoziemskiej. Nie zawsze jest to zabronione.

https://p.dw.com/p/1Es40
Pro Russicher Milizionär in der Ostukraine
Zdjęcie: Reuters/Shemetov

Media podały, że niektórzy Niemcy walczą na wschodzie Ukrainy u boku prorosyjskich separatystów, a inni w szeregach ukraińskich jednostek paramilitarnych. Są to podobno głównie Niemcy rosyjscy i jest ich w sumie „około stu”. „Obserwujemy to bardzo wnikliwie”, podkreśla niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, „ale nie możemy potwierdzić tych liczb".

Jeden z rzeczników MSW w Berlinie mówi mgliście: „Wiemy, że niektórzy przebywają na terenach ogarniętych konfliktem”.

Prokurator generalny RFN musi się teraz zajmować także sprawą aktywności Niemców na Ukrainie: „Nie wdrożyliśmy procedury śledczej, ale przeprowadziliśmy ogólną procedurę kontroli”, powiedział. Jej szczegółów prokuratura generalna nie ujawniła.

W ustawie o systemie sądownictwa zapisano, co organy śledcze muszą sprawdzić: na przykład, czy w grę wchodzą zdrada stanu, szpiegostwo, albo czyny zakłócające „pokojowe współistnienie narodów”. Każdy przypadek jest badany z osobna. Generalnie Niemcy podlegają niemieckiemu prawodawstwu karnemu, jeśli popełnią czyn karalny za granicą a i ich czyn jest również karalny w kraju, w którym przebywają.

Range im Rechtsausschuss 4. Juni 2014
Teraz prokurator generalny Harald Range musi się także zajmować niemieckimi bojownikami na UkrainieZdjęcie: picture-alliance/dpa

Co się tyczy aktualnych przypadków, „nie ma jak dotąd dostatecznych punktów zaczepienia, żeby sprawą musiała się zająć prokuratura generalna”, stwierdziła jedna z rzeczniczek.

Werbowanie do obcych krajów jest karalne

Sytuacja wyjściowa jest dosyć złożona. Już sama ocena statusu poszczególnych formacji zbrojnych nie jest w tym wielowarstwowym konflikcie taka łatwa. Dla porównania: dołączając do Państwa Islamskiego w Syrii czy Iraku, Niemcy popełniają przestępstwo. Bo Państwo Islamskie zostało uznane za organizację terrorystyczną, i wspieranie jej jest zakazane. Ktoś, kto przyłączy się do kurdyjskich peszmergów, lub Legii Cudzoziemskiej, ten nie musi się martwić. Dopóki nie popełni przestępstwa, noszenie obcego munduru wojskowego i udział w akcjach zbrojnych, nie stanowią widocznie żadnego problemu.

Niech nikt jednak nie próbuje „werbować w kraju na rzecz wstąpienia do obcego wojska”. Zgodnie z prawodawstwem niemieckim jest to zakazane. Takiemu delikwentowi grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu.

Utrata paszportu w przypadku podwójnego obywatelstwa

Dla Niemców posiadających podwójne obywatelstwo, przygotowana przez nich samych misja zagraniczna jest dosyć śliską sprawą, nawet, jeśli w grę nie wchodzi popełnienie czynów karalnych.

Ten, kto bez zgody Niemiec wstąpi do armii kraju będącego jego drugą ojczyzną, straci niemieckie obywatelstwo. W przypadku kilku krajów, które należą do UE i NATO, zgodę Niemiec uważa się za oczywistą. Inaczej ma się sprawa z Ukrainą. Jak wynika z reportażu ARD, niektórzy bojownicy unikają powrotu do RFN, żeby nie stracić niemieckiego paszportu.

Sprawa bojowników z niemieckimi paszportami zaczyna niepokoić polityków. Pełnomocnik rządu Niemiec ds. dialogu z Rosją Gernot Erler (SPD) powiedział w wywiadzie radiowym, że powracający z Ukrainy bojownicy mogliby stać się podobnym zagrożeniem dla niemieckiego społeczeństwa jak wracający do Niemiec dżihadyści Państwa Islamskiego.

Heiner Kiesel / Iwona D. Metzner