1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Igranie z ogniem

Dudek Bartosz Kommentarbild App
Bartosz Dudek
23 grudnia 2015

Sejm w ekspresowym tempie uchwalił nowelizację ustawy o TK. PiS chce w ten sposób zabezpieczyć sobie pełnię władzy, aby zrealizować swoją polityczną agendę. To jednak bardzo krótkowzroczne działanie. [KOMENTARZ]

https://p.dw.com/p/1HSYH
Polen Warschau Parlament Debatte Verfassungsgericht
Zdjęcie: Reuters/Agencja Gazeta/P. Agencja Gazeta

Nie jest to może „pełzający zamach stanu“ jak twierdzi opozycja, ale rozwój sytuacji w Polsce może budzić niepokój. Ledwie pięć tygodni po objęciu władzy Prawo i Sprawiedliwość (PiS) w ekspresowym tempie przeprowadza reformę Trybunału Konstytucyjnego, która będzie miała dalekosiężne skutki dla architektury władzy w Polsce. Reforma ta bowiem, o ile nie sparaliżuje, to przynajmniej mocno spowolni działanie Trybunału.

Niepokojący pośpiech

Nawet jeśli niektóre zapisy ustawy mogą wydawać się sensowne, to niepokoi przede wszystkim to, w jaki sposób uchwalone zostało to nowe prawo. A przy tak ważnym temacie, jakim jest Trybunał Konstytucyjny, nie powinno być pośpiechu. Zaproponowane rozwiązania powinny zostać gruntownie przeanalizowane, z uwagą powinni zostać wysłuchani fachowcy i organizacje pozarządowe, powinno się wypracowywać kompromisy. Tego zabrakło. Ustawa została pośpiesznie przepuszczona przez parlament i wejdzie w życie zapewne jeszcze przed końcem roku. Dojrzałe i przemyślane prawodawstwo wygląda zupełnie inaczej.

Najważniejsze pytanie brzmi, po co PiS ta reforma Trybunału i jakie będą jej skutki dla demokracji.

Wykręcanie bezpieczników

W krótkiej i średniej perspektywie reforma TK poszerzy pole władzy partii Jarosława Kaczyńskiego i ułatwi mu realizację jego politycznej agendy. Należy do niej m. in. reforma mediów publicznych, czyli przekształcenie ich w „narodowe instytuty kultury” podległe rządowi. Dalej ustawa o Służbie Cywilnej, która zniesie partyjną neutralność kierowniczej kadry urzędniczej. Nadrzędnym celem jest narodowo-konserwatywna rewolucja, która na swoich sztandarach ma patriotyzm, antykomunizm i wartości chrześcijańskie. Wszystko to oflankowane hojnymi świadczeniami socjalnymi – m. in. zasiłkami na dzieci i obniżeniem wieku emerytalnego. Bez rzekomo stronniczego i opanowanego przez opozycję Trybunału Konstytucyjnego, kalkulują pomysłodawcy reformy, uda się to wszystko przeprowadzić szybko i sprawnie. To recepta znana z wielu rządzonych autorytarnie krajów.

Dudek Bartosz Kommentarbild App
Autor komentarza Bartosz Dudek jest szefem Redakcji Polskiej DW

Jak często w przypadku decyzji motywowanych interesem władzy czy partii, z oczu traci się możliwe długoterminowe skutki. W demokracji dzisiejsza opozycja to władza jutra. Nawet jeśli społeczeństwo obywatelskie w Polsce jest silne i żywe, przynajmniej można zadać pytanie teoretyczne: Co będzie, jeśli następnych wyborów nie wygra ani PiS, ani PO czy Nowoczesna, tylko skrajna lewica czy prawica? Co wtedy? Kto ich będzie kontrolować? Trybunał Konstytucyjny i niezależne od rządu publiczne media mogą być niemiłe dla rządzącej większości. Są jednak w pewnym sensie bezpiecznikami demokracji. Są niewygodne, ale konieczne. Ich osłabienie czy nawet wyłączenie jest igraniem z ogniem.

Bartosz Dudek

Dudek Bartosz Kommentarbild App
Bartosz Dudek Redaktor naczelny Sekcji Polskiej DW