1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Muzyka ponad granicami. „Praktykowany kawałek Europy”

11 lutego 2017

Muzyka łączy. Także Polaków i Niemców. Wszystko zależy jednak od zaangażowania. Dwie niezwykłe artystki ze Szczecina od dłuższego czasu organizują koncerty i festiwale skierowane do publiczności po obu stronach granicy.

https://p.dw.com/p/2VeGg
Polen Stettin Carl Loewe Festival -Orgel in der Kathedrale
Organy w bazylice archikatedralnej pw. św. Jakuba w Szczecinie. W świątyni tej spoczywa serce Carla LoeweZdjęcie: DW/E. Bis

Popularyzatorka muzyki poważnej, wybitna wokalistka i miłośniczka jazzu. To dr Małgorzata Wieland. Zakochana w muzyce organowej i oddana jej bez reszty. To dr Małgorzata Klorek. Obie uczą w Zespole Szkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego w Szczecinie. Wspólnie zorganizowały Europejski Festiwal Muzyczny im. Carla Loewego. Były kierownikami artystycznymi Festiwalu. W 2016 roku odbył się po raz drugi i zbiegł się z 220 rocznicą urodzin swojego patrona. – To nie jest disco polo, które przyciąga tłumy. Niełatwo też o sponsorów. Ale właśnie dlatego, że jest mało popularna, musimy tę muzykę  popularyzować – przekonuje Małgorzata Wieland.

W ramach Festiwalu odbyło się czternaście koncertów w Polsce i w Niemczech,  sześć kursów muzycznych i cztery wykłady. – We wschodnich Niemczech, zwłaszcza w tych małych miasteczkach, jest mało organistów, a w kościołach są wspaniałe organy. Te instrumenty często stoją niewykorzystane. Dlatego gdy my organizujemy tu koncert, to przychodzi bardzo wielu Niemców. Dziękują nam, zadają wiele pytań, są ciekawi naszych inicjatyw – mówi Małgorzata Klorek, która od wielu lat organizuje polsko-niemieckie warsztaty i koncerty organowe, pisze książki naukowe, bierze udział w polsko-niemieckich inicjatywach, jak projekt Akademia Organowa Uckermark/Zachodniopomorskie. Wymyśliła też Międzynarodowy Festiwal im. Barnima Grüneberga, który w 2016 roku odbył się po raz pierwszy. To cykl koncertów w kościołach po polskiej i niemieckiej stronie, które posiadają organy, wyprodukowane w słynnej pracowni  rodu Grünebergów.

Polen Stettin Carl Loewe Festival - Gruppenbild
Łączy ich muzyka: Małgorzata Wieland, Markus Köhler, Małgorzata Klorek i Emilia (od lewej)Zdjęcie: DW/E. Bis

Uczeń i mistrz

Obie Małgorzaty  na co dzień pracują z utalentowaną młodzieżą. Wiedzą, że bliskość Niemiec to także szansa dla polskich talentów. Dlatego Festiwal im. Loewego umożliwił młodym uczestnikom bezpośredni kontakt z mistrzami światowej klasy. – Mam 12-letnią uczennicę, wokalistkę. Usłyszał ją niemiecki wykładowca i zachwycił się jej talentem. Zaprosił ją na zajęcia do siebie. To dla niej wielka szansa! – opowiada Małgorzata Wieland. – Wykładowcy czuli w sobie misję – komentuje Emilia, jedna z uczestniczek zajęć. – Każdy z profesorów zwrócił uwagę na coś innego i przekazał nam swoją wiedzę – dodaje Ada, inna uczestniczka, która myśli teraz o kontynuowaniu nauki w Niemczech.

Jednym z mistrzów był prof. Markus Köhler z Wyższej Szkoły Muzycznej w Detmond. Poprowadził Kurs Interpretacji Muzyki Wokalnej i wystąpił w koncertach w Penkun i Szczecinie. – Jestem pod wrażeniem wybitnych wykonań poszczególnych uczniów. To efekt znakomitej pracy Zespołu Szkół Muzycznych im. F. Nowowiejskiego, do jakiej mogę nawiązać na Uniwersytecie w Niemczech – podkreśla prof. Köhler.

Polen Stettin Carl Loewe Festival - Jazzkonzert
Koncert jazzowy w ramach Festiwalu Carla Loewego w Szczecinie (2016)Zdjęcie: DW/E. Bis

"Człowiek jest instrumentem muzyki"

Warsztaty jazzu w kameralnej sali koncertowej. – Przeprowadzę z każdym z was dialog, ale bez użycia słów – tłumaczy dr Anna Gadt. – Diodiudioduuuu? – pyta. – nołoooodiodudio! – odpowiada chłopak. – Uhm…yyyałebaminiocijucju? – pyta dalej. To tylko dźwięki, ale wszystko jest zrozumiałe. Pytanie, odpowiedź, zdziwienie, radość, smutek, złość, zakłopotanie itd., wszystko, co przenika rozmowę. Jazz to dialog i emanacja uczuć. – Jesteście zapalnikiem, który wyzwala emocje słuchacza – tłumaczy charyzmatyczna wykładowczyni.

– Człowiek jest instrumentem muzyki – mówi prof. Jacek Niedziela-Meira podczas wykładu. Di-deng-ti! Dingdingtentidingtiii! – słychać z dużego ekranu. Śpiewa uśmiechnięty, 12-letni, czarnoskóry chłopiec, wypasający krowy na afrykańskiej równinie. –To mały pastuszek, który nawet nie wie, że niewielu jest wokalistów na świecie, którzy mogą się z nim równać. On się nie uczył muzyki. Ona jest w jego naturze – opowiada profesor. Takich fascynujących opowieści o muzyce było wiele podczas festiwalu.

Kawałek autentycznej, zjednoczonej Europy”

Deutschland Musik Geschichte Komponist Carl Loewe
Carl Loewe (1796-1869), patron festiwaluZdjęcie: picture-alliance/akg

– Organizatorki wykonały wspaniałą kulturalno-polityczną i artystyczną pracę – komentuje prof. Markus Köhler. – Tutaj jest praktykowany kawałek autentycznej, zjednoczonej Europy, bez tzw. niedzielnych przemówień politycznych. Po katastrofalnej II wojnie światowej  musimy jako Niemcy cieszyć się, że mamy tak dobre stosunki z Polską. Polski Szczecin przyjmuje nas jak przyjaciół i chętnie widzianych gości. To, że niemieckie ślady są tu widoczne, nie było czymś oczywistym – podkreśla prof. Köhler.

Carl Loewe żył w XVIII wieku. Był wybitnym, niemieckim kompozytorem, dyrygentem, śpiewakiem i organistą. Mówiono o nim: Schubert północnych Niemiec. Wiele lat tworzył w Szczecinie. Był organistą w Katedrze. Oddał jej swoje serce. Także – dosłownie: po jego śmierci zostało wmurowane w jednym z filarów świątyni. Jego praprawnuk, Armand, przyjechał na koncert właśnie do Katedry. Na organach grał prof. Andrzej Chorosiński. Dźwięki roztańczyły się pod ostrołukowym sklepieniem, osiadły na filarach, delikatnie odbiły od murów i kolorowych witraży. Zapanował  błogi spokój, ostro kontrastujący z terroryzmem, przemocą, wojną – tym złem równoległym w czasie…

Polen Stettin Carl Loewe Festival - Loewe-Fürstenberg & Malgorzata Wieland
Prawnuk kompozytora Armand Loewe-Fürstenberg i Malgorzata Wieland na koncercie w archikatedrze szczecińskiejZdjęcie: DW/E. Bis

Profesor Armand Loewe-Fürstenberg, naukowiec i wynalazca, ma na swoim koncie wiele patentów,  m.in. nawóz sztuczny, który może uratować Afrykę od głodu z powodu suszy.   – Gdyby wszyscy ludzie szanowali przyrodę, nie byłoby wojen – mówi. Muzyka, przyroda, świat, człowiek, pokój... I dwie panie Małgosie, które muzyczną drogą docierają do ludzkich serc. Po obu stronach granicy. 

Elżbieta Biś