1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Tak prowincja zabiega o wykwalifikowany personel

Filip Bubenheimer
23 września 2023

Wiele średnich przedsiębiorstw w Niemczech zlokalizowanych jest na prowincji, z dala od metropolii. Aby być atrakcyjnymi dla wykwalifikowanych pracowników, muszą wykazać się pomysłowością.

https://p.dw.com/p/4WjNH
Widok na Heubach z zamku Rosenstein
Widok na Heubach z zamku RosensteinZdjęcie: Filip Bubenheimer

Ruiny zamku Rosenstein wznoszą się na skale nad małym miasteczkiem Heubach. Każdy, kto patrzy stąd na rozciągające się pola i łąki, z trudem zgadłby, że Heubach jest bastionem przemysłu mechanicznego.

Kunjan Patel twierdzi jednak, że to właśnie szerokie możliwości kariery dla inżynierów takich jak on przyciągnęły go do Wschodniej Wirtembergii, regionu położonego godzinę jazdy na wschód od Stuttgartu. – To piękny region dla inżynierów – twierdzi mówi 30-latek. – Jest tu wiele interesujących firm, a każda z nich ma swój własny styl.

We Wschodniej Wirtembergii, na obszarze ponad dwukrotnie większym od Berlina, mieszka ponad 450 tysięcy ludzi. W regionie działa wiele odnoszących sukcesy firm, w tym ponad 300 z branży produkcji narzędzi, inżynierii mechanicznej i budowy instalacji.

Obszar ten jest jednym z wielu w Niemczech, który mimo iż jest wiejski, ma jednak duże znaczenie gospodarcze. Według rządu RFN około połowa niemieckiej produkcji gospodarczej, ostatnio około 3,9 biliona euro, jest generowana w regionach wiejskich.

Kunjan Patel, inżynier w Richter Lighting
Kunjan Patel, inżynier w firmie Richter LightingZdjęcie: Filip Bubenheimer

Ponieważ wielu młodych ludzi przenosi się ze wsi do miast, populacja starzeje się tu jeszcze szybciej niż w miastach. Regiony takie jak Wschodnia Wirtembergia muszą zatem starać się przyciągać pracowników – nie tylko z niemieckich metropolii, ale także z zagranicy.

Jednak migranci, w przeciwieństwie do lokalnej ludności, nie mają więzi rodzinnych na wsi. Wielu z nich obawia się również gorszych możliwości kariery i ograniczonego życia społecznego w mniej zróżnicowanym i konserwatywnym środowisku.

Lokalne uniwersytety odgrywają kluczową rolę

Patel pracuje w Richter Lighting Technologies, firmie produkującej wysokiej jakości systemy oświetleniowe z siedzibą w Heubach. Miasto liczy 10 tysięcy mieszkańców, a firma zatrudnia 110 pracowników z 34 krajów.

Patel dołączył do firmy w 2019 roku. Został zatrudniony po wizycie w przedsiębiorstwie wraz z międzynarodową grupą studentów z pobliskiego Uniwersytetu w Aalen, gdzie Patel odbywał studia magisterskie.

Przekonanie międzynarodowych studentów do pozostania po ukończeniu studiów jest jednym z najskuteczniejszych sposobów na przyciągnięcie zagranicznych absolwentów do regionu, mówi Markus Schmid z Izby Przemysłowo-Handlowej Ostwürttemberg (IHK). W przeciwnym razie małe i średnie firmy w regionie nie miałyby prawie żadnych możliwości przyciągnięcia potencjalnych kandydatów z zagranicy, powiedział Schmid w wywiadzie dla DW.

Dla dużych, globalnie aktywnych firm z siedzibą w regionie, jest to mniejszy problem, ponieważ mogą one sobie pozwolić na rozbudowane kampanie rekrutacyjne i mają silną markę pracodawcy.

–  W tej chwili jesteśmy w stanie zaspokoić nasze zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników, również poprzez nasze działania na międzynarodowym rynku pracy – mówi Georg von Erffa, szef działu zasobów ludzkich w Zeiss. Łącznie koncern specjalizujący się w dziedzinie optyki zatrudnia ponad 40 tysięcy osób, ale jego siedziba znajduje się w Oberkochen, małym miasteczku liczącym zaledwie 8 tysięcy mieszkańców.

Małe firmy muszą bardziej się starać

Dysponując znacznie mniejszymi zasobami, Bernd Richter, właściciel Richter Lighting Technologies, musiał znaleźć własne sposoby na zbudowanie i utrzymanie zróżnicowanej siły roboczej w swojej firmie. Czyniąc to, podejmuje też osobiste wysiłki i od czasu do czasu przyjmuje nawet nowych pracowników w swoim domu.

Bernd Richter
Szef firmy Bernd Richter musi być kreatywnyw pozyskiwaniu pracowników do swojego przedsiębiorstwaZdjęcie: Filip Bubenheimer

Richter mówi, że w procesie rekrutacji „nigdy nie chce niczego wykluczać”. Na przykład brak znajomości języka niemieckiego nie jest dla niego decydującym kryterium.

Oficjalnym językiem roboczym w firmie Richtera jest angielski, co bardzo cieszy Kunjana Patela. Mówi on, że nauka niemieckiego była największym wyzwaniem w jego życiu w Niemczech. U swojego pracodawcy może liczyć na bezpłatne lekcje języka niemieckiego.

Burmistrz Heubach, Joy Alemazung, mówi, że imigranci powinni nie tylko czuć się tolerowani w mieście, ale także akceptowani. – Kiedy ktoś ze mną rozmawia i nie czuję się inny, wtedy czuję się jak w domu – mówi Alemazung DW. Wie, o czym mówi: już jako student przeprowadził się do Niemiec z Kamerunu.

Praca w Niemczech. Rekruterzy szukają pracowników za granicą

Ożywione życie klubowe na obszarach wiejskich może promować akceptację imigrantów, mówi Alemazung, ponieważ daje przybyszom i mieszkańcom możliwość spotkania się. Pod tym względem obszary wiejskie mają przewagę nad miastami.

Kunjan Patel jest zadowolony ze stylu życia we Wschodniej Wirtembergii. – Życie towarzyskie jest dobre – mówi, dodając, że sporo się dzieje, nawet poza pracą. Patel lubi wędrówki po Jurze Szwabskiej, płaskowyżu w regionie. – Uwielbiam lato na Jurze – mówi.

To powinna być dobra wiadomość dla jego szefa. W końcu przyciągnięcie pracowników do Wschodniej Wirtembergii polega na odkryciu, „kto tak naprawdę się tu spełni” – mówi Bernd Richter.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Węgry. Zapotrzebowanie na zagranicznych pracowników