1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemieccy esperantyści kandydują do Parlamentu Europejskiego

6 czerwca 2009

Esperanto było pierwotnie pseudonimem Ludwika Zamenhofa, zaś wymyślony przez niego język nazywał się lingo internatia. Esperantyści chcą, aby stał się on językiem roboczym w Unii. Dlatego uczestniczą w eurowyborach.

https://p.dw.com/p/I4Lo
Logo partii esperantystów
Logo partii esperantystów

Na pomysł stworzenia własnego ugrupowania politycznego esperantyści wpadli we Francji w 2003 roku i znaleźli naśladowców w Niemczech.

Ludwig Lazarus Zamenhof wymyślił w 1887 Esperanto.
Polski uczony Ludwik Zamenhof wymyślił w 1887 esperantoZdjęcie: dpa

Cztery lata temu tylko francuskiemu oddziałowi partii Europa-Demokracja-Esperanto (EDE) udało się zebrać wymaganą do zarejestrowania liczbę podpisów. W ubiegłym roku udało się to też w Niemczech.

Esperanto językiem Europy

Jednym z głównych powodów założenia partii, która jest małym ugrupowaniem politycznym, są rosnące koszty utrzymania tłumaczeń w Unii Europejskiej. EDE proponuje, aby dotychczasowy system tłumaczeń z każdego języka na każdy zastąpić tłumaczeniami via esperanto. Wtedy zamiast 506 tłumaczeń wystarczyłoby 46. Koszty tłumaczeń są obecnie niebagatelne i wynoszą 500 milionów euro.

Do tego dochodzi jeszcze sprawa znajomości języków obcych. Każdy, kto zamierza pracować w instytucjach unijnych musi znać co najmniej dwa języki obce, nie wliczając w to angielskiego, którego znajomość jest obowiązkowa. Esperanto byłoby wielkim ułatwieniem w unijnej komunikacji - twierdzą działacze niemieckiego oddziału EDE. W tym roku udało się zebrać 6000 podpisów, dlatego po raz pierwszy mogą uczestniczyć w eurowyborach. EDE postuluje wprowadzenie esperanto - języka „neutralnego” i uznanego w 1954 roku przez UNESCO - jako języka roboczego w UE i pierwszego języka obcego w szkołach.

Manuel Cebulla
Manuel CebullaZdjęcie: Manuel Cebulla

-"Próbowaliśmy przez wiele lat w rozmowach z politykami i w wielu wystąpieniach publicznych przekonać do uznania esperanto, nazywanego pierwotnie lingo internatia, czyli językiem międzynarodowym, za język unijny. Dlatego esperantyści i ich sympatycy postanowili utworzyć ruch polityczny i obiecują sobie po tym, że ich zabiegi będą bardziej skuteczne” – wyjaśnia Manuell Cebulla, przewodniczący niemieckiego oddziału ruchu politycznego esperantystów i jeden z 10 kandydatów na liście EDE w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Jego ojciec urodził w się w Bytomiu, na Górnym Śląsku – i to są jego polskie korzenie, podkreśla. Czyni to nie bez dumy wiedząc, że Esperanto wymyślił polski okulista i filolog Ludwik Zamenhof, że jest to „światowy język z Warszawy”, który miał zjednoczyć cały świat. Dlatego Ludwik Zamenhof nazywany jest często „Apostołem pokoju”.

Nikłe szanse, ale pełna determinacja

- „Szanse, że ktoś z naszych dziesięciu kandydatów zasiądzie w Parlamencie Europejskim są raczej nikłe” – twierdzi Roland Schindler, szef 120-osobowej grupy esperantystów z Berlina i Brandenburgii. Najbardziej cieszy go, że reklama partii EDE będzie emitowana w najlepszym czasie antenowym.

Ulrich Matthias i jego żona Nan poznali się na kongresie esperantystów w Honkongu. W domu rozmawiają z córką Christine tylko w tym języku.
Ulrich Matthias i jego żona Nan poznali się na kongresie esperantystów w Honkongu. W domu w Wiesbaden rozmawiają z córką Christine tylko w tym językuZdjęcie: picture-alliance /dpa/dpaweb

-"To niezły pomysł, bo ruch polityczny na pewno przyczyni się do popularyzacji esperanto. Partia ta nie jest inicjatywą związków esperantystów, lecz różnych osób prywatnych, którym zależy na popularyzacji esperanto w UE. Dlatego niektórzy z nas obawiają się zaszeregowania tam, gdzie esperantyści nie chcieliby się znaleźć, bo ruch esperancki jest politycznie neutralny” – zaznacza Andreas Emmerich, wiceprzewodniczący Zrzeszenia Związków Esperantystów w Niemczech. W jego strukturach zrzeszonych jest ponad 1000 osób. Szacuje się na podstawie liczby uczestników spotkań i kongresów, że w Niemczech przynajmniej podstawy esperanto zna co najmniej 10 000 osób.

Esperanto ma zjednoczyć UE

EDE ma w swoim programie nie tylko popularyzację języka.

- „Chcemy promować dalsze pogłębianie jedności europejskiej. Jesteśmy nota bene jedyną grupą polityczną uczestniczącą w eurowyborach, która ma w nazwie „Europę”. Unia Europejska może się dalej rozwijać, jeśli będzie instytucją bardziej demokratyczną między innymi poprzez dyskusje obywateli o sprawach prawdziwie europejskich w języku porozumienia europejskiego, jakim może stać się esperanto” – wyjaśnia Manuel Cebulla. Oznaczałoby to spełnienie marzenia wynalazcy lingo internatia, Ludwika Zamenhofa.

Prof. Reinhard Selten
Prof. Reinhard SeltenZdjęcie: Wikipedia/Creative Commens/Tohma (talk)

EDE ma także w programie partyjnym tematy z zakresu gospodarki i środowiska. 6000 członków ugrupowania podkreśla, że promuje konkretne idee i nie szermuje obietnicami bez pokrycia, jak to czynią inne partie. Członkowie EDE są zwolennikami demokracji bezpośredniej i orędownikami wprowadzenia w życie „Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej”: "Najważniejsze jest dla nas jednak działanie w obszarze dialogu i komunikacji” – podkreśla Manuel Cebulla.

Głównym kandydatem partii niemieckich esperantystów, EDE, jest Profesor Reinhard Selen, jedyny niemiecki laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii z 1994 roku. Należy on do grona esperantystów, którzy publikują książki w języku esperanto.

Ilu esperantystów jest na świecie, trudno jest oszacować. W dorocznych kongresach światowych uczestniczy 5 000 osób. W języku lingo internatia ukazało się dotychczas 25 000 publikacji. Język ten uznany jest nie tylko przez UNESCO ale i światowy Pen-Club jako język literacki. Ponadto w esperanto ukazują się gazety, czasopisma, CD. W tym języku emitowane są także cykliczne audycje, m.in. przez Polskie Radio.

Autor: Barbara Cöllen euranet

Red.: Bartosz Dudek