1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Nadchodzą czasy konfrontacji

Bartosz Dudek (opr.)6 września 2016

Także wtorkowe (6.09.16) gazety niemieckie komentują wysoki wynik antyimigranckiej partii. „Alternatywa dla Niemiec” w niedzielnych wyborach w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.

https://p.dw.com/p/1JwFm
Deutschland Landtagswahl Mecklenburg-Vorpommern AfD
Zdjęcie: Reuters/S. Loos

Dziennik „Luebecker Nachrichten” pisze: „AfD udało się przekonać 56 tys. osób, które normalnie nie głosują, do wzięcia udziału w wyborach. Na przestrzeni wielu lat malejąca frekwencja wyborcza po każdych wyborach do Landtagu wywoływała narzekania. Teraz, kiedy liczba wyborców nagle wzrosła, partie głównego nurtu jakoś milczą”.

Zdaniem komentatora dziennika „Neue Osnabrücker Zeitung”: „Sposób traktowania AfD nacechowany jest lękiem i arogancją: – Jeden z deputowanych CDU wyzywa AfD i jej wyborców od »cholernych nazistów». Przedstawiciel partii Zielonych nazywa Meklemburgię-Pomorze Przednie krajem związkowy o najgłupszej ludności. Inny socjaldemokrata z kolei grozi ograniczeniem urlopów i wmawia sobie, że tego typu uogólnianie ma coś wspólnego ze zdecydowanym stylem przywódczym. Wniosek z tego musi być taki, by przemawiać nie aroganckim, ale przyzwoitym tonem”.

Dziennik „taz” bierze w obronę Angelę Merkel: „To pójście na łatwiznę. Wszyscy po wyborach w Meklemburgii-Pomorzu Przednim atakują Angelę Merkel, która robi za kozła, a właściwie za kozę ofiarną”.

Dziennik „Stuttgarter Zeitung” uważa z kolei, że „CDU byłaby niemądra, gdyby poddała się namowom do zaostrzenia kursu. Po pierwsze, ponieważ wiele powziętych już kroków jeszcze nie zaczęło działać. Po drugie, doświadczenie pokazuje, że wyborcy wolą oddać głos na oryginał, a nie na coś, co jest kopią”.

Dla komentatora „Leipziger Volkszeitung” Niemcy znalazły się u progu nowej ery: „Kraj obudził się z wygodnego snu wczesnych lat rządów Merkel i w przyśpieszonym tempie się upolitycznił. Nadchodzą czasy konfrontacji. Nie oznacza to jednak osłabienia demokracji, lecz jej wzmocnienie”.

Bartosz Dudek (opr.)