1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niem. prasa o groźbach polityków: "To ze strachu przed AfD"

Małgorzata Matzke11 sierpnia 2016

Prasa szeroko komentuje „Berlińską Deklarację“ chadeckich szefów landowych MSW, domagających się szeregu kontrowersyjnych przedsięwzięć na rzecz walki z terroryzmem.

https://p.dw.com/p/1JfZO
Deutschland Symbolbild Alternative für Deutschland - AfD
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/K.-D. Gabbert

„Wuerzburg, Monachium, Ansbach - po tych zamachach presja polityczna jest ogromna”, podkreśla dziennik „Westfaelische Nachrichten” z Monastyru (Muenster). „Przede wszystkim przed wyborami krajowymi 4 września w Meklemburgii-Pomorzu Przednim zarówno politycy chadeccy jak i socjaldemokraci starają się wysyłać wyraźne sygnały politycznej zdolności działania na cały kraj. Bowiem w zaciszu lasów, pól i jezior Meklemburgii kryje się prawdziwe nieszczęście: populistyczna AfD według sondaży może dostać nawet 20-procentowe poparcie. Chadecy i SPD nie bez powodu boją się, że może być to sygnał dla wyborów powszechnych”.

„Mittelbayerische Zeitung” z Ratyzbony (Regensburg) uważa, że „Absolutnie przesadzone są postulaty chadeckich ministrów, by zlikwidować podwójne obywatelstwo, zakazać noszenia burek i zliberalizować tajemnicę lekarską. Już dziś lekarze muszą zgłaszać władzom, jeżeli dowiedzą się o jakichś planowanych, ciężkich przestępstwach swoich pacjentów. Jeżeli ludzie mają w kieszeni dwa paszporty służy to ich integracji. A kobiety, które z religijnych powodów wychodzą całkowicie zasłonięte na ulicę, i tak w publicznych miejscach jak np. przed sądem muszą odsłonić twarz. Wiele z tego, co proponują teraz chadeccy ministrowie służyć ma walce wyborczej i powodowane jest strachem przed AfD”.

Opiniotwórcza „Die Welt” twierdzi natomiast: „Chadeccy ministrowie spraw wewnętrznych i szef federalnego MSW Thomas de Maiziere wypełniają tylko swój obowiązek, przedstawiając długą listę przedsięwzięć w walce z terroryzmem. Na wielu polach są rzeczywiście jeszcze pewne możliwości. Sprawdzenie, czy przedsięwzięcia te coś dają i czy są możliwe do realizacji, w niektórych przypadkach spowoduje, że się je zarzuci, jak np. zakaz noszenia burki. Kontraproduktywne byłoby dobieranie się do tajemnicy lekarskiej i zmuszanie psychologów do zgłaszania władzom pacjentów, którzy mogliby dopuścić się przemocy. Jeżeli ci potencjalni przestępcy musieliby liczyć się z tym, konsekwentnie omijaliby wszystkie gabinety, gdzie ktoś próbowałby wyleczyć ich ze skłonności do przemocy. Zrobienie z psychologów pomocników szeryfów odwracałoby tylko uwagę od faktu, że brak jest po prostu niezbędnego nadzoru”.

„Berliner Zeitung” pisze, że „Opłaca się spierać o to, jak możemy utrzymać nasze bezpieczeństwo czy nawet je poprawić. Głównym zadaniem ministrów spraw wewnętrznych krajów związkowych i federacji jest poinformowanie, na których środkach ochrony naszego społeczeństwa możemy polegać, które trzeba poprawić, a gdzie potrzebne są nowe środki i nowe rozwiązania. Nie jest to żadnym dolewaniem oliwy do ognia tylko działaniem w poczuciu odpowiedzialności. Najlepiej byłoby, gdyby ministrowie wspólnie zasiedli przy jednym stole, niezależnie od przynależności partyjnej. Kiedy byłaby do tego najlepsza okazja, jeżeli nie teraz? Ale tę okazję zaprzepaszczono. Swoją 'Berlińską Deklaracją' szefowie resortów wewnętrznych z szeregów CDU i CSU chcą tylko udowodnić, że są najostrzejszymi szeryfami Republiki Federalnej”.

Opiniotwórcza „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zaznacza, że „Samo tylko nadmienienie o złamaniu tajemnicy lekarskiej wywołuje w szeregach opozycji odruch »nie ma o tym mowy«, jakby był to polityczny rytuał pielęgnowany zawsze przed wyborami. Sami lekarze natomiast podnoszą, że minister de Maiziere wyważa otwarte drzwi, ponieważ zarówno prawo lekarskie jak i prawo karne już teraz reguluje takie sytuacje konfliktowe. W ten sposób powstaje tylko wielkie zamieszanie. (…). Pewne jest jednak, że debaty jak ta, jeszcze tylko bardziej dezorientują ludzi. Tajemnicą polityków pozostaje, jak tym sposobem chcą zwiększyć poczucie bezpieczeństwa ludzi albo ich zaufanie do polityków”.

opr.: Małgorzata Matzke