1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polski student gwiazdą uniwersytetu w Bochum

Anna Macioł-Holthausen19 marca 2016

Michał Perliński, pochodzący z Polski student z Bochum, to jeden z najbardziej utalentowanych językowo studentów w Niemczech. Zna 33 języki i wciąż uczy się dalszych.

https://p.dw.com/p/1HlAs
Porträt - Michal Perlinski
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/Maja Hitij

- Dziewczyny trochę się peszą, gdy dowiadują się, że potrafię mówić ponad 30 językami, ale ja wcale nie mam poczucia wyższości - twierdzi Michał Perliński, student wydziału slawistyki uniwersytetu w Bochum. Urodzony w Gliwicach Perliński do Niemiec przyjechał gdy miał dwa i pół roku. Wychował się dwujęzycznie, co zainspirowało go do dalszej nauki języków.

Po polsku, niemiecku, fińsku, rosyjsku, serbsku, a także po arabsku, trochę po chińsku i w hindi. Michał włada płynnie 15 językami, w pozostałych potrafi się dobrze porozumieć. Lista ta ciągle się wydłuża, bo nauka języków obcych to dla niego prawdziwa pasja. Obecnie uczy się aż czterach naraz: gruzińskiego, armeńskiego, japońskiego i koreańskiego. Poświęcając jedynie kilka godzin w tygodniu, podstawy każdego języka jest w stanie opanować w miesiąc. - Kiedy słownictwo jest pokrewne do tego, które już znam z innych języków, to nauka idzie szybko - wyjaśnia.

Kolorowy język

Nie prowadzi zeszytów do słówek, nie robi ćwiczeń gramatycznych. Jak to więc możliwe, by nauczyć się języka w tak krótkim czasie? - Wystarczy, że na każde nowo słowo spojrzę dwa razy i już je pamiętam - mówi językowy geniusz. Polak posiada pamięć fotograficzną, nowe słowa zapisuje w świadomości wykorzystując metodę skojarzeniową. - Literom przypisałem odpowiednie kolory. Zapamiętując więc jakieś słowo, w rzeczywistości zapamiętuję układ kolorów - tłumaczy Michał. Proces ten pozwala strukturyzować słowa, dzięki czemu łatwiej je zapamiętać

Michal Perlinski

I tak w wyrazie T-I-S-C-H (niem. stół) – litery T i I będą żółte, S i C czerwone, a H niebieskie. Oprócz tego są jeszcze zbiory liter zielonych i fioletowych. Fenomen przypisywania literom barw narodził się, gdy Michał miał 4 lata. - Już wtedy umiałem czytać i pisać. Do nauki wykorzystywałem magnetyczne literki i one właśnie miały takie kolory. Zostało to mi w pamięci - przyznaje po latach.

Europejczykiem być

Także wymowa skomplikowanych czasem języków, jak chiński czy japoński, nie jest problemem. Wyczucie melodyjności języka to jego szósty zmysł. Dlatego nie dziwi fakt, że największym hobby Michała jest konkurs piosenki Eurowizji. To także temat jego pracy magisterskiej, którą bronić będzie na wiosnę. O festiwalu polski student wie wszystko. - Ten konkurs symbolizuje ideę europejskości, a ja czuję się Europejczykiem. Cieszy mnie, gdy mogę zrozumieć każdą piosenkę śpiewaną w języku obcym,a mi znanym - opowiada Michał.

Znajomość ponad 30 języków Michał wykorzystuje do czytania międzynarodowej literatury i podczas podróży. Ostatnio odwiedził Kopenhagę, w najliższym czasie chciałby się wybrać do Finlandii. - Nauka języków otwiera horyzonty. Uwielbiam spotykać ludzi z innych kultur, rozmawiać w ich ojczystym języku – podsumowuje poliglota. Ale, jak dodaje, nie chce zostać tłumaczem. Swoją przyszłość chciałby związać z uczelnią, zrobić doktorat i zająć się badaniami naukowymi języków. No i nauczyć się kolejnych.

Anna Macioł-Holthausen