1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowa rola Niemiec: mediator i gwarant stabilności

24 października 2016

Berliński mały szczyt ws. Ukrainy i Syrii pokazał, jak trudna jest rola mediatora na arenie międzynarodowej. Według ekspertów w tej roli dobrze sprawdzają się Niemcy.

https://p.dw.com/p/2RaTl
Angela Merkel und Wladimir Putin in Berlin
Zdjęcie: picture-alliance/AA/M. Gambarini

Ta scena miała symboliczny wydźwięk: Angela Merkel i Władimir Putin, po środowym spotkaniu w formacie normandzkim, poświęconym kryzysowi ukraińskiemu i konfliktowi w Syrii, stając przed kamerami telewizyjnymi, wciąż jeszcze ze sobą rozmawiali. Niby działo się to mimochodem, ale pokazywało: patrzcie, dialog między nimi wciąż jeszcze się toczy.

Dialog i groźby: z niemieckiego punktu widzenia, to dość prymitywny, ale być może jedyny sposób negocjacji z tak trudnym partnerem jak Rosja. Rozmowy Amerykanów z Rosjanami wciąż urywają się. Planowane spotkanie francuskiego prezydenta Hollande'a z prezydentem Putinem zostało niedawno odwołane. W to miejsce wskoczył Berlin. Dlaczego tak się stało?

Deutschland Almut Möller
Almut Moeller kieruje think tankiem ECFRZdjęcie: picture alliance/Eventpress/Stauffenberg

Zaufanie do rządu RFN

Politolożka Almut Moeller uważa, że chodzi tu o niemieckie interesy i zmianę oczekiwań wobec Niemiec oraz o wpływy. Wewnątrz Unii Europejskiej postrzega się Niemcy jako gwaranta stabilizacji. Niemiecki rząd cieszy się zaufaniem. Minister spraw zagranicznych Steinmeier i kanclerz Merkel są jako politycy realistami, podkreśla Almut Moeller, kierująca think tankiem SCFR. Angela Merkel dysponuje wpływami a Władimir Putin to czuje i też by chciał, żeby Rosja mogła zasiąść z innymi potęgami przy jednym stole, a w Europie są to w tej chwili Niemcy.

Należy się spodziewać, że oczekiwań wobec Niemiec będzie jeszcze więcej, podkreśla politolożka. Po Brexicie zmieni się w Europie architektura bezpieczeństwa. Od nowa trzeba będzie uregulować kwestie odpowiedzialności.

Także rzut oka za ocean pokazuje: obojętnie, kto 8 listopada wygra wybory, Trump czy Clinton, Stany Zjednoczone nie chcą dalej być "światowym policjantem". Nawet sondaże potwierdzają, że Amerykanie są już zmęczeni wojnami. Niemcy będą więc musiały się bardziej angażować, podkreśla Almut Moeller.

Oznacza to, że wszystkie oczy będą skierowane na Europę i na Niemcy w oczekiwaniu: zacznijcie bardziej niż do tej pory dbać o własne bezpieczeństwo. My się nie wycofujemy, ale chcemy mieć w was partnerów.

Hans-Peter Bartels, Wehrbeauftragter des Deutschen Bundestages
Hans-Peter Bartels jest pełnomocnikiem Bundestagu ds. obronnościZdjęcie: picture-alliance/dpa/U. Baumgarten

Wszystkiego brakuje

Niemcy jako partnerzy, i to może nawet w sferze militarnej? Jest to dość problematyczne oczekiwanie. Pełnomocnik Bundestagu ds. obronności Hans-Peter Bartels już od dawna krytykuje poważne niedobory w uzbrojeniu Bundeswehry.

- Wszystkiego brakuje - przyznał Bartels w rozmowie z ponadregionalnym zespołem dziennikarzy "Redaktionsnetzwerk Deutschland". W chwili obecnej wymagania wyraźnie przerastają istniejące możliwości wojskowe, zaznaczał, dodając, że konieczne jest zwiększenie budżetu na obronność.

Chodzi także o kwestię, czy Niemcy zechcą się w większym stopniu angażować militarnie. Z tym będzie się musiał kiedyś zmierzyć Bundestag, bo to parlament w Niemczech współdecyduje w tej kwestii. To jego posłowie decydują, dokąd i kiedy Bundeswehra udaje się na misję zagraniczną.

Odwrót od pacyfizmu? Trudna sprawa

Dobrze jest, że Niemcy mają armię, o której działaniach decyduje parlament, uważa politolożka Almut Moeller.

- Oczywiście, że jako Niemcy zostaliśmy wychowani w duchu pacyfizmu. Było to słuszne po doświadczeniach II wojny światowej - mówi.

 Ale jak zaznacza, że sytuacja w świecie zmieniła się i stawia nowe wyzwania. Musimy odpowiedzieć sobie na naprawdę trudne pytania: co to znaczy i czy nie musimy bardziej stawiać na środki militarne? – Uważam, że to byłoby słuszne. Moeller spodziewa się, że w tej kwestii toczyć się będą jeszcze trudne debaty. Dlatego należy koniecznie włączyć w nie niemieckie społeczeństwo. 

 

Kristin-Marie Schwietzer, ARD / Małgorzata Matzke

Almut Moeller kieruje Europejską Radą Spraw Zagranicznych (SCFR). Studiowała nauki polityczne, historię nową i najnowszą oraz  prawo europejskie w Monastyrze, Aix-en-Provence i Monachium.