1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nowe dyrektywy o zwalczaniu terroryzmu w UE

Barbara Cöllen
16 lutego 2017

Parlament Europejski przyjął nowe dyrektywy zaostrzające walkę z terroryzmem. Będą one obowiązywały na terenie całej Unii.

https://p.dw.com/p/2Xil4
Belgien Brüssel Bombenalarm Razzia Anti Terror Einsatz EU Kommission
Zamach w Brukseli nieopodal siedziby Komisji Europejskiej (16 listopada 2015 r.)Zdjęcie: picture-alliance/dpa/Landov

Nowe dyrektywy unijne przewidują m.in. kary za podróże za granicę w celu przyłączenia się do grupy terrorystycznej, a następnie powrót do UE z zamiarem przeprowadzenia ataku terrorystycznego oraz kary za publiczne zachęcanie do terroryzmu, gloryfikację terroryzmu, finansowanie terroryzmu lub grup terrorystycznych. Uchwalone w czwartek (16.02.2016) przepisy kraje członkowskie UE muszą jeszcze wdrożyć do prawa krajowego. Mają na to 18 miesięcy od publikacji przepisów w Dzienniku Urzędowym UE.

W Niemczech niewiele się zmieni w tej kwestii. Podróże za granicę do obozów szkoleniowych islamskich terrorystów i finansowanie terroryzmu są już czynami karalnymi. Julian King, komisarz ds. bezpieczeństwa wskazał na sesji plenarnej PE na „konieczność obowiązywania we wszystkich państwach członkowskich UE minimalnych zasad i stosowania ich w praktyce”.

Terroryzm w rozumieniu Unii Europejskiej

Uchwalone przez PE przepisy określają na nowo, co Unia Europejska rozumie pod pojęciem terroryzmu. Nie znajduje to powszechnej akceptacji. Na przykład w opinii niemieckiej eurodeputowanej Cornelii Ernst (Lewica), karanie za gloryfikację terroryzmu, może stanowić zagrożenie swobody wyrażania opinii.

Sprawozdawczyni PE Monika Hohnmeier (CSU) z frakcji Europejskich Partii Ludowych nawiązując do tej opinii powiedziała: „Jeśli ktoś mówi, że terroryści są cool, to jest to niemądra wypowiedź (…) i nic więcej”. Ścigani i karani mają być profesjonalni propagandyści, którzy „celowo gloryfikują” terroryzm na swoich portalach w celu zwabienia młodych ludzi.

Dpa /Barbara Cöllen