1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Plany USA. Władze mogą pytać o hasła dostępu do kont w sieci

8 lutego 2017

Możliwy scenariusz: gdy ktoś będzie chciał wjechać do USA, będzie musiał podać swoje hasła dostępu do kont na portalach społecznościowych.

https://p.dw.com/p/2XBSw
USA Heimatschutzminister John Kelly
Gen. John Kelly odpowiada za bezpieczeństwo wewnętrzne USAZdjęcie: Getty Images/M. Tama

Nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie, ale szef departamentu bezpieczeństwa krajowego USA gen. John Kelly ma różne propozycje, jak lepiej sprawdzać, kto faktycznie wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych. 

– Myślimy nad poszerzonym, dodatkowym sprawdzianem, nawet jeżeli będzie to oznaczało, że rozpatrzenie wniosków wizowych się wydłuży – zaznaczył Kelly.

Jakie strony Pani/Pan przegląda?

Jedną z jego propozycji jest pytanie osób starających się o wizę o hasła dostępu do ich kont na portalach społecznościowych. Informacje te mają służyć ostrzejszej weryfikacji osób chcących wjechać do USA i ocenie, czy z ich strony nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa USA. Chodzi tu przede wszystkim o obywateli siedmiu państw islamskich, wobec których prezydent USA Donald Trump ogłosił zakaz wjazdu, ale także o obywateli innych państw.

USA Washington Weißes Haus
Donald Trump zapowiedział szereg kroków wzmacniających bezpieczeństwo USAZdjęcie: Reuters/C. Barria

– Bardzo trudno jest sprawdzić osoby z tych krajów – podkreślał gen. Kelly. Jeżeli ktoś będzie chciał uzyskać wizę do Stanów Zjednoczonych, chcemy go np. pytać, jakie strony w Internecie przegląda i poprosimy o hasła dostępu. Jeżeli osoby te faktycznie chcą wjechać do USA, będą z nami kooperować. Jeżeli nie, to będą odprawione z kwitkiem – wyjaśniał gen. Kelly.

Spór przed sądem

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump jeszcze w czasie walki wyborczej zapowiadał, że chce wprowadzić ostrzejszą weryfikację osób ubiegających się o amerykańską wizę. Jego dekret o zakazie wjazdu do USA obywatelom siedmiu państw z muzułmańską większością jest jednym z elementów całego pakietu przedsięwzięć.

Sędzia federalny w Seattle w stanie Waszyngton wydał jednak czasowy nakaz wstrzymania wykonywania dekretu prezydenta Trumpa. Departament Sprawiedliwości bronił dekretu prezydenta, który, jego zdaniem, jest zgodny z prawem, kierując sprawę do sądu apelacyjnego, która nie została jeszcze rozstrzygnięta. Niewykluczone, że sprawa może w ten sposób trafić do Sądu Najwyższego.

DPA, AFP / Małgorzata Matzke