1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: wzruszająca odwaga Kalesnikawej w końcu zwycięży

7 września 2021

Dzienniki w Niemczech komentują we wtorek (7.9.21) wyrok, który w Mińsku usłyszała opozycjonistka Maryja Kalesnikawa. „Odwaga Kalesnikawej jest godna podziwu” – zauważają gazety.

https://p.dw.com/p/3zzna
Belarus Urteil erwartet im Prozess gegen Oppositionelle Kolesnikowa
Zdjęcie: Anadolu Agency/picture alliance

„Stuttgarter Zeitung” zaznacza, że Łukaszenka publicznie celebrował ogłoszenie wyroku, by wystawić swoją nieugiętą przeciwniczkę na pokaz w klatce. „To wszystko nie tylko jest nieznośne do oglądania, ale narusza również kilkanaście z 30 artykułów, które składają się na Powszechną Deklarację Praw Człowieka”. Jak pisze dziennik ze Stuttgartu, gdzie przez dłuższy czas żyła Kalesnikawa, Łukaszenka to wszystko depcze. Gazeta zauważa równocześnie, że stopniowo nie ma już czego eskalować na Białorusi. „Taka władza nie ma perspektyw” – ocenia. Zdaniem „Stuttgarter Zeitung” największego sukcesu można się w tej sytuacji spodziewać po polityce jasnego i niezłomnego nieuznawana i sankcjonowania Białorusi. „Wzruszająca odwaga Maryji Kalesnikawej w końcu zwycięży”.

Jak pisze „Leipziger Volkszeitung” reżim zrobił wszystko, co w jego mocy, aby zdyskredytować aktywistkę osobiście. Dziennik przypomina, że Kalesnikawa, która pracowała w Stuttgarcie jako menedżerka kultury, została skompromitowana przez reżim między innymi poprzez nazwanie jej „niemiecką lesbijką”. W ocenie dziennika z Lipska kompletnie przesadzony wyrok wydany na Kalesnikawą i adwokata Maxima Znaka nie ma nic wspólnego z praworządnością i jest czystą arbitralnością, jaką znamy z totalitarnych systemów rządów. Gazeta zauważa, że nie tylko wymiar kary jest absurdalny, ale i samo „przestępstwo”, czyli zaangażowanie na rzecz wolnych wyborów, demokracji i wolności słowa co – jak podkreśla gazeta  – nie jest przestępstwem. W ocenie „Lepiziger Volkszeitung” wraz z skazaniem Kalesnikawej na 11 lat Łukaszenko próbuje uciszyć jeden z najważniejszych głosów opozycji. „Ale to wszystko może się dla niego źle skończyć: Kalesnikawa jest teraz najbardziej prominentną więźniarką na świecie na Białorusi. Żądania dotyczące jej uwolnienie nie ucichną”.

„(...) Należy się obawiać, że Łukaszenka będzie teraz próbował złamać także Kalesnikawą i Znaka w taki sam sposób, jak jego poplecznicy robili to w zeszłym roku z tysiącami mniej znanych ofiar, które były torturowane fizycznie i psychicznie” – ocenia „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Dziennik uważa, że UE jako demokratyczny sąsiad Białorusi nie może zatem „po dyżurnym oburzeniu” z powodu tego niesprawiedliwego wyroku, przejść do porządku dziennego. „FAZ” przypomina, że Wspólnota nie ma możliwości wymuszenia uwolnienia więźniów politycznych na Białorusi, ale musi jednak wykorzystać wszystkie środki, jakimi dysponuje, aby wywrzeć na dyktatorze presję. „Jego pogarda dla ludzkości wykracza bowiem poza granice państw, co przejawia się również w jego próbach wykorzystania migrantów jako broni przeciwko UE”.

„Rheinpfalz” podkreśla, że odwaga Kalesnikawej jest godna podziwu i przypomina, że 39-latka poświęciła swoją karierę, bezpieczne życie w Stuttgarcie i ostatecznie wolność, aby bronić demokracji i praw człowieka w swojej ojczyźnie. „Zawsze z uśmiechem na ustach, dłońmi ułożonymi w kształt serca jest jedną z trzech twarzy białoruskiej opozycji: spokojna, przyjazna, kobieca”. Gazeta z Ludwigshafen podkreśla, że jest ona w każdym calu przeciwieństwem Aleksandra Łukaszenki, który – jak wynika z obserwacji gazety – jest w ostatnim czasie rozwścieczony. „Tak długo jak chociażby firmy z Europy i USA nadal kupują minuty reklamowe w białoruskiej telewizji państwowej i w ten sposób pośrednio dostarczają reżimowi zagranicznych dewiz, tak długo jak przedsiębiorstwa i banki będą bez skrupułów inwestować w jedynym kraju w Europie, gdzie nadal jest wykonywana kara śmierci, nic się w najbliższej przyszłości nie zmieni”. Dziennik podsumowuje, że jeśli porówna się to zachowanie z odwagą, z jaką Białorusini w sobie znajdują, można się tylko zawstydzić”.