1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Premier Szydło w FAZ: Chcemy zgodnej UE

Barbara Cöllen
21 kwietnia 2017

Premier Szydło zapewnia na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że Polska nie ucieka przed solidarnością w kryzysie migracyjnym i chce zgodnej UE.

https://p.dw.com/p/2bftv
Italien EU-Gipfel polinische Premierministerin Szydlo nach der Unterzeichnung
Zdjęcie: Reuters/R. Casilli

Artykuł Beaty Szydło w piątkowym (21.04.2017) wydaniu opiniotwórczej "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) ukazał się przed wizytą polskiej premier w najbliższą niedzielę (23.04.2017) na targach przemysłowych w Hanowerze, gdzie Polska jest w tym roku krajem partnerskim.

„Polska z powodzeniem odnalazła swoje miejsce w europejskiej gospodarce” - podkreśla na wstępie premier Szydło. Wskazuje też na „przełomowe reformy gospodarcze” jej rządu, które mają na celu „jeszcze bardziej wspierać społeczną solidarność i innowacyjną gospodarkę”. Deklaruje ponadto, że jej rząd nie chce, aby konkurencyjność Polski opierała się na taniej sile roboczej.

Premier Szydło podkreśla, że jej rząd chce, aby „jak najwięcej środowisk społecznych czuło się dobrze w swoim kraju”, i żeby „także Polska czuła się dobrze w Unii Europejskiej”. Tym warunkiem dobrego samopoczucia jest w jej opinii m.in. „utrzymanie otwartości i integralności rynku wewnętrznego”, co jak zaznacza, wiąże się z „socjalnymi inicjatywami” jej rządu. „Nie wątpimy, że solidarność społeczna jest ważnym elementem europejskiej tożsamości. Bronimy się jednak przed inicjatywami, które odwołują się do celów socjalnych, lecz mają charakter protekcjonistyczny”. W tym kontekście polska premier wymienia unijne dyrektywy dotyczące delegowanych pracowników, organizacji usług transportowych i praw socjalnych, które „ograniczają konkurecyjność na rynku wewnętrznym kosztem konsumentów i gospodarki”.

Szefowa rządu PiS jest przekonana, że Polska i Niemcy stoją przed „wspólnymi wyzwaniami” w dziedzinie cyfryzacji i usług. Informując, że razem z kanclerz Angelą Merkel otworzy w niedzielę targi przemysłowe w Hanowerze, polska premier stwierdza, że „nie jest przypadkiem, iż Polska w tym roku w znacznym stopniu może przyczynić się do sukcesu tego ważnego europejskiego wydarzenia gospodarczego”. Przemawia za tym fakt, że wymiana handlowa między Niemcami a krajami Grupy Wyszehradzkiej sześciokrotnie przewyższa wymianę między Niemcami a Rosją. Z kolei podwojenie wymiany handlowej Niemiec z Polską „dobrze ilustruje poziom gospodarczych relacji między Polską i Niemcami” - pisze Beata Szydło.

Polen Angela Merkel und Beata Szydlo in Warschau
Angela Merkel z wizytą u Warszawie w lutym 2017 r.Zdjęcie: picture-allaince/AP Photo/C. Sokolowski

Wskazując na statystyki w handlu zagranicznym polska premier podkreśla, że ważną rolę odgrywają w nich środki unijne, „które są m.in. wynikiem niemieckich składek do budżetu UE”. Nawiązując do przyszłych ram finansowych UE po 2020 r. polska polityk upomina, że „nie powinno się jednak zapominać, że prawie 80 proc. unijnych środków, które w ramach polityki spójności są wydawane w Europie Środkowej, wraca do płatników netto, przede wszystkim do Niemiec”.

W opinii polskiej premier fundusze unijne przyznawane w ramach polityki spójności powinny „nadal pozostać jednym z kluczowych celów budżetu UE”. A na zakończenie tego wątku premier Polski stwierdza: „Jak zwykle w takich przypadkach pojawia się pytanie, jak powinna wyglądać europejska solidarność, szczególnie w odniesieniu do migrantów. Polska nie ucieka od tego ważnego pytania” - zapewnia.

Na to pytanie o solidarność Szydło odpowiada sama w następnym zdaniu podkreślając, że „solidarność w polityce ma zawsze określony i zdefiniowany charakter. Zorientowana na rozwój solidarność, chociażby w polityce spójności, nie jest bezwarunkowa i bezgraniczna” – przypomina szefowa polskiego rządu i zauważa, że podobnie sprawy się mają z kwestiami dotyczącymi migracji.

Nie wspominając, że Polska brała udział w wojnie w Zatoce Perskiej, Beata Szydło stwierdza, że „Polska nie ma żadnych historycznych doświadczeń na Bliskim Wschodzie i dlatego nie jest przygotowana na otwarcie drzwi niekontrolowanej fali uchodźców. W przeciwieństwie do tego dobrze radzimy sobie z ponad milionem ukraińskich obywateli, którzy z różnych powodów przybyli do Polski i dobrze odnajdują się w społeczeństwie i gospodarce” – podkreśla. 

Beata Szydło zaznacza też, że Polska nie jest wprawdzie bezpośrednio dotknięta kryzysem migracyjnym na Morzu Śródziemnym, ale zdaje sobie sprawę z tego, że jest to kryzys europejski i dlatego potrzebuje europejskich rozwiązań. Polski rząd, informuje Szydło, „konstruktywnie wspiera wszystkie europejskie inicjatywy, które mają na celu przeciwdziałanie niekontrolowanej migracji” i wymienia m.in. udział w ochronie zewnętrznych granic UE i zwiększenie środków na pomoc w regionach konfliktu.

Na końcu artykułu w FAZ Szydło pisze o relacjach Polski i UE. „Pomimo, że nasze relacje z Brukselą czasami układają się trudno, jesteśmy gotowi do zawierania dobrych kompromisów we wszystkich ważnych kwestiach europejskich”. Ale, jak zastrzega, „muszą to być jednak kompromisy i porozumienia, które odpowiednio uwzględniają polskie oczekiwania i interesy”. W opinii premier "tylko wtedy Polacy będą się dobrze czuli w UE” i tylko wtedy Polska nie dołączy do „coraz bardziej powiększającej się grupy państw i narodów, które mają coraz większe wątpliwości wobec europejskiego projektu”.

„Polska wierzy w Unię Europejską, która jest w stanie się reformować, aby jeszcze lepiej sprostać potrzebom krajów i narodów” - zapewnia szefowa polskiego rządu. Polska wierzy też w UE, która jest w stanie zapewnić swoim państwom członkowskim poczucie bezpieczeństwa i zadowolenie. Takim warunkiem jest w jej opinii to, że „UE zachowa swoją dotychczasową wielkość i jedność”.

„Przyszłość europejskiego projektu zależy w wysokim stopniu od dobrego porozumienia między Warszawą i Berlinem" - kończy Beata Szydło, dodając: „nasza współpraca gospodarcza, która pogłębia się z roku na rok, jest tylko jednym z wielu powodów”. 

 

Opr. Barbara Cöllen

Niniejszy artykuł prezentuje opinie wyrażone na łamach niemieckiej prasy i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko redaktora Sekcji Polskiej Deutsche Welle.