1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prezydenci Polski i Niemiec wstrzymują się z podpisaniem Traktatu Lizbońskiego

Róża Romaniec1 lipca 2008

Identyczna decyzja, różne motywy - w pierwszym dniu francuskiej prezydencji w Unii Europejskiej, prezydenci Niemiec i Polski spowolnili proces ratyfikacji nowego traktatu.

https://p.dw.com/p/EUQf
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w KarlsruheZdjęcie: AP

W kilku krajach zarysowują się problemy z ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego. Podczas, gdy w Irlandii problemem jest wynik referendum, a w Czechach i Niemczech prezydenci chcą odczekać decyzji Trybunałów Konstytucyjnych, w Polsce prezydent Lech Kaczyński wstrzymał ratyfikację europejskiego dokumentu, gdyż - jak twierdzi - jest ona bezprzedmiotowa.

Horst Köhler zu den Finanzmärkten
Prezydent Niemiec Horst KöhlerZdjęcie: AP

W Niemczech do Trybunału Konstytucyjnego trafiły dwie skargi - co ciekawe, z dwóch skrajnie różnych obozów politycznych. Autorem jednej jest polityk konserwatywnej bawarskiej CSU, Peter Gauweiler. Za drugą stoi Partia Lewicy w Bundestagu. Według obydwu skarg traktat jest niezgodny z niemiecką ustawą zasadniczą. Członek zarządu partii SPD i komisji ds. europejskich w Bundestagu Angelica Schwall-Düren jest zdania, że w Niemczech wstrzymanie podpisu prezydenta jest w takiej sytuacji prawnie uzasadnione; jest on zmuszony odczekać z podpisem do zapadnięcia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. W przypadku skarg, jakie wniesiono do Trybunału przeciwko Traktatowi, wnioskujący zażądali bowiem zabezpieczenia powództwa.

Gdyby zatem Köhler podpisał Traktat nie czekając na orzeczenie, sąd udzieliłby mu reprymendy. Tak więc odroczenie podpisu przez niemieckiego prezydenta jest wyrazem respektu wobec organu konstytucyjnego, a nie demonstracją własnego sceptycznego nastawienia do traktatu - tłumaczy niemiecka polityk.

Lech Kaczynski Präsident Polen
Prezydent Rzeczypospolitej Lech KaczyńskiZdjęcie: AP

Mimo to SPD zarzuca Köhlerowi, że po ratyfikacji traktatu przez Bundestag zwlekał z podpisem, zanim jeszcze skargi trafiły do Trybunału. Ponieważ jest już na to za póżno, powszechnie respektuje się obecne stanowisko prezydenta. Również lider FDP Guido Westerwelle podkreśla, że prezydent Niemiec nie podpisuje na razie traktatu, gdyż bada się jego zgodność z ustawą zasadniczą. Prezydent bierze tym samym wzgląd na inny organ konstytucyjny, jakim jest Trybunał.

Dwa różne motywy

W przekonaniu Angeliki Schwall-Dueren stanowisk prezydentów Köhlera i Kaczyńskiego nie można porównywać. W przypadku Lecha Kaczyńskiego sytuacja wygląda zupełnie inaczej, twierdzi polityk SPD. Złamanie słowa byłoby zbyt mocnym sformułowaniem - mówi - tym niemniej jego postawa stanowi poważny problem dla polskiego rządu, bo niweczy wcześniejsze ustalenia.

Politycy w Berlinie mają nadzieję na kontynuację procesu ratyfikacyjnego. A co będzie, jeśli wbrew oczekiwaniom niemiecki Trybunał Konstytucyjny spowolni ten proces? Według Angeliki Schwall-Düren byłaby to katastrofa, choć jest to jednak mało prawdopodobne.

Nie było bowiem jeszcze takiego przypadku, by niemiecki Trybunał odmówił Europie pogłębienia integracji.