1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Protesty przeciwko Pegidzie: „Wyłączamy światło rasistom”

Barbara Coellen6 stycznia 2015

Z tygodnia na tydzień rośnie liczba sympatyków ruchu PEGIDA. Równocześnie w całych Niemczech formuje się obywatelski sojusz przeciwko ideologii PEGIDY, który sięga po niebanalne formy protestu.

https://p.dw.com/p/1EFX0
Dom in Köln
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/Berg

Na ostatniej demonstracji ruchu PEGIDA w Dreźnie odnotowano rekordową liczbę uczestników. Wedlug danych policji, nie zważając na deszcz i zimno, przeciwko rzekomemu zalewaniu Niemiec przez imigrantów protestowało ok. 8 tys. osób. Pochód zwolenników PEGIDY, czyli „Patriotycznych Europejczyków Przeciwko Islamizacji Zachodu” odbył się już po raz jedenasty.

Równocześnie w wielu miastach kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców wyszło wczoraj (05.01.) na ulice, aby zamanifestować otwartość Niemiec i Niemców na imigrantów i zaprotestować przy tym przeciwko rasizmowi i ksenofobii. W Monastyrze (Münster) protestowało ok. 10 tys. osób, w Stuttgarcie 8 tys., w Dreźnie i Berlinie po 5 tys., w Hamburgu 4 tys., a w Marburgu 3 tysiące.

Antydemonstracje coraz bardziej wymyślne

Licząca ponad 7 tys. uczestników antydemonstracja w Kolonii okazała się dużo silniejsza i liczniejsza niż demonstracja ruchu PEGIDA, która przyciągnęła niespełna 500 uczestników. W Berlinie skutecznie utrudniano przemarsz w stronę Bramy Brandenburskiej ok. 300 sympatyków berlińskiego odłamu ruchu PEGIA – BÄRGIDA, który ostatecznie został rozwiązany przez organizatorów. W Hamburgu zorganizowano antydemonstrację pod hasłem „Tolerancyjni Europejczycy Przeciwko Zidioceniu Zachodu", co jest czytelną kpiną z oficjalnej nazwy PEGIDY.

Poza licznymi manifestacjami, przeciwko samozwańczym obrońcom świata zachodniego protestowano także przez wyłączanie światła. W Kolonii wyłączono iluminację słynnej katedry, mostów oraz najważniejszych urzędów i historycznych budowli na starówce. Wyłączono też iluminację Bramy Brandenburskiej w Berlinie, aby uczestnicy protestów ruchu PEGIDA nie mogli się sfotografować u jej stóp. W Dreźnie koncern VW wyłączył światło w swej Szklanej Manufakturze. Zarząd koncernu oświadczył, że „Volkswagen jest zwolennikiem otwartego, wolnego i demokratycznego społeczeństwa”. Przedtem wyłączono także iluminacją słynnej Opery Semper. Akcja zaciemniania jest jednym z działań przeciwko protestom PEGIDA, które odbywają się pod hasłem „Wyłączamy światło rasistom”.

Kościoły i politycy ostro krytykują ruch PEGIDA

W ostrych słowach ruch PEGIDA skrytykowały niemieckie Kościoły. Arcybiskup Kolonii Rainer kardynał Woelki zaapelował do wszystkich chrześcijan, aby sprzeciwiali się ksenofobii oraz podburzaniu przeciwko uchodźcom. Były przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech Nikolaus Schneider powiedział w rozmowie z „Rheinische Post”, że chrześcijanie nie mają czego szukać na protestach organizowanych przez PEGIDA. Były przewodniczący Światowego Kościoła Luterańskiego ks. bp Christian Krause skrytykował nawiązywanie przez zwolenników PEGIA do wartości chrześcijańskich: „Kiedy widzę, jak wznoszony jest w górę krzyż w czarno-czerwono-złotych barwach, ogarnia mnie przerażenie. To jest naprawdę perwersyjne”, powiedział.

Od ruchu PEGIDA dystansują się także politycy. Były kanclerz Helmut Schmidt powiedział w rozmowie z tabloidem „Bild”, że antyislamski protest odwołuje się głównie do prymitywnych uprzedzeń, ksenofobii i nietolerancji. Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier wskazał na łamach „Bild-Zeitung", że PEGIDA nie „tylko szkodzi naszemu państwu, ale rzuca także złe światło na wizerunek Niemiec na świecie”. Tabloid cytuje także ministra finansów Wolfganga Schäuble: „Głoszone przez ten ruch hasła nie zmienią faktów. Niemcy potrzebują imigrantów. Musimy okazać serce ludziom w potrzebie”.

„Wątpliwości odnośnie polityki”

Wiceprzewodniczący prawicowo-populistycznej partii AfD (Alternatywa dla Niemiec) Hans-Olaf Henkel wezwał jej członków do zabiegania o sympatyków antyislamskiego ruchu PEGIDA, aby zasilali partyjne szeregi. „Nie musimy uganiać się za ruchem PEGIDA, ale możemy przekonać najrozsądniejszych spośród protestujących do naszego programu”, powiedział na łamach „Berliner Zeitung”. Kilku polityków z szeregów AfD zamierza rozmawiać z organizatorami ruchu PEGIDA.

Eksperci zaliczają część organizatorów i uczestników protestów organizowanych przez ruch PEGIDA do skrajnej prawicy. W opinii socjologów ten ruch bazuje na ich obawach przed utratą dotychczasowego statusu społecznego. Innego zdania jest dyrektor Instytutu Interdyscyplinarnych Badań Konfliktów i Przemocy na Uniwersytecie w Bielefeldzie, Andreas Zick, który uważa, że ludzie protestujący przeciwko napływowi imigrantów, a zwłaszcza muzułmanów, po prostu „wątpią w sprawne funkcjonowania polityki w RFN”.

dw, afp,dpa,kna / Barbara Cöllen