ETS. Przełomowy wyrok ws. internetu w miejscach publicznych
15 września 2016Właściciel sklepu lub lokalu nie odpowiada za łamanie prawa, ale może jednak zostać zobowiązany przez przedstawicieli przemysłu muzycznego do chronienia dostępu przez hasło oraz ustalenie tożsamości użytkowników np. przez podanie adresu mailowego. Wyrok Trybunału w Luksemburgu rozczarował internautów.
– Chodzi przecież o łatwy dostęp do Internetu i to dla każdego. Jeśli jednak najpierw muszę żebrać o hasło dostępu, to nie ma to z tym nic wspólnego – skrytykował Tobias McFadden, działacz niemieckiej Partii Piratów procesujący się z firmą Sony. To właśnie z zapytaniem o roztrzygnięcie w jego sprawie do Trybunału w Luksemburgu zwrócił się niemiecki sąd. Sony domaga się od McFaddena zapłacenia kary w wysokości 800 euro, ponieważ osoba korzystająca z bezprzewodowego Internetu w jego sklepie ściągnęła nielegalne nagrania muzyczne, do których Sony miał prawa autorskie.
W lipcu 2016 w Niemczech weszła w życie ustawa, zwalniająca całkowicie właścicieli węzłów (tzw. hotspotów) bezprzewodowego Internetu, oferujących otwarty dostęp w przestrzeni publicznej od odpowiedzialności karnej za łamanie prawa przez użytkowników.
Eksperci spodziewają się, że Niemcy, jak i inne państwa Unii Europejskiej, które wprowadziły podobne regulacje, będą musiały uzupełnić je o obowiązek wprowadzenia hasła dostępu.
DPA / Bartosz Dudek