Putin: nie chcemy konfrontacji
1 grudnia 2016Władimir Putin powiedział, że Rosja potrzebuje przyjaciół, ale nie będzie tolerować wtrącania się w jej narodowe interesy. Jednocześnie wezwał USA do wspólnej walki z terroryzmem w Syrii. Polityk dodał także, że Rosja jest gotowa do współpracy z nową administracją Donalda Trumpa – tyle, że jak równy z równym.
Inaczej niż w poprzednich przemówieniach do narodu w 13. tego typu orędziu tematyka międzynarodowa odgrywała drugorzędną rolę. W obecności tysiąca przedstawicieli świata polityki, gospodarki i dostojników Kościoła prawosławnego szef Kremla przez ponad godzinę mówił przede wszystkim o kryzysie gospodarczym i wewnętrznych problemach Rosji. Wezwał do "jedności w trudnych czasach". Twierdził, że po dwóch latach recesji pojawiły się oznaki poprawy. W 2015 rosyjska gospodarka skurczyła się o 3,7 procent. W 2016 spadek ten był już prawie niezauważalny – twierdził Putin.
"Próbowali nas zmusić"
Według wielu zachodnich ekonomistów głównym problemem ekonomicznym Rosji jest uzależnienie od eksportu surowców naturalnych takich jak gaz i ropa. Ich rekordowo niskie ceny, jak ma to miejsce obecnie, powodują w przypadku Rosji poważne problemy budżetowe. Ponadto rosyjskiej gospodarce dają się we znaki zachodnie sankcje.– Próbowali nas zmusić, byśmy tańczyli tak jak nam zagrają, abyśmy zaniedbali nasze fundamentalne interesy – mówił Putin, dodając, że sankcje te jednak nie mają większego wpływu na stan rosyjskiej ekonomii. Główne powody recesji widzi on w niedoborze inwestycji, konkurencji i deficytach w kształceniu. Według rosyjskiego prezydenta rosyjskie rolnictwo rozwija się wspaniale, a Rosja zarabia obecnie na eksporcie produktów rolnych więcej niż na eksporcie broni.
DPA / Bartosz Dudek