1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rosja: list gończy za premier Estonii i prezesem IPN

Bartosz Dudek opracowanie
13 lutego 2024

Rosja wystosowała list gończy za premier Estonii i innymi europejskimi, m. in. polskimi urzędnikami i politykami.

https://p.dw.com/p/4cMd1
Premier Estonii Kaja Kallas mówi do mikrofonów reporterskich
Premier Estonii Kaja KallasZdjęcie: Gaetan Claessens/European Union

Na liście poszukiwanych przez Rosję obok premier Estonii Kai Kallas znaleźli się  także prezes IPN Karol Nawrocki, prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, oraz były wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda.  

Rosja uzasadnia to ich domniemanym udziałem w niszczeniu pomników wojennych z czasów sowieckich. Osoby te są oskarżone o "wrogie działania", powiedział we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. W odpowiedzi Kaja Kallas potępiła to posunięcie jako "powszechną taktykę zastraszania" ze strony Rosji. Jak zaznaczyła, Estonia będzie nadal wspierać Ukrainę w wojnie przeciwko Rosji i podejmie działania "przeciwko rosyjskiej propagandzie". - Nie będę milczeć, będę nadal mocno wspierać Ukrainę i opowiadać się za wzmocnieniem europejskiej obrony - podkreśliła szefowa estońskiego rządu.

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opublikowało w internecie listę poszukiwanych, na której znalazły się także nazwiska litewskiego ministra kultury Simonasa Kairysa i estońskiego sekretarza stanu Taimara Peterkopa.

Park z głową Lenina i popiersiem Stalina 

"Wrogie akty przeciwko pamięci historycznej"

Rzecznik Kremla Pieskow wyjaśnił, że chodzi o "ludzi dokonujących wrogich aktów przeciwko pamięci historycznej i przeciwko naszemu krajowi". Według rzeczniczki MSZ Marii Zacharowej, poszukiwani są oskarżeni o "niszczenie pomników żołnierzy radzieckich".

Litewski minister kultury Kairys również z oburzeniem zareagował na wystawienie listów gończych na niego i innych przedstawicieli krajów bałtyckich i oskarżył Moskwę o przekręcanie faktów. - Reżim robi to, co zawsze: próbuje zdusić wolność i stworzyć własną wersję wydarzeń poza faktami i logiką - powiedział agencji informacyjnej AFP.

W Estonii, na Litwie i Łotwie znajdują się setki sowieckich pomników wojennych. Przez długi czas mieszkańcy raczej z nich kpili, niż z nimi walczyli. Jednak wraz z rozpoczęciem wojny w Ukrainie nasiliły się wysiłki zmierzające do ich zniszczenia lub usunięcia.

(AFPD/du)

Co o usuwaniu śladów sowieckiej przeszłości mówią Litwini?

Dudek Bartosz Kommentarbild App
Bartosz Dudek Redaktor naczelny Sekcji Polskiej DW