1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Samotność bizneswomen

27 marca 2010

One niedoceniają się, oni – przeciwnie. To (podobno) wynika z badań naukowych. Czy ustawowa kwota kobiet otworzyłaby przed kobietami dyrektorskie piętra? Mowa o karierach ambitnych Niemek.

https://p.dw.com/p/Mbvp
Zdjęcie: Illuscope

Trójka kobiet, naukowców przeprowadziła eksperyment. Okazało się, że z ponadprzeciętnie dobrych mężczyzn biorących w nim udział, wszyscy, bez wyjątku, gotowi są stanąć do zaproponowanej konkurencji. Z kobiet – co trzecia. Większość kobiet nie docenia się i nie chce konkurować. Petra Ledendecker, prezeska Zrzeszenia Niemieckich Przedsiębiorczyń zachęcała już niejedną kobietę do walki. Tymczasem "kobiety cechuje wola kompromisu, unikają ataków, chcą wejść na szczyt dzięki własnej pracy".

Rodzynek w zarządzie

Queen Elisabeth II in Kanada
Brytyjczycy nie mają wprawdzie kontyngentu kobiet, ale za to królowąZdjęcie: AP

Ostatnio zachęcała ona pewną menedżerkę, by przeforsowała swe stanowisko, co się jej udało i zajęła wymarzone stanowisko. Ale to są wyjątki. Deutsche Institut für Wirtschaftsforschung (instytut badań gospodarczych) znalazł w 80 niemieckich firmach o najwyższych obrotach jedną jedyną kobietę w zarządzie: Barbarę Kux w koncernie Siemens. Dlatego Petra Ledendecker, bizneswomen, żąda wprowadzenia kontyngentu kobiet. Wskazuje ona na to, że we Francji i w Norwegii dawno już reguluje to ustawa. Tam firmy notowane na giełdzie muszą mieć w radach nadzorczych 40 procent kobiet. W Niemczech bez tej regulacji – tylko 10.

Kontyngent? Nie, dziękuję!

Weiberfastnacht in Köln
W Kolonii wyłącznie kobiety rządzą (wyłącznie) w tłusty czwartekZdjęcie: dpa

Teraz trzy nasze kobiety-naukowcy wprowadziły w swym eksperymencie kontyngent. 50 procent zwycięzców mają stanowić kobiety. Nagle zgłasza się do tej konkurencji 80 procent kobiet. Przenosząc to na język życia oznacza, że bardzo dużo kobiet chce walczyć o stanowisko w firmie. Ale, jak mówi Petra Schäfer z drogerii DM, żadna z nich nie chce uchodzić za „kontyngentową kobietę“: "Mnie nie chodzi o to, czy ktoś dostanie to stanowisko z uwagi na kontyngent, tylko, czy ktoś ma kwalifikacje do tej pracy".

Jutta Wasserrab/Jan Kowalski

red. odp.: Elżbieta Stasik