1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Serbia na szachownicy wielkiej polityki

Nemanja Rujević / Iwona D. Metzner 10 czerwca 2015

Serbia utrzymuje tradycyjnie przyjazne relacje z Rosją. Od wybuchu kryzysu na Ukrainie ten kraj stał się również interesujący dla USA. Obecnie widać oznaki skłaniania się ku Zachodowi.

https://p.dw.com/p/1Fekm
USA Serbien F-16 Kampfjet
Zdjęcie: picture-alliance/epa/S. Stankovic

Po trzydniowym pobycie w USA premier Serbii Aleksandar Vucic, niegdyś przyjaciel Rosji i radykalny nacjonalista, mówił o „partnerstwie z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi”. Wizytę w USA można uznać za przełomową.

Serbia, podobnie jak wiele państw regionu, jest zależna od dostaw rosyjskiego gazu. Raczej nie można powiedzieć, że płaci za ten surowiec „bratnią” cenę. Dlatego jej przywódcy od lat stawiali na budowę South-Stream-Pipeline, z której jak wiadomo wycofano się.

„Żegnajcie towarzyszu Putinie!”

Gazprom zapowiedział, że w 2019 roku likwiduje tranzyt gazu przez Ukrainę. – Serbia jest zmuszona do szukania alternatyw – oświadczył w rozmowie z DW Milan Ćulibrk, redaktor naczelny belgradzkiego tygodnika „NIN”. Poszukiwanie alternatyw premier Vucic nazywa „dywersyfikacją”. Jednak wielu widzi w tym dystansowanie się od Rosji i zbliżenie między Serbią i USA. Wysokonakładowe pismo serbskie „Blic” napisało na stronie tytułowej: „Żegnajcie towarzyszu Putinie!”

Putin in Belgrad 16.10.2014 Fans bei der Militärparade
W październiku 2014 roku Putin był jeszcze specjalnym gościem na Paradzie Wojskowej w BelgradzieZdjęcie: AFP/Getty Images/Andrej Isakovic

Vucic wrócił z USA nie tylko z nowymi ideami odnośnie alternatywnego zaopatrzenia swojego kraju w energię. Po licznych spotkaniach ze znanymi amerykańskimi politykami i ludźmi biznesu mówił o wzroście inwestycji a także o tym, że USA poprą Serbię w kwestii przyspieszenia jej integracji w UE. Ten kraj od ponad trzech lat oficjalnie kandyduje do Unii. Jednak negocjacje się jeszcze nie zaczęły. Wielu obserwatorów interpretuje to jako coś w rodzaju sankcji za dobre relacje z Rosją.

Związki braterskie a pragmatyzm

Pomimo nowo odkrytego partnerstwa z USA historyczne i kulturalne związki Serów i Rosjan – dwóch prawosławnych narodów słowiańskich – są ciągle jeszcze silne i głębokie. Z ostatniego sondażu wynika, że ponad 50 procent Serbów widzi Rosję w pozytywnym świetle. Moskwę ceni się również dlatego, że, podobnie jak Belgrad, uważa Kosowo za część serbskiego terytorium. Z kolei USA prowadziły w 1999 roku ataki powietrzne przeciwko Serbii, które zakończyły wojnę w Kosowie, ale też pozostawiły po sobie setki zabitych osób cywilnych i ogromne zniszczenia.

Titelseite Serbische Zeitung "Blic"
„Żegnajcie towarzyszu Putinie!” pisze BlicZdjęcie: blic.rs

- Jednak dziś kwestia Kosowa ma w serbskiej polityce jedynie rytualny charakter - twierdzi Jelica Minic z organizacji pozarządowej „Ruch Europejski”. – Stosunki emocjonalne nie są nieistotne, ale ludzie są przede wszystkim pragmatyczni - i promować trzeba tych, którzy umożliwiają przeżycie gospodarki narodowej – podkreśla w rozmowie z DW.

Na linii ognia

Eksperci są co do tego zgodni, że od wybuchu kryzysu na Ukrainie Serbia i całe Bałkany znów stały się interesujące dla wielkiej polityki. Ten region jest „na linii ognia”; in the line of fire, jak się wyraził w lutym tego roku sekretarz stanu USA John Kerry. Serbia odgrywa przy tym rolę szczególną i to nie tylko dlatego, że ten kraj nie chciał poprzeć sankcji Zachodu wobec Rosji i wziął udział w rosyjskiej Paradzie Zwycięstwa w Moskwie, lecz również dlatego że Belgrad przejmuje w tym roku rotacyjne przewodnictwo w OBWE. - Poza tym Serbia leży w sercu Bałkanów, co ma też ważne znaczenie geopolityczne – zaznacza Minic. – Ani Zachód, ani też Turcja nie mogą sobie pozwolić na zaniedbywanie relacji z Serbią. Dla nas jest to potencjalnie korzystne, tym niemniej kryje też w sobie wiele zagrożeń - dodaje.

Zachód jedno, Rosja drugie

Pismo „Blic” pisze, że Serbia poddawana jest ogromnej presji z obu stron. „Zachód mówi, że Serbia ma prawo pielęgnować przyjazne relacje z Rosją; Rosjanie z kolei, że nie mieliby nic przeciwko członkostwu Serbii w UE. Ani jedni, ani drudzy nie mówią prawdy”, stwierdza gazeta.

Tuż po wizycie w USA szef serbskiego rządu Vucic został zaproszony do Moskwy przez premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Niedawno, bo w połowie maja, Serbię odwiedził minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. A na początku lipca do Belgradu przybędzie następny ważny gość: kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Nemanja Rujević / Iwona D. Metzner