1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE i Afryka poszukują rozwiązań kryzysu migracyjnego

Agnieszka Rycicka11 listopada 2015

Europa chce większej współpracy ze strony państw afrykańskich ws. uchodźców. Afryka mówi – „coś za coś”. W zamian za to oczekuje od UE m.in. mniej restrykcyjnej polityki wizowej wobec Afrykańczyków.

https://p.dw.com/p/1H3gI
Migration Europa Flüchtlinge Mittelmeer
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/Lupi

W walce z narastającą falą afrykańskich uchodźców Unia Europejska sięga po wszystkie możliwe środki, aby złagodzić obecny kryzys migracyjny i utrzymać sytuację pod kontrolą. Po podjęciu decyzji o zbliżeniu z Turcją, przywódcy państw unijnych chcą teraz określonych zobowiązań od krajów afrykańskich w zamian za dodatkowe miliardy euro. W stolicy Malty Valletcie spodziewanych jest dziś (11.11.2015) i jutro ponad 60 przedstawicieli zarówno Europy jak i Afryki. Obrońcy praw człowieka obawiają się, że UE może poświęcić swoje standardy ochrony praw człowieka i praw podstawowych na rzecz znalezienia szybkiego rozwiązania dla problemów migracyjnych.

Eksplozja demograficzna i bieda

Ten szczyt planowy był już od początku roku, kiedy to z Libii przez Morze Śródziemne wiódł główny szlak z krajów afrykańskich do Europy. Świat był w szoku po tym, jak zatonęła łódź z uchodźcami, zabierając na dno 800 ofiar. Wraz z rosnącą liczbą uchodźców głównie z Syrii, wybierających drogę przez Turcję, Grecję i państwa bałkańskie, szlak afrykański zszedł na drugi plan. Tymczasem tylko w tym roku przez Morze Śródziemne do Włoch przedostało się 140 tysięcy Afrykańczyków.

Unia Europejska wychodzi z założenia, że problemu nie uda się rozwiązać w krótkim czasie. – Bieda i brak perspektyw rozwoju będą nadal skłaniać ludzi do ucieczki z Afryki do Europy – mówi przedstawiciel jednego z rządów państw UE. Do tego, dochodzi „eksplozja demograficzna na tym kontynencie, gdzie liczba mieszkańców podwaja się co 20 lat", dodaje polityk.

Unia Afrykańska (UA), która skupia przedstawicieli państw afrykańskich, oczekuje od szczytu "otwartych i zobowiązujących rozmów", mówi Jakub Enoh Eben, rzecznik prezydencji UA. Szczyt w Valletcie nie powinien dążyć jedynie do znalezienia "szybkich i łatwych rozwiązań", ale musi „podjąć decyzje, średnio- i długoterminowe".

Na szczycie powinien zostać wypracowany „plan działania“ obejmujący konkretne projekty, których wdrożenie powinno nastąpić do końca 2016 roku. Głównym spektrum zainteresowania powinny być obszary wiejskie i stworzenie tam perspektyw zawodowych.

Afryka stawia warunki

Unia Europejska chce także i w tym zakresie działać wg zasady "więcej za więcej". A to znaczy, że gotowość krajów afrykańskich do współpracy mającej na celu likwidację przyczyn migracji zostanie nagrodzona pomocą gospodarczą i rozwojową.

Jednym z zadań, jakie postawili przed sobą organizatorzy szczytu, jest wypracowanie zachęt dla państw afrykańskich do przyjmowania z powrotem ich własnych obywateli i do ich integracji. Jak poinformował przedstawiciel KE, to państwa pochodzenia nielegalnych imigrantów bardzo często stwarzają problemy w kwestiach readmisji swoich obywateli, którzy nie mają szans na otrzymanie prawa pobytu w Europie. „Kraje afrykańskie wyrażają obecnie gotowość przyjęcia odsyłanych imigrantów jedynie na poziomie ok. 20 procent". W rzeczywistości obywatele przebywający i zarabiający za granicą są z ekonomicznego punku widzenia bardzo ważni dla krajów pochodzenia, podkreśla unijny polityk.

Co z prawami człowieka?

Niektóre kraje afrykańskie zapowiedziały gotowość współpracy – pod warunkiem, że będą mogły wysyłać więcej swoich obywateli do legalnej pracy w Europie. „Muszą zostać zwiększone możliwości pobytów turystycznych, wymiany akademickiej oraz musi zostać ułatwiona procedura wizowa", mówi o oczekiwaniach Senegalu Kadhim Diop, minister ds. integracji.

Do szczytu sceptycznie podchodzą obrońcy praw człowieka. Nawet jeśli plany UE zawierają elementy pozytywne, kryją w sobie ryzyko, że w przypadku silnego nacisku na uszczelnienie granic i na ograniczenie migracji skorzystają na tym "fundusze i instytucje, które w przeszłości dopuściły się nadużyć ”– ostrzega na przykład organizacja Human Rights Watch (HRW).

Organizacja apeluje o to, by współpraca Unii Europejskiej z krajami afrykańskimi nadal opierała się na "podstawowych zasadach" jak przestrzeganie praw człowieka czy ochrona uchodźców. Niemiecka eurodeputowana Barbara Lochbihler (Zieloni) skrytykowała współpracę UE "z afrykańskimi reżimami mającą na celu zamknięcie dostępu do Europy".

Na sfinansowanie współpracy z krajami afrykańskimi Komisja Europejska zamierza zmobilizować dodatkowe miliardy euro w ramach powołanego przez UE funduszu powierniczego dla Afryki. KE przeznaczyła już na ten cel 1,8 mld euro i wezwała państwa członkowskie Unii Europejskiej do deklaracji finansowych. Jak dotąd z niewielkim skutkiem.

afp, dpa / Agnieszka Rycicka

Goodbye Germania. Albańscy emigranci odsyłani do domu