1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Tu nie zrobisz sobie „selfie”z kija

Agnieszka Rycicka30 kwietnia 2015

„Selfie” to słowo roku 2013 wg Oxford Dictionaries, a magazyn „Time“ zaliczył kij do„selfie" do 25 topowych wynalazków 2014. Pokochali go turyści, jednak dla świata kultury to, nomen omen – kij w oko.

https://p.dw.com/p/1FIVY
Deutschland Tourismus Symbolbild Berlin
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/B.V. Jutrczenka

Czy to plac przed Katedrą w Kolonii, Brama Brandenburska w Berlinie lub Pinakoteka w Monachium – wszędzie tam, gdzie pojawiają się turyści, wyrasta również las kijów do „selfie”. Z pomocą tego wynalazku fotografują się dziś politycy, dzieci, gwiazdy, biznesmeni, gospodynie domowe i sportowcy. Do sieci trafiło "zdjęcie z rąsi" Jacka Kurskiego na kijowskim majdanie, zdjęcie prezydenta Wałęsy w łazience, czy prezydenta Obamy zrobione na pogrzebie Nelsona Mandeli. Smartfon to bez wątpienia niezastąpiony atrybut polowania na ujęcia życia, a kij do selfie niezmiernie ułatwia zadanie polującym na celebrytów.

Jednak instytucje kulturalne na świecie patrzą na tę tendencję dość krytycznie; obawiają się, że długi na ponad metr przyrząd może zniszczyć dzieła sztuki, a przy okazji może stanowić zagrożenie dla innych zwiedzających.

Z tego powodu Muzeum Narodowe w Belinie zadziałało bardziej radykalnie – wprowadziło całkowity zakaz wnoszenia kijów do selfie na teren obiektu. Również odwiedzający np. Bawarską Pinakotekę muszą pozostawić kije w szatni. – Dotyczy to każdego ostro zakończonego przedmiotu, nawet parasola – tłumaczy rzeczniczka prasowa z Monachium Tine Nehler.

Jednak zgody w tym temacie nie ma – tak w Niemczech, jak i na świecie. Zakaz używania kijów na terenie muzeum wprowadziło również nowojorskie Museum of Modern Art, natomiast problemów nie widzi paryski Louvre, jak i większość londyńskich muzeów.

ej/ks (dpa) Agnieszka Rycicka