1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Unijni szefowie MON o obronności. "Najwyższy czas"

27 września 2016

UE chce wzmocnić swoją współpracę wojskową. Narada ministrów obrony UE w Bratysławie służyć ma rozpatrzeniu szeregu planów i inicjatyw.

https://p.dw.com/p/2Qdwm
Slowakei Treffen EU Verteidigungsminster in Bratislava
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Bruna

Polityka obronna UE to temat intensywnie dyskutowany i nie brak pomysłów, jak mogłaby ona wyglądać. W obiegu jest dokument niemiecko-francuski, włoski, a także pochodzący z kancelarii szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini.

Wspólne wszystkim dokumentom jest przyświecający im jeden cel: Europa ma być potężniejsza i bardziej skuteczna na polu obronności, i to jak najszybciej. Także szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker dostrzega potrzebę działania. „Europa nie może dłużej być uzależniona tylko od indywidualnej siły militarnej i możliwości pojedynczych krajów. Najwyższy czas, żeby UE wzięła swój los w swoje ręce” - taki jest ton wypowiedzi wielu unijnych polityków. Wskazują oni na coraz większe zagrożenia Europy, także w bezpośrednim sąsiedztwie: w Syrii, Libii, na Ukrainie.

– Stwierdziliśmy, że potrzebna jest ściślejsza współpraca na polu obronności, tego zdania jest większość państw – powiedziała kanclerz Angela Merkel na niedawnym, nieformalnym szczycie szefów państw i rządów 27 państw UE w Bratysławie.

Slowakei Treffen EU Verteidigungsminster in Bratislava
Narada w Bratysławie służy rozważeniu szeregu idei i inicjatywZdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Bruna

Hamulcowi z Londynu

Tak dobrej okazji do zespolenia swoich sił nie było już dawno: temat bezpieczeństwa, jak wynika z sondaży, leży ludziom na sercu. Właśnie pod tym względem UE chce sprostać oczekiwaniom swoich obywateli. Poza tym nie trzeba już oglądać się na Brytyjczyków, którzy zdecydowali się na opuszczenie Wspólnoty. To właśnie oni przy każdej próbie europeizacji kwestii obronności pociągali za hamulec, wskazując, że istnieje już sojusz NATO. Faktycznie są więc dobre widoki na przyśpieszenie współpracy wojskowej.

Slowakei Treffen EU Verteidigungsminster in Bratislava Ursula von der Leyen
Szefowa niemieckiego MON: Trzeba połączyć różne mocne strony Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Bruna

Niektóre sceptyczne kraje mogły do tej pory chować się za plecami Brytyjczyków. Teraz muszą się określić – wyjaśnia politolog Sven Biscop z brukselskiego Edmont Institute w rozmowie z ARD. Brytyjczycy pomimo planowanego Brexitu w dalszym ciągu blokują wojskową współpracę.

- W dalszym ciągu będziemy odrzucać każdy pomysł europejskiej armii czy wspólnego sztabu - tymi słowami brytyjski minister obrony Michael Fallon powitał grono unijnych szefów obrony na spotkaniu w Bratysławie.

Niemiecka minister Ursula von der Leyen, natychmiast sięgnęła po ripostę: – Nikt nie planuje stworzenia unijnej armii. Wręcz przeciwnie – wyjaśniała. – Trzeba połączyć różne mocne strony europejskich państw, abyśmy wspólnie byli szybko zdolni do działania.

Połączenie sił i wspólny sztab

Obecnie nie wiadomo jeszcze dokładnie, jak dalece poszczególne państwa faktycznie byłyby gotowe zrezygnować z własnych aspektów obronności na rzecz Europy. Pomimo że lewica w Parlamencie Europejskim wciąż ostrzega przed rosnącą militaryzacją Europy, pomysłów, jak skomasować siły, jest dużo.

– Potrzebny jest sztab w sercu Unii Europejskiej – domagał się szef KE Juncker, nawiązując do unijnych misji wojskowych na całym świecie: na Morzu Śródziemnym, w Mali czy Somalii. Do tej pory dowodzone były one przez poszczególne państwa. Idea wspólnego dowództwa zawarta jest także w inicjatywie Berlina i Paryża.

Większe nakłady na obronę niż Rosja

Dalszym tematem do dyskusji jest europejska współpraca oddziałów sanitarnych i wywiadu satelitarnego oraz stworzenie europejskiego przemysłu zbrojeniowego z prawdziwego zdarzenia. Wszystkie państwa europejskie obecnie wydają ogółem na cele obronności ponad 200 mld euro, tj. więcej niż Rosja – przypomniał przewodniczący komisji zagranicznej PE Elmar Brok w rozmowie z ARD. Fatalne jest jednak, że pieniądze te są często marnotrawione – dodał polityk.

Niezależnie od tego, jak daleko idące będą próby UE w kwestiach bezpieczeństwa i obronności, nie ma na razie widoków na utworzenie unijnej armii. Nawet, jeżeli pojęcie to coraz częściej pojawiało się w debacie, unijni liderzy przyznają, że projekt taki jest kwestią dekad, a nie lat. O ile w ogóle się powiedzie.

 

ARD / Małgorzata Matzke