1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W martwym punkcie. Wschodnie Niemcy nie nadążają

Katarzyna Domagała
23 października 2016

Proces stopniowego zrównania Wschodu i Zachodu znajduje się od 15 lat w fazie stagnacji. Czy Niemcy potrzebują dla Wschodu jeszcze jednego programu strukturalnego?

https://p.dw.com/p/2RZ3r
Schönebeck Salzlandkreis Ostdeutschland Haus Verfall Armut in Deutschland
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

–  Potrzebujemy dla Wschodu jeszcze jednego programu strukturalnego, który wykracza poza istniejące instrumenty – powiedział premier Saksonii-Anhalt Reiner Haseloff. – Narzędzia, którymi dysponujemy, są sprawdzone, ale zdecydowanie nie wystarczą do zlikwidowania różnic w ciągu najbliższych 10, 20 lat – powiedział Haseloff. Miał na myśli lukę dzielącą w dalszym ciągu Niemcy Wschodnie od Zachodnich. W piątek (21.10.2016) premierzy wschodnich landów niemieckich spotkali się w Bad Saarow k. Berlina na pierwszym wschodnioniemieckim forum gospodarczym.

Wolniejszy wzrost

W ostatnich latach siła gospodarcza na wschodzie Niemiec rosła wolniej niż w zachodnich landach. W rezultacie jeszcze bardziej wzrosła różnica między Wschodem a Zachodem. Według najnowszego raportu rządowego na temat stanu jedności Niemiec siła gospodarcza na jednego mieszkańca we wschodniej części Niemiec była w ubiegłym roku o 27,5 proc. niższa niż w zachodniej części kraju.

Odnośnie kwoty łącznych płatności transferowych w ramach zjednoczenia Niemiec istnieją tylko dane szacunkowe. Według obliczeń Instytutu Badań Gospodarczych w Halle (IWH) tylko w latach 1991-2003 Zachód wpompował we wschodnie landy  ok. 1,2 biliona euro. 

Deutschland Berlin Reiner Haseloff
Premier Saksonii-Anhalt Reiner Haseloff: potrzebujemy dla Wschodu jeszcze jednego programu strukturalnegoZdjęcie: Imago/C. Thiel

W martwym punkcie

Instytut Badań Ekonomicznych Ifo stwierdził z kolei, że proces stopniowego zrównania Wschodu i Zachodu nie posuwa się do przodu już od 15 lat. – Nie można akceptować tej luki – podkreślił Joachim Ragnitz, kierujący oddziałem Ifo w Dreźnie. Jako jedną z przyczyn wymienił panujący w wielu firmach „brak woli wzrostu”. Ciosem dla wschodnich landów jest także odpływ młodych fachowców. Poza tym w tej części Niemiec brakuje elit. Można by to wprawdzie załagodzić poprzez napływ imigrantów, ale wielu cudzoziemców nie chce mieszkać na Wschodzie. Z drugiej strony wschodni Niemcy sprzeciwiają się napływowi obcych – podkreślił Ragnitz.

Ważne otwarcie na świat

Niemiecki minister gospodarki Sigmar Gabriel, który był gościem forum, przyznał, że przyczyną słabego wzrostu gospodarczego jest spadek populacji. Do 2030 roku wschodnie landy mogą stracić nawet 7 proc. ludności. Również Gabriel podkreślił, że imigracja mogłaby znacznie złagodzić tę sytację. – Do tego jednak potrzebne jest otwarcie na świat – zaznaczył minister gospodarki. Poza tym musiałaby znacznie wzrosnąć nakłady wschodnioniemieckich firm na badania. Obecnie nakłady te odpowiadają zaledwie 1 proc. PKB.

Firmy na wschodzie Niemiec musiałyby jeszcze lepiej wykorzystać atuty swego regionu, czyli dobre szkolnictwo, tanie mieszkania, doskonale funkcjonującą opiekę nad dziećmi. Duże możliwości ma także turystyka – stwierdził Sigmar Gabriel.

dpa / Katarzyna Domagała-Pereira