1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W Niemczech znów więcej ludzi pracuje na czarno

Sabine Kinkartz / Iwona D. Metzner14 marca 2015

Przestępczość zorganizowana zawładnęła placami budowy w Niemczech. Podczas prawie każdej kontroli celnicy natrafiają na nielegalnych robotników. Władze celne muszą sprostać coraz większym wyzwaniom.

https://p.dw.com/p/1EqUo
Schwarzarbeit Ein-Euro-Job
Zdjęcie: picture-alliance/ZB

Bawarska grupa śledcza niemieckiej służby celnej, zajmująca się szarą strefą, nosi nazwę Formica (łac. mrówki). Markus Grella, wyższy radca Urzędu Celnego, tak uzasadnia wybór tej nazwy: „Wędrówki nielegalnych robotników z firmy do firmy przypominają wędrówki mrówek”.

Na niemieckich budowach kwitnie praca na czarno. Prawie żadna firma budowlana nie zatrudnia wyłącznie własnych pracowników, bo są po prostu za drodzy. Siłę roboczą rekrutuje się najchętniej z krajów Europy Wschodniej i Południowej.

Deutschland Drogenfahndung Frankfurt
Celniczka na lotnisku we Frankfurcie nad Menem. Do jej zajęć należy nie tylko kontrola granicznaZdjęcie: DW/W. Dick

Tak się dzieje od lat, choć dziś władze celne są coraz częściej konfrontowane z zorganizowanymi bandami przestępczymi. Ich struktury organizacyjne przypominają nieprzejrzystą sieć powiązań i zależności. Coraz trudniej zrozumieć tę nielegalną plątaninę fikcyjnych spółek, osób upoważnionych i podstawionych.

Nawiązując do szarej strefy, minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział w trakcie przedstawiania raportu Administracji Celnej i Skarbowej za rok 2014, że „to dziś ogólnoniemiecki fenomen”. Wskutek pracy na czarno i nielegalnego zatrudniania Niemcy poniosły w 2014 roku straty w wysokości ponad 795 mln euro. „W 2013 roku straty wyniosły 777,1 mln euro”, dodał Schaeuble.

Rośnie przestępczość zorganizowana

Dlatego też władze celne skupiają uwagę głównie na przestępczości zorganizowanej i biorą pod lupę podejrzane firmy. Punktem ciężkości organów ścigania służb celnych stało się budownictwo.

Zoll findet Heroin in Perserteppich
Lipsk: przemyt heroiny w perskim dywanieZdjęcie: picture-alliance/ZB/Burgi

Położenie kresu przestępczym machinacjom jest dla służb celnych nie lada wyzwaniem. Te bandy działają zwykle w ukryciu, „abyśmy nie wpadli za szybko na ich trop. Ich firmy serwisowe występują w charakterze podwykonawców, wystawiając fikcyjne faktury za fikcyjne prace budowlane”, wyjaśnia te zasady Markus Grella. Te firmy istnieją tylko przez dwa do sześciu miesięcy, po czym są rozwiązywane. „Dlatego musimy szybko działać”, dodaje.

„Taki personel nie wisi na drzewach”

W Niemczech w kontroli finansowej szarej strefy pracuje ok. 6700 celników. W ubiegłym roku skontrolowali ogółem 513 tys. pracowników i 63 tys. pracodawców. W związku z pracą na czarno i nielegalnym zatrudnieniem wdrożono 102 974 śledztwa; rok wcześniej około 95 tys.

Podczas kontroli w firmach automatycznie sprawdza się, czy stosują się one do ustawy o płacy minimalnej. W związku z nowymi zadaniami w ciągu najbliższych trzech lat zatrudnionych zostanie dodatkowo 1600 urzędników.

Również niemiecki minister finansów określa te zadania „wielkim wyzwaniem”. „Taki personel nie wisi na drzewach. Trzeba go dobrze wyszkolić”.

Przemyt też kwitnie

Służbom śledczym dają się we znaki również przemyt narkotyków i papierosów. W 2014 roku celnicy udaremnili przemyt 140 mln papierosów na niemiecki czarny rynek. W porównaniu z poprzednim rokiem liczba ta nieco zmalała. Jednocześnie zabezpieczyli oni 13,5 tony narkotyków; w tym 1,6 tony marihuany, 1,2 tony kokainy, 675 kg haszyszu i 383 kg amfetaminy. Celnicy skonfiskowali również 22 kg groźnego narkotyku „towarzyskiego” o nazwie Crystal Meth; o połowę mniej niż w 2013 roku.

„Praca celników nie jest pozbawiona ryzyka” , stwierdził Schaeuble.

Dzięki pracy celników administracja celna uzyskała w ubiegłym roku przychody w wysokości ponad 129 mld euro. Odpowiada to mniej więcej połowie wpływów podatkowych zasilających budżet państwa.

Sabine Kinkartz / Iwona D. Metzner