1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Sukces niemieckich służb bezpieczeństwa.

Alexandra Jarecka2 maja 2015

Sobotnie wydania gazet poświęcone są udaremnionemu zamachowi bombowemu na uczestników tradycyjnego pierwszomajowego wyścigu kolarskiego z Eschborn w górach Taunus do Frankfurtu nad Menem.

https://p.dw.com/p/1FIuL
Deutschland Radrennen nach Bombenfund in Oberursel abgesagt
Wyścig kolarski odwołanoZdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Dedert

„Süddeutsche Zeitung“ z Monachium komentuje:

„Po raz pierwszy w 53-letniej historii odwołano niemiecki wyścig rowerowy w rejonie Taunusu i Doliny Menu. Stało się tak z powodu zagadkowego mężczyzny z gór Taunus, który zamienił swoje mieszkanie w magazyn z bronią i najwyraźniej planował zamach bombowy. Sportowcy, podobnie jak kibice, są rozczarowani. Czy postąpiono słusznie odwołując wyścig? A może jest to pokłon demokratycznego społeczeństwa przed prawdziwymi terrorystami lub chcącymi za takich uchodzić, którzy kierując się fanatyzmem pragną budzi strach? W tym przypadku jest tylko jedna odpowiedź: decyzja była słuszna. Stało się tak za radą heskiej policji, która w tych kontrowersyjnych okolicznościach nie była w stanie zabezpieczyć wyścigu”.

Stołeczna „Die Welt” pisze:

„Aresztowanie domniemanego terrorysty Halil Ibrahima i jego żony jest sukcesem służb bezpieczeństwa. Jednocześnie powinien to być sygnał ostrzegawczy. Wielu Niemców wciąż nie rozumie, że zagrożenie islamskim terroryzmem nie jest odległe lub czasowo ograniczone, lecz stale istnieje. Udaremniony zamach terrorystyczny unaocznia, że wybierając między wolnością i bezpieczeństwem trzeba czasem przyznać, że bezpieczeństwo ma priorytet. To przekonanie zmusza do współpracy z sojuszniczymi wywiadami: amerykańskim, brytyjskim i francuskim. To nie USA, i nie zachodnie wywiady zagrażają naszej wolności, lecz terroryzm. Wypływa stąd wniosek o konieczności utrzymania zdolnej do obrony demokracji”.

„Neue Osnabrücker Zeitung” uważa:

„Odwołany wyścig w Hesji był czymś więcej niż ważnym wydarzeniem sportowym. Wcześniej uchodził za klasyczną imprezę kolarską. Domniemani zamachowcy wyszukali sobie z namysłem popularne widowisko skupiające miłośników tej dyscypliny. Można się tu dopatrzeć analogii do zamachu bombowego na maraton w Bostonie w 2013 roku. Czy mamy się, zatem obawiać, że imprezy masowe, takie jak wyścigi kolarskie, maratony, festyny strzeleckie lub pochody karnawałowe zagrożone są atakami terrorystów? Niestety tak. Publiczna przestrzeń jest coraz mocniej zagrożona”.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” konstatuje:

„Mała część muzułmańskiej mniejszości jest podatna na radykalne wpływy islamskie i tak długo, jak długo nie pokona się islamskiego dżihadu w krajach arabskich, w Afryce i Azji, wolne społeczeństwa Zachodu będą dla niego potencjalnym celem. Fakt, że udało się jak dotąd udaremnić duże zamachy, wcale nie zniechęci gotowych do przemocy islamistów. Zarówno policja jak i inne służby muszą być czujne . Służby muszą jednak lepiej przygotować się na terrorystyczne zagrożenie wielkich widowisk. W ostatnim czasie wiele z nich odwołano, ponieważ sytuacja zagrożenia wydawała się zmieniona. Dla policji stanowi to być może łatwe zadanie, ale nie zadowala demokracji. Nie można dopuścić do tego, by terroryści zapanowali nad przestrzenią publiczną”.

Alexandra Jarecka