1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Słubice i Frankfurt połączone siecią ciepłowniczą

Róża Romaniec4 marca 2015

Słubice i Frankfurt n. Odrą połączyły swoje systemy ciepłownicze. W zimie ciepło z Niemiec dogrzeje Słubice, a latem ciepła woda z Polski popłynie do sąsiadów. Tym samym obydwa miasta zaoszczędzą sporo kosztów.

https://p.dw.com/p/1Ekpa
Luftaufnahme Frankfurt an der Oder und Slubice
Bliźniacze miasta nad Odrą: Frankfurt i SłubiceZdjęcie: picture-alliance/dpa

W środę (4.03) w południe premier landu Brandenburgia Dietmar Woidke i wojewoda lubuska Katarzyna Osos symbolicznie nacisnęli na guzik uruchamiający dostawy ciepła między Frankfurtem i Słubicami. Jest to pierwszy tego typu polsko-niemiecki projekt „miast bliźniaczych”. Od dziś ciepło z Niemiec będzie dogrzewało słubiczan, a latem Słubice zaopatrzą Frankfurt w ciepłą wodę.

Busverkehr zwischen Frankfurt Oder und Slubice
Po wprowadzeniu wspólnych autobusów, miasta nad Odrą łączą także swoją infrastrukturęZdjęcie: picture-alliance/dpa

Współna korzyść

Ponieważ w sezonie letnim Szczecińska Energetyka Cieplna (SEC) w Słubicach dysponuje nadwyżkami ciepła, dostarczy je także na niemiecką stronę. Natomiast zimą, kiedy zapotrzebowanie w Słubicach rośnie i sięga granic wydajności istniejących źródeł, to Niemcy zabezpieczą dostawy ciepła na polską stronę.

- Dzięki tej inwestycji słubiczanie nie musieli rozbudowywać własnej ciepłowni w Słubicach, lecz jedynie ją zmodernizowali, a Niemcy nie muszą tracić swoich nadwyżek mocy cieplnej. Równocześnie latem Frankfurt nie musi już utrzymywać w ruchu elektrociepłowni, bo ciepła woda przypłynie wtedy ze Słubic - tłumaczą eksperci.

Kraftwerk Industriestandort mit Abgasen
Frankfurt i Słubice wykorzystują nadwyżki energii i zaoszczędzają na kosztachZdjęcie: picture-alliance/dpa

- Najwięcej zyskują odbiorcy ciepła w obu miastach - wyjaśnia w rozmowie z DW Mariusz Majkut, prezes Szczecińskiej Energetyki Cieplnej. - Inwestycja prowadzi do dalszej stabilizacji cen – obie spółki ciepłownicze będą mogły lepiej reagować na zmiany cen na rynku paliw. Poza tym zwiększy się liczba źródeł energii, co zwiększa bezpieczeństwo dostaw.

Pionierski projekt

Obydwa miasta chcą wymieniać rocznie 16 tysięcy megawatów ciepła. Koszty połączenia systemów wyniosły po niemieckiej stronie 2,8 mln euro, po polskiej ok. 400 tysięcy euro. Wymiana ciepła między Frankfurtem a Słubicami oznacza stabilizację cen dla końcowych odbiorców i podwyższa opłacalność produkcji ciepła, twierdzą inwestorzy.

Odpowiednie umowy podpisano już w 2012 i 2013 roku.

- Największym wyzwaniem okazało się pokonanie bariery administracyjnej w związku z budową sieci na odcinku granicznym rzeki - przyznaje Mariusz Majkut, prezes SEC. Po obydwu stronach udzielono jednak zezwoleń i zaraz potem rozpoczęto modernizację słubickiej ciepłowni SEC oraz budowę ponad półkilometrowej magistrali łączącej systemy ciepłownicze. Trzy miesiące temu doszło do połączenia sieci, a od środy (04.03.) dostawy ciepła między Frankfurtem i Słubicami stały się rzeczywistością. W Europie tylko w dwóch innych regionach istnieją podobne transgraniczne projekty.

Oszczędności to nie wszystko

Oszczędności kosztów były ważnym argumentem dla obydwu stron. Jednak zdaniem ekspertów nie one jedyne decydują o sukcesie projektu. - Równie ważna jak obniżenie kosztów jest dziś redukcja emisji dwutlenku węgla - mówi Andrzej Ancygier, ekspert ds. energii w Hertie School of Governance w Berlinie. Tłumaczy, że ocena takich projektów zależy od tego, jak efektywnie będzie produkowana energia i jakie źródła zostaną zastąpione. Istotne jest, aby ekologiczne źródła energii, jak np. biomasa czy gaz, nie były zastępowane innymi, mniej efektywnymi, które są obciążeniem dla środowiska, jak węgiel.

Projektu Słubic i Frankfurtu eksperci oceniają pozytywnie, gdyż opiera się on na wykorzystaniu tzw. procesu kogeneracyjnego, w którym chodzi o jednoczesne wytwarzanie prądu i ciepła. Ciepło, które początkowo jest odpadem, używane jest do produkcji wody użytkowej. Umowa na połączenie sieci została podpisana na 15 lat. - Już dziś wiemy, że projekt będzie kontynuowany również po tym okresie - zapewnia Majkut.

Róża Romaniec, Berlin