1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zachód już ma dość wymówek Ukrainy

Johann Bernd Kommentarbild App
Bernd Johann
8 grudnia 2015

Wiceprezydent USA Joe Biden okazał Ukrainie solidarność, ale też krytykował nikłe postępy w walce z korupcją. W Waszyngtonie i w Europie rośnie niezadowolenie z przywódców w Kijowie, ocenia Bernd Johann. [OPINIA]

https://p.dw.com/p/1HJW2
Ukraine Kiew Biden bei Jazenjuk
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden u premiera Arsenija JaceniukaZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/A. Kravchenko

Europa i Stany Zjednoczone znów wspierają Ukrainę i dodają jej otuchy. Sygnał w kierunku Kijowa brzmi: Mimo dyplomatycznych wysiłków, mających na celu skłonienie Rosji do wspólnych uzgodnień ws. Syrii, Zachód nie zostawi Ukrainy samej sobie. Obawy, że mógłby stracić zainteresowanie konfliktem Ukrainy ze wspieranymi przez Moskwę separatystami, są nieuzasadnione. Uwaga skupiona na Syrii i terroryzmie islamskich fanatyków nie zmieni nic w dotychczasowej postawie Stanów Zjednoczonych i Europy wobec okupowanego przez Rosjan Krymu i agresji w Donbasie.

Jednocześnie w Europie i USA jednak rośnie niecierpliwość wobec Ukrainy. Wiceprezydent USA przyrzekł nowe środki finansowe, które Kijów ma spożytkować na walkę z korupcją. Ale, jak jasno powiedział Biden, „Ukraina musi wytrzebić raka korupcji”. W innym wypadku nie ma mowy o rozwoju demokracji. Wystąpienie Bidena w ukraińskiej Radzie Najwyższej wyraźnie pokazało niezadowolenie Waszyngtonu z dotychczasowej polityki Kijowa. Dotyczy ono zarówno procesu pokojowego w Donbasie jak i wdrażania reform.

Słaby bilans reform

Te same kwestie były poruszane na spotkaniu Rady Stowarzyszeniowej UE-Ukraina, w którym w poniedziałek (7.12.2015) w Brukseli uczestniczył premier Arsenij Jaceniuk. Rozmawiano o perspektywie europejskiej dla Ukrainy. W styczniu ma wejść w życie umowa dotycząca handlu, pomimo sprzeciwu Rosji. Możliwa jest też liberalizacja wizowa przy wyjazdach Ukraińców do krajów UE pod warunkiem, że w zapowiedzianym na przyszły tydzień sprawozdaniu o postępach w realizacji reform Kijów otrzyma dobrą ocenę.

Johann Bernd Kommentarbild App
Autor komentarza Bernd Johann, szef redakcji ukraińskiej Deutsche Welle

Ale ten raport nie będzie zawierał nic więcej oprócz rozdanych awansem laurów. Kijów zbyt długo ociągał się z wdrożeniem niezbędnych przedsięwzięć. Bruksela ciągle jeszcze sprawdza przedłożone przez Kijów dokumenty, ponieważ wdrażanie reform opóźniała Ukraina. Dlatego bilans pracy rządu pod przewodnictwem Jaceniuka jest dość mierny.

Udało się wprawdzie rozpocząć kilka ważnych przedsięwzięć. Jest nowa policja, która ponoć nie jest skorumpowana. Rozpoczęto regulacje w sektorze energetycznym i bankowym, dotychczas znanym z podejrzanych geszeftów. Ale wprowadzenie w życie większości przedsięwzięć jeszcze się nie odbyło.

W ukraińskim parlamencie w obozie rządowym rośnie za to liczba posłów, którzy osłabiają proces reform i go wręcz blokują. Dlatego słusznie Biden zaapelował w Radzie Najwyższej do poczucia odpowiedzialności ukraińskich parlamentarzystów.

Żadnych forów dla Ukrainy

Ani rząd, ani prezydent, ani też parlament, który jest czystą koterią, nie zdobyli się jak dotąd na wysiłek, aby rozbić przesiąknięty korupcją system Ukrainy. Konieczna do tego reforma wymiaru sprawiedliwości jest ledwo rozpoznawalna. Ukraina ciągle znajduje się w garści oligarchów, którzy wywierają naciski poprzez swoje nieprzejrzyste powiązania polityczne i biznesowe. Nawet Prokuratura Generalna i służba wywiadowcza SBU są nimi przesiąknięte.

Ukraina musi wyzwolić się z tych struktur. Konflikt z Rosją w Donbasie nie może już dłużej usprawiedliwieniem braku zapału w przeprowadzaniu reform. Europa i Stany Zjednoczone dalej wspierają Ukrainę. Lecz bez radykalnych reform nie powiedzie się przełom polityczny. Europa i USA nie powinny już dłużej tak łagodnie traktować Ukrainy.

Bernd Johann