1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zielone pranie mózgu czyli dlaczego producenci kłamią

Aleksandra Wojnarowska26 lutego 2014

Często naklejka zapewniająca, że producent kierował się zasadami sprawiedliwego handlu jest fikcją. Jak producenci robią nam zielone pranie mózgu.

https://p.dw.com/p/1BFiq
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

W przeciętnym niemieckim supermarkecie do dyspozycji mamy całą gamę produktów. Wiele z nich na opakowaniach ma emblemat potwierdzający ich przyjazność dla środowiska czy pieczątkę sprawiedliwego handlu tzw. fair trade. Świadczy ona o fakcie, że podczas wytwarzania produktu uwzględniono potrzeby pracowników, których traktowano godziwie podczas pracy. Mając do wyboru produkt z naklejką lub bez konsument często decyduje się na ten z naklejką, nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób producenci robią nam zielone pranie mózgu czyli tzw. greenwashing.

Pojęcie to nawiązuje do popularnego angielskiego połączenia brainwashing czyli prania mózgu.

Czy to producent czy usługodawca ‒ nikt nie chce uchodzić za wyzyskiwacza czy podmiot łamiący prawa człowieka. Dziś nie znajdziemy prawdopodobnie ani jednego międzynarodowego przedsiębiorstwa, które nie miałoby tłustym drukiem wypisane, że przestrzega strategii CRS (Corporate Social Responsibility) i w ten sposób przyczynia się do odpowiedzialności za pracowników wytwarzających dany artykuł.

Przedstawicielka organizacji zajmującej się sprawiedliwym handlem ostrzega przed oszustami
Franziska Humbert ostrzega przed oszustamiZdjęcie: privat

Czy sprawiedliwy handel rzeczywiście jest sprawiedliwy?

‒ Nawet jeśli przedsiębiorstwo komunikuje konsumentowi, że kieruje się zasadami CRS, to nie zawsze tak musi być ‒ tłumaczy Franziska Humbert z proekologicznej organizacji Oxfam, zważającej na przestrzeganie praw pracowników na całym świecie.

Tragiczna w skutkach katastrofa budowlana w Bangladeszu w kwietniu 2013 roku, w której zginęło 1135 osób, udowodniła, że europejskie firmy nie dość troszczą się o prawa swoich pracowników. Winnymi śmierci zatrudnionych w fabryce ludzi okrzyknięto właściciela budynku. Jednak również międzynarodowe koncerny w dużej mierze przyczyniły się do śmierci szwaczek i szwaczy. Europejskie i amerykańskie firmy, które w szybkim czasie chcą wyprodukować dużą ilość towaru po najniższych cenach, nie kontrolują warunków pracy, w jakich wytwarzana jest metkowana przez nich odzież. Na stronach internetowych europejskich firm, które produkowały odzież właśnie w tej fabryce, znaleźć można informacje dotyczące szczególnej dbałości o prawa pracowników.

Brak standardów

‒ Widząc na produkcie pieczątkę sprawiedliwego handlu, musimy wychodzić z założenia, że również w tym przypadku może chodzić o greenwashing. Firmy chcą w ten sposób poprawić swój wizerunek, a co za tym idzie zwiększyć obroty ‒ objaśnia ekolożka Franziska Humbert z organizacji Oxfam.

W katastrofie budowlanej w fabryce Rana Plaza można było zapobiec
W katastrofie budowlanej w fabryce Rana Plaza można było zapobiec.Zdjęcie: MUNIR UZ ZAMAN/AFP/Getty Images

Wielkie katastrofy budowlane czy protesty pracowników fabryk w Kambodży lub Bangladeszu skłoniły klientów na całym świecie do przemyślenia ich konsumenckich nawyków. Jednak osoby, które chcą świadomie sprzeciwić się złemu traktowaniu pracowników tzw. Trzeciego Świata i zaprzestać kupować odzież od firm-wyzyskiwaczy nie mają dziś łatwo. Nie istnieją bowiem żadne standardy, które muszą być spełnione, aby produkt wszedł na rynek. ‒ Konsument musi zaufać i zdać się na to, że podczas wytwarzana koszulki czy jeansów zostały zapewnione minimalne standardy ‒ twierdzi Christian Thorun, założyciel proekologicznej organizacji ConPolicy.

Zawiła lista emblematów

W zasadzie emblematy na towarach powinny pomagać konsumentowi w wyborze produktu, odpowiadającego jego oczekiwaniom. Jednak aktualna lista oznakowań, którymi producenci ozdabiają swoje towary jest niezwykle zawiła. To, co kryje się za symbolem nie zawsze jest jasno określone. Naklejka „Najlepsza jakość” czy „Dobry wybór” nie mówi w zasadzie nic o danym produkcie. Niektóre pieczątki z potwierdzeniem jakości nadawane są wyłącznie przez sieci sklepów, które w ten sposób chcą zapewnić sobie lepszy zbyt. Jednak już taki symbol jak „fair trade”, jest nadawany przez niezależne organizacje i ma wagę certyfikatu. To właśnie tylko takie oznakowania są gwarantem, że podczas produkcji czekolady czy kawy nie zostały pogwałcone elementarne prawa pracowników.

Sven Pöhle / Aleksandra Wojnarowska

red. odp. : Małgorzata Matzke