1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Świat w punkcie zwrotnym – Triennale Fotografii w Hamburgu

Elżbieta Stasik
14 czerwca 2018

Zanik wartości, konflikty, degradacja planety – palące tematy współczesności towarzyszą Triennale Fotografii w Hamburgu. W tym roku w nowej koncepcji pod kierownictwem dyrektora artystycznego Krzysztofa Candrowicza.

https://p.dw.com/p/2zWii
„Cardiff po zmroku” Macieja Dakowicza
„Cardiff po zmroku” Macieja DakowiczaZdjęcie: Maciej Dakowicz

Ulica Mariacka w Cardiff, stolicy Walii. Zwykła ulica zwykłego miasta. Ale w weekendy Mariacka zamienia się w jedną wielką imprezę, z alkoholem, ekscesami, fast foodem. Po czym cichnie, do następnego weekendu. Maciej Dakowicz fotografował je przez sześć lat, od 2005 do 2011 roku. Zdjęcie z jego projektu „Cardiff po zmroku” („Cardiff after dark”) promuje jedną z sekcji tegorocznego Triennale „Space” – przestrzeń miejska. – Jest to bardzo wymowne zdjęcie, które pokazuje, w jakim kierunku idzie cywilizacja Zachodu – mówi w rozmowie z Deutsche Welle dyrektor artystyczny Triennale Krzysztof Candrowicz.

Punkt Zwrotny

Pytanie „dokąd idziemy?” kryje w sobie także motto tegorocznego festiwalu: „Breaking Point. Searching for Change”. Jest efektem rocznej podróży Candrowicza, jak mówi „z dala od cywilizacji Zachodu”. Ten dystans, a potem powrót do Europy uświadomił mu konieczność zastanowienia się i potrzebę radykalnych zmian.

Fotografia z cyklu „Null Hypothesis” Jana Cieślikiewicza na Triennale w Hamburgu
Fotografia z cyklu „Null Hypothesis” Jana Cieślikiewicza na Triennale w HamburguZdjęcie: Jan Cieslikiewicz

– Nasze życie jest napędzane względami ekonomicznymi, pogonią za pieniędzmi, a wartości humanistyczne gdzieś się zacierają. Wycięliśmy 80 procent lasów na ziemi, 90 procent zwierząt to zwierzęta hodowane przemysłowo, za około 20 lat będziemy mieli więcej plastiku w oceanach niż ryb i są to tylko aspekty ekologiczne. Czas przejrzeć się w lustrze i zastanowić, czy to wszystko ma sens, w którą stronę idziemy? – tłumaczy Krzysztof Candrowicz.

Triennale jest manifestem napisanym pracami ponad 300 fotografów z całego świata. – Zaprosiliśmy artystów, dla których ważna jest odpowiedzialność polityczna, ekonomiczna czy ekologiczna – wyjaśnia Candrowicz.

Treści za klawiszami

Szkieletem całej koncepcji Triennale są pojęcia znane z klawiatury komputera, „na które naciskamy kilkaset razy dziennie, zapominając, jak ważne treści się za nimi kryją”. „Zatrzymajmy na chwilę czas i zastanówmy się wspólnie nad pierwotnym znaczeniem tych komputerowych poleceń” – napisali we wprowadzeniu do Triennale jego organizatorzy.

Thomas Albdorf: We Went to a Crater
Thomas Albdorf: We Went to a Crater

I tak „control”, to wystawa zajmująca się polityką i władzą; sekcja „shift” dotyczy przemian osobistych; „space” zmian w przestrzeni miasta; „escape” przemian środowiskowych; „delete” mediów, manipulacji obrazem, słowem i cenzury; „home” migracji i znaczenia tego, czym jest dom. Każde z tych pojęć jest nader wymowne, tak jak zdjęcia prezentowane w poszczególnych sekcjach, wszystkie poruszają najbardziej palące problemy współczesności. – Fotografia jest bardzo silnym medium, które może dużo uświadomić i zmienić – podkreśla Candrowicz.

Polish Paradise na Triennale

Triennale Fotografii w Hamburgu powołane do życia w 1999 roku, odbywa się co trzy lata we współpracy z największymi muzeami, galeriami i instytucjami kulturalnymi miasta. W tegorocznej edycji po raz pierwszy, w ramach OFF Triennale wyszło poza te tradycyjne miejsca.

– Postawiliśmy na wyjście poza ten świat muzealny, żeby się otworzyć też na nową, młodą widownię – mówi Krzysztof Candrowicz, już po raz drugi dyrektor artystyczny Triennale. W tygodniu otwierającym festiwal gości on w blisko 80 miejscach w całym Hamburgu, w tym w eksperymentalnach przestrzeniach, takich jak choćby kontenery morskie. Okazały się one zresztą znakomitą przestrzenią wystawienniczą, jak zapewnia dyrektor artystyczny Triennale, a dzięki temu, że można je ustawić na bez mała każdym placu miasta, zaglądają na wystawy nie tysiące, tylko setki tysięcy publiczności.

W jednym z takich kontenerów w festiwalowym centrum gości promujące polską fotografię „Polish Paradise”, nieformalne zrzeszenie polskich festiwali fotografii z Krakowa, Łodzi i Wrocławia. – Jest to prezentacja polskich książek fotograficznych, pokaz jest pięknie zaaranżowany, cieszy się dużą popularnością – zaznacza Candrowicz.

Krzysztof Candrowicz: „Fotografia jest bardzo silnym medium”
Krzysztof Candrowicz: „Fotografia jest bardzo silnym medium”Zdjęcie: Triennale der Photographie Hamburg

W eksperymentalnej części – OFF Triennale można oglądać m.in. prace Jana Cieślikiewicza, Kai Raty czy Pawła Jaszczuka. Z kolei bilateralnym, bo polsko-niemieckim projektem jest „2Boats” fotografów Claudiusa Schulze i Macieja Markowicza. Obydwaj przemierzali przez rok Europę jej rzekami i kanałami, pierwszy pływającym centrum edukacyjnym, drugi pływającą Camera Obscura „Obscuraboat”.

7. Triennale Fotografii w Hamburgu trwa do września 2018. Natomiast tylko jeszcze w ten weekend można zwiedzać novum, jakim są kontenery i część eksperymentalna OFF Triennale. – Pogoda ma być piękna, nic tylko przyjeżdżać – zaprasza dyrektor artystyczny festiwalu Krzysztof Candrowicz.