1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Świńska sprawa: odyniec sterroryzował mieszkańców Heide

21 października 2017

Mieszkańcy Heide, niewielkiej miejscowości w Szlezwiku-Holsztynie, przeżyli w piątek (20.10.2017) chwile grozy: zbłąkany dzik szalał po mieście i atakował ludzi, dopóki myśliwy nie zakończył tej dzikiej eskapady.

https://p.dw.com/p/2mHqO
Aggressive Wildschweine verletzen Menschen in Heide
Koniec dzikiej eskapady: myśliwi ładują zabitego odyńca do transporteraZdjęcie: picture alliance/dpa/H. Holmson

Jak podaje miejscowa policja, zbłąkany odyniec, któremu towarzyszyła locha, miotał się najpierw po rozległym, największym w Niemczech, niezabudowanym rynku tego miasta, które służy jego mieszkańcom jako parking.

Około godziny 9:00 rano, ważące prawie 70 kg zwierzę, wdarło się przez zamknięte oszklone drzwi do salonu optycznego, pogryzło przebywającą w nim starszą klientkę i wyrządziło, jak oświadzył właściciel tego zakładu, "znaczne szkody materialne".  Atak odyńca na personel i klientów sklepu został zarejestrowany przez kamerę monitoringu.

Dzik jest naprawdę dziki

Następnie zbłąkany dzik pobiegł w kierunku sąsiadującej z optykiem kasy zapomogowo-pożyczkowej. Po drodze zaatakował przechodzącą tamtędy kobietę. O dziwo, udało mu się wbiec do bankowego hallu i boleśnie zranić jednego z pracowników tej placówki. Po chwili, już na ulicy, dzik zaatakował kolejnego przechodnia i odgryzł mu opuszkę palca.

Przerażeni pracownicy banku schowali się przed miotającym sią odyńcem w pomieszczeniach biurowych. Zostali z nich ewakuowani przez miejscową straż pożarną po drabinach, przystawionych do okien na pierwszym piętrze, ponieważ obawiano się, że odyniec może w każdej chwili wedrzeć się ponownie do hali kasowej. Cztery pogryzione przez dzika osoby zostały przewiezione do szpitala, gdzie się nimi troskliwie zaopiekowano.

Aggressive Wildschweine verletzen Menschen in Heide
Policja zablokowała radiowozami wejście do banku, wpędzając w ten sposób dzika w śmiertelną pułapkęZdjęcie: picture alliance/dpa/H. Holmson

Wezwanej na miejsce zdarzenia policji udało się zablokować odyńca, miotającego się wciąż przed wejściem do banku, dwoma radiowozami. Okazały się one dla niego śmiertelną pułapką. Przybyły wraz z policją myśliwy uśmiercił bowiem celnym strzałem zbłąkane zwierzę. Odyniec miał około dwóch lat i ważył wspomniane prawie 70 kilogramów. Towarzyszącej mu losze udało się uciec. Z tego względu policja wezwała mieszkańców Heide, żeby na wszelki wypadek pozostali w domach, dopóki sprawa się ostatecznie nie wyjaśni.

Cztery godziny strachu

Dopiero po czterech godzinach policja w Heide odwołała alarm. W tym czasie policjanci i myśliwi przeczesali starannie całe miasto w poszukiwaniu zbiegłej lochy, która mogła okazać się równie groźna. Przypuszcza się, że para dzików mogła zostać przepłoszona z pola kukurydzy, na którym się właśnie posilała, przez rolników zbierających maszynami plony i przestraszona pobiegła w stronę miasta

"To była naprawdę nadzwaczajna sytuacja", powiedział później burmistrz Heide, Ulf Stecher. Okolice tego miasta nie są bowiem znane z występowania na nim stad dzików. "Nigdy nie przypuszczałem, że kiedykolwiek przeżyjemy coś takiego, a było to naprawdę groźne", dodał.

afp, dpa / Andrzej Pawlak