1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nobel za Ostpolitik

20 października 2011

20 października 1973 Bundestag powiadomiono telegraficznie o uhonorowaniu Willi Brandta Pokojową Nagrodą Nobla za Ostpolitik. Ta nagroda znacznie zmieniła nastawienie CDU do nowej polityki wschodniej Niemiec.

https://p.dw.com/p/12vY3
Uroczyste wręczenie Nagrody Pokojowej Nobla w Oslo przez Aase LionaesZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Wiadomość z Oslo odebrano w Bonn jak prawdziwą sensację. Werdykt Norweskiego Komitetu Noblowskiego przyjęto z aprobatą na całym świecie. Chadecy, polityczna opozycja w ówczesnych Niemczech Zachodnich, przyjęła go z nieukrywaną niechęcią.

Willi Brandt został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla po dwóch latach kierowania rządem. Wiadomość o nagrodzie dotarła do kanclerza RFN 20 października 1971 roku w trakcie negocjacji w Urzędzie Kanclerskim ws. tranzytu przez NRD.

Niemiecki socjaldemokrata był czwartym niemieckim laureatem pokojowego Nobla.  Wcześniej otrzymali go: szef niemieckiej dyplomacji Gustav Stresemann (1926), Ludwig Quidde (1927) lider niemieckiego ruchu pokojowego i niemiecki pacyfista Carl von Ossietzky.

Brandt przeznaczył nagrodę pieniężną w wysokości 300 tys. marek na cele charytatywne.

Niechętni Ostpolitik chadecy

Bundestag Willi Brandt Herbert Wehner Ostpolitik Ostverträge Flash-Galerie
Willi Brandt i Herbert Wehner przed głosowaniem nad ratyfikacją traktatu z Polską i ZSRRZdjęcie: picture alliance/dpa

W bońskim Bundestagu, kilkaset metrów od Urzędu Kanclerskiego, toczyła się debata budżetowa, gdy do sali plenarnej wszedł chadek, przewodniczący parlamentu Kai-Uwe von Hassel, przerwał debatę i odczytał treść telegramu; werdykt Komitetu Noblowskiego o uhonorowaniu Pokojową Nagrodą kanclerza Willego Brandta za przełomową politykę wschodnią Niemiec.

W klubach parlamentarnych współrządzących socjaldemokratów i liberałów z FDP rozległy się gromkie brawa. Wśród chadeków, tylko kilku posłów przyłączyło się do owacji.

W uzasadnieniu Komitet Noblowski podkreślił wkład Brandta w pojednanie z Polską, Rosją i innymi krajami, na które napadły nazistowskie Niemcy ponosząc odpowiedzialność za śmierć milionów ludzi. Symbolem nowej Ostpolitik Brandta stało się uklęknięcie kanclerza 7 grudnia 1970 roku przed pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. Po podpisaniu traktatów z krajami Europy Wschodniej złagodniały napięcia, składano deklaracje o niestosowaniu przemocy i poszukiwano dróg pokojowego współistnienia w Europie.

Komitet Noblowski wskazał też w uzasadnieniu, że Willy Brandt już w latach 1966-69, kiedy piastował funkcje szefa niemieckiej dyplomacji, wyciągał dłoń do byłych wrogów.

Polityka wschodnia Brandta raziła niemieckich chadeków. Nawet sugerowano, że Komitet Noblowski został przekupiony. Kiedy tego samego dnia Willy Brandt przybył do Bundestagu, aby osobiście wygłosić oświadczenie ws. Pokojowej Nagrody  Nobla, wiwatowali na jego cześć jedynie posłowie SPD i FDP. Większość chadeków demonstracyjnie pozostała na swoich miejscach, zaś lider opozycji Rainer Barzel, gratulował Brandtowi z pogrzebową miną.

Pojednanie z sąsiadami w Europie

Bundestag Willi Brandt Ostpolitik Ostverträge Flash-Galerie
Bundestag 17 maja 1971 roku - głosowanie nad ratyfikacją traktatu z Polską i ZSRR po burzliwej dyskusjiZdjęcie: picture alliance/dpa

Kiedy 10 grudnia 1971 roku Willi Brandt odbierał w Oslo Nagrodę nie omieszkał przypomnieć o zasługach chadeka, powojennego kanclerza RFN, Konrada Adenauera, który, jak powiedział, zasłużył się w tworzeniu klimatu zaufania i pojednania z krajami na zachodzie Europy. „Dla nas pozostało zajęcie się nie mniej ważną, drugą połową tego zadania: pojednaniem ze wschodnim sąsiadem i rozwinięciem ogólnoeuropejskiej współpracy.”

Pokojowa Nagroda Nobla dla Brandta wpłynęła na zmianę postaw politycznych, na przykład u chadeków, którzy zacięcie zwalczali traktaty wschodnie i zarzucali socjaldemokratom, że cementują istniejący stan rzeczy i tym samym pogrzebują nadzieje na zjednoczenie Niemiec. W 1972 roku popularność Willy Brandta osiągnęła apogeum. Przed wyborami poparło go blisko 50 procent elektoratu (45,8).

dpa/afp/Barbara Coellen

red.odp. Iwona D. Metzner