1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Analogie w relacjach Niemiec z Polską i Francją

Oprac.: Barbara Cöllen14 czerwca 2016

Niemcy i Polska nie uświadamiają sobie istniejących podobieństw swoich relacji ze stosunkami Niemiec i Francji po 1949 roku. To jest powodem wielu nieporozumień i niepotrzebnych napięć, uważa prof. Dieter Bingen.

https://p.dw.com/p/1IkTv
Polonia und Polen in Deutschland
Zdjęcie: DW/B. Cöllen

Rok 2016 jest w tym samym stopniu aktualny jak rok 1991 – podkreśla na łamach berlińskiego dziennika „Tagesspiegel” (TS) dyrektor Deutsches Polen-Institut, czyli Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt. „Polityczna wola tworzenia wspólnoty jest istotą skutecznego partnerstwa polsko-niemieckiego. Dzisiaj zagrożenie tego, co dotychczas zostało osiągnięte, bierze się z kwestionowania przez polskich narodowych konserwatystów wartości politycznego partnerstwa Polski i Niemiec z powodu różnicy interesów w ważnych obszarach polityki” – zauważa prof. Dieter Bingen.

Artykuł niemieckiego eksperta poświęcony jest stosunkom obu krajów w minionym ćwierćwieczu przed przypadającą 17 czerwca br. 25 rocznicą podpisania polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Dokument ten zawierający 38 artykułów jest chyba najobszerniejszym dwustronnym traktatem, jaki Republika Federalna Niemiec zawarła z jakimkolwiek państwem – pisze Bingen. To, co osiągnięto potem na przestrzeni 25 lat na poziomie politycznego partnerstwa, współpracy społeczeństw i powiązań między Niemcami i Polską „graniczy z cudem” – przypomina autor artykułu w TS pozytywną i dość powszechną w obu krajach ocenę dokonań w stosunkach polsko-niemieckich. A nie można ich nie zauważyć na najwyższym poziomie politycznym, między krajami związkowymi i województwami, powiatami, w dziedzinie biznesu, nauki, kultury oraz na poziomie społecznym- pisze ekspert. „Wzdłuż granicy na Odrze i Nysie po 40 latach, nieomal braku jakichkolwiek relacji i separacji, zostały nawiązane nowe kontakty i trwałe powiązania. W tym roku 10 rocznicę obchodzić będzie nieformalna sieć kooperacyjna Partnerstwo-Odra czterech polskich województw i czterech landów” – przypomina dyrektor Deutsches Polen-Institut.

Prof. Dieter Bingen
Prof. Dieter Bingen, dyrektor Deutsches Polen-InstitutZdjęcie: Roman Größer

Francusko-niemiecki model dla Polski i Niemiec

Przyczyny zakłóceń w atmosferze między Polską a Niemcami, które „ostatnio znów się nasiliły”, niemiecki ekspert dostrzega w tym, że ani Niemcy ani Polska nie uświadamiają sobie istniejących podobieństw w swoich stosunkach ze stosunkami francusko- niemieckimi po 1949 roku. Oba państwa miały i mają dość często różne narodowe interesy i wyobrażenia o tym, jak ma wyglądać sama Unia Europejska i jej stosunki z państwami spoza UE, zauważa prof. Bingen. „Ale właśnie przez tę odmienność współpraca między Bonn/Berlinem i Paryżem przez całe dziesięciolecia była motorem procesu europejskiej integracji i jej niezbędnym warunkiem” – tłumaczy. Polska i Niemcy powinny, jego zdaniem, "przejąć ten rzadko nacechowany pełną harmonią niemiecko-francuski model obustronnych relacji i postawić na politykę kompromisu i równowagi". A to dlatego, że "jeśli nie osiągnie się możliwie najwyższego stopnia zgodności w kwestiach podstawowych, dalszy rozwój UE skazany jest na niepowodzenie” – uważa autor artykułu w TS.

Poszukiwania równowagi pomiędzy interesami

Ponieważ Warszawie i Berlinowi zależy na przyszłości UE, obydwa kraje powinny, w opinii niemieckiego eksperta, "przypisywać najwyższą wagę wspólnocie interesów w Europie". A założeniem tej idei nie jest „zasadnicza zgoda jako podstawa działań politycznych”, lecz raczej „poszukiwanie równowagi pomiędzy interesami obu stron, którym łatwiej jest zaakceptować niż brak kompromisu” – tłumaczy prof. Dieter Bingen. Wskazuje on przy tym, że w takich działaniach zakłada się zgodę co do przyjętych zasad zachowania. A to oznacza odnoszenie się do siebie w sposób cywilizowany i rozsądny, z respektem, bez stosowania zbędnych środków, które nie są fair i podważają zaufanie, to „bardzo kruche dobro” – zauważa niemiecki ekspert.

Doświadczenia w sąsiedzkich relacjach i europejskiej polityce integracyjnej po 1950 roku uczą nas, pisze Dieter Bingen, że „narodowy egocentryzm, bezwzględność i bezmyślność przynoszą – jeśli w ogóle – tylko krótkotrwałe korzyści”. Zaś uwzględnianie w swoich działaniach interesów innych stron jest z pożytkiem i to długookresowym dla wszystkich – pisze w TS dyrektor Deutsches Polen-Institut.

Przypomina on, że Polacy i Niemcy doświadczyli w różnych okresach, „jak pozytywnie europejska solidarność może wpłynąć na ich powrót do grona wspólnoty wolnych państw i na stabilność w Europie - Niemcy zachodnie w 1950 roku, Polska w 1990 roku”.

W opinii Bingena nie ma alternatywy do zjednoczonej Europy, w której warto jest żyć zarówno Polakom i Niemcom, jeśli kierują się tymi samymi wartościami. A są nimi: liberalna demokracja, pluralizm, wspólnota oraz poszanowanie mniejszości, z mniejszością parlamentarną począwszy – dodaje niemiecki ekspert. Dokonania Polaków i Niemców na przestrzeni ostatnich 25 lat w różnych obszarach i na rożnych poziomach, przekonują w opinii autora artykułu w TS, że politykom polskim i niemieckim "opłaca się postawić na przyjazny dwustronny dialog o tym, w jakich zasadniczych sprawach panuje zgodność, a w jakich jej brak". Niemcy i Polska były, są i pozostaną kluczowymi państwami rozstrzygającymi o sukcesie lub porażce ogólnoeuropejskiego porozumienia – przekonuje Dieter Bingen w "Tagesspiegel"

Oprac.: Barbara Cöllen