1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Andrij Melnyk – ambasador z siłą oddziaływania

Christoph Strack
6 kwietnia 2022

Jest dyplomatą, który w sposób niedyplomatyczny wyraża swoje zdanie. Andrij Melnyk, ambasador Ukrainy w Berlinie, najwyraźniej zmienia niemiecką politykę. Prezydent Niemiec musi się tłumaczyć.

https://p.dw.com/p/49WX7
Dr Andrij Melnyk Botschafter der Ukraine
Zdjęcie: Susanne Huebner/imago Images

Nawet jeśli zapytać wieloletnich obserwatorów niemieckiej polityki: żaden dyplomata w RFN nie miał takiego autorytetu jak Andrij Melnyk. Ambasador Ukrainy w Berlinie dla jednych jest bardzo szanowaną osobistością, dla innych raczej kłopotliwą.

Od czasu do czasu w sieciach społecznościowych nieznani regionalni politycy z poszczególnych partii lub ci z tylnich ław parlamentarnych porywają się na krytykę 46-latka. Ale również do krytyków docierają jego wyraźne słowa w obliczu cierpienia jego narodu w rosyjskiej wojnie napastniczej.

Jego wielokrotna ostra krytyka pod adresem prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera prawdopodobnie skłoniła głowę państwa do bardzo nietypowych publicznych wyjaśnień i przyznania się do politycznych błędów. „Obstawaliśmy przy budowaniu mostów, w które Rosja już nie wierzyła i przed którymi ostrzegali nas nasi partnerzy” – powiedział Steinmeier.

Człowiek Schroedera do spraw polityki zagranicznej

66-letni obecnie Steinmeier był w latach 1999-2005 ministrem w Urzędzie Kanclerskim za czasów kanclerza z ramienia SPD Gerharda Schroedera. W latach 2005-2009 i 2013-2017, kiedy na czele niemieckiego rządu stała Angela Merkel, był szefem dyplomacji.

Władimir Putin i Frank-Walter Steinmeier na Kremlu w 2016 roku
Władimir Putin i Frank-Walter Steinmeier na Kremlu w 2016 rokuZdjęcie: Mikhail Metzel/Tass/dpa/picture alliance

Żaden socjaldemokrata w historii Republiki Federalnej Niemiec nie miał takiego znaczenia w polityce zagranicznej. Przy tym Steinmeier był pod wpływem, Schroedera, który politycznie go ukształtował. Schroeder  do dziś nie zdystansował się od prezydenta Rosji Władimira Putina i zajmuje dobrze płatne wysokie stanowiska w rosyjskich firmach. Steinmeier, podobnie jak inni niemieccy politycy, często rozmawiał ze stroną rosyjską.

„Wyczucie to dla Steinmeiera obce słowo, przynajmniej w odniesieniu do Ukrainy” – powiedział Melnyk w wywiadzie dla berlińskiej gazety „Tagesspiegel am Sonntag”. Ambasador Ukrainy w Berlinie dodał: „Dla Steinmeiera relacje z Rosją były i pozostają czymś fundamentalnym, wręcz świętym, bez względu na to, co się dzieje. Nawet wojna napastnicza nie odgrywa w tym przypadku wielkiej roli”.

To było dobitne słowa. Niedyplomatycznie wyraźne. I dotarły. Słowa ambasadora, który biegle mówi po niemiecku i jest dobrze zorientowany w niemieckiej polityce, zostały opublikowane w weekend we wszystkich ważniejszych niemieckich mediach.

Berlińskie doświadczenie z innymi dyplomatami

Republika Federalna Niemiec prawdopodobnie nigdy wcześniej nie miała ambasadora o takiej sile oddziaływania. Kiedy w 1968 roku sowieckie czołgi zniszczyły nadzieje na reformy w Czechosłowacji podczas „praskiej wiosny”, w Bonn nie było jeszcze żadnego przedstawiciela cierpiącego kraju. Stosunki dyplomatyczne nawiązano dopiero w 1973 roku.

Dobre 20 lat później spokojny ambasador Izraela Benjamin Navon był osobą kontaktową dla wielu niemieckich polityków, gdy irackie pociski Scud –  przy pomocy niemieckiej gospodarki – spadały na Tel Awiw, niosąc strach i śmierć. Navon publicznie pozostał  powściągliwy.

Z kolei Richard Grenell, przedstawiciel prezydenta USA Donalda Trumpa w politycznym Berlinie w latach 2018-2020, działał dość głośno i poza wszelkimi dyplomatycznymi konwencjami. Efekt: podśmiewano się z niego lub obawiano się go, ale raczej nie szanowano.

Człowiek Kijowa z wyraźnymi słowami

Z Melnykiem jest inaczej. Prawdopodobnie wszyscy rozumieją ostrość wypowiedzi ambasadora, którego rodacy doświadczają najbardziej brutalnych, śmiertelnych ataków i liczą na pomoc. Wyrażona przez niego krytyka – również na łamach gazety „Tagesspiegel” – nie jest adresowana wyłącznie do Steinmeiera. I nie tylko do niemieckich polityków. „Ta wojna wystawia wszystko na próbę, cały nasz porządek świata. System zawiódł: ONZ, OBWE, Czerwony Krzyż – gdzie oni wszyscy są, gdy trzeba powstrzymać zabijanie cywilów?” – pyta ambasador w wywiadzie.

27 luty 2022 rok: Andrij Melnyk w Bundestagu
27 luty 2022 rok: Andrij Melnyk w BundestaguZdjęcie: imago images/Chris Emil Janßen

W rozmowach z dziennikarzami krytykuje również większość członków obecnego rządu Niemiec. Zarzuca im brak właściwej oceny sytuacji w Ukrainie i historii rosyjskiej agresji. W Ukrainie ludzie nie zapominają, że Angela Merkel, kanclerz Niemiec w latach 2005-2021, opowiedziała się kiedyś przeciwko przyjęciu tego kraju do zachodniego sojuszu obronnego NATO.

Kiedy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził w poniedziałek (4.6.22) Buczę, gdzie najwyraźniej doszło do masakry ludności cywilnej, zaprosił byłą kanclerz Merkel, by przyjechała i zobaczyła to na własne oczy. Pokazuje to co najmniej w równym stopniu, co krytyka Steinmeiera przez Melnyka, jak głęboko rządzący Ukrainą są zranieni obranym przez Niemcy w ostatnich latach kursem.

Prezydent Ukrainy w Buczy, 4.4.2022
Prezydent Ukrainy w Buczy, 4.4.2022Zdjęcie: Ronaldo Schemidt/AFP/Getty Images

Jak uwagi Melnyka są odbierane w Berlinie? W poniedziałek, kiedy wywiad z krytyką Steinmeiera był już znany od ponad doby, rzecznik niemieckiego rządu odrzucił krytykę pod adresem prezydenta Niemiec – „z całym zrozumieniem” dla dramatycznej sytuacji w Ukrainie.

„Doskonały jako ambasador”

„Nie należę do tych, którzy krytykują ukraińskiego ambasadora” – powiedział Alexander Dobrindt, przewodniczący frakcji CSU w Bundestagu. Jego zdaniem Melnyk reprezentuje „swój kraj w sposób doskonały” w sytuacji, „którą trudno sobie wyobrazić”.

Dobrindt nie przyłącza się jednak do krytyki działań Steinmeiera jako ministra spraw zagranicznych w koalicji z CDU i CSU. Niemiecka polityka wówczas „świadomie działała na rzecz zapewnienia pokoju w Europie”. Związki gospodarcze z Rosją, o które wówczas chodziło, miały cel polityczny, jakim było osiągnięcie zmian politycznych poprzez handel gospodarczy. Cel ten został teraz, jak zaznaczył „zniszczony przez Putina”.

Prezydent Niemiec w rozmowie ze stacją ZDF, 5.4.2022
Prezydent Niemiec w rozmowie ze stacją ZDF, 5.4.2022Zdjęcie: Michael Kappeler/dpa/picture alliance

W poniedziałek nie dopuszczono kamer telewizyjnych, gdy Steinmeier wystąpił przed dziennikarzami i przyznał się do „błędów”, mówił o niepowodzeniu wspólnej architektury bezpieczeństwa z Rosją i o „gorzkim bilansie”. Dzień później wypowiedział się przed kamerami w emitowanym o poranku programie „Morgenmagazin” publicznej niemieckiej telewizji ZDF. 

Steinmeier i porażka

Pod rządami Putina „nie będzie powrotu do normalności” – powiedział prezydent Niemiec. Dodał, że rosyjski prezydent stał się „zabunkrowanym podżegaczem wojennym”. Steinmeier przyznał, że polityka równowagi, której sam był orędownikiem, nie przyniosła sukcesu. „Naprawdę smutne jest to, że w wielu kwestiach ponieśliśmy porażkę” – powiedział. Jednocześnie dodał: „Powinniśmy byli poważniej potraktować ostrzeżenia naszych wschodnioeuropejskich partnerów”.

Czy Steinmeier i Melnyk wkrótce porozmawiają w cztery oczy? Ambasador zareagował w wywiadzie dla radia „Deutschlandfunk” na przyznanie się Steinmeiera do błędu. Powiedział: „Dla nas ważne jest, aby za tymi wypowiedziami szły teraz czyny, a tych czynów brakuje”.

Na 11 kwietnia zaplanowano wizytę ambasadora w oficjalnej rezydencji prezydenta Niemiec, zamku Bellevue. Rzeczniczka Steinmeiera powiedziała Deutsche Welle, że na rozmowę z nim będą czekać nowa szefowa Kancelarii Prezydenta Doerte Dinger oraz szef doradców głowy państwa ds. polityki zagranicznej Wolfgang Silbermann. Nie wiadomo jeszcze, czy Steinmeier również będzie w tym czasie na miejscu i czy zapuka do drzwi.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>