1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Angela Merkel w Afganistanie

Andrzej Pawlak12 marca 2012

Termin, od dawna zaplanowanej, wizyty pani kanclerz utrzymywano do końca w tajemnicy. Przypada ona w okresie, w którym sytuacja w tej części Afganistanu jest skrajnie napięta.

https://p.dw.com/p/14JGt
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Wizycie kanclerz Angeli Merkel towarzyszą nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Po niefortunnym spaleniu przez Amerykanów trzy tygodnie temu wielu egzemplarzy Koranu w bazie NATO pod Kabulem, oraz wczorajszym (11.02) zastrzeleniu przez amerykańskiego żołnierza 16 osób cywilnych, sytuacja w tej części Afganistanu jest skrajnie napięta. Początkowo pani kanclerz miała lądować w niemieckiej bazie w Kunduzie, ale silne opady śniegu i zła pogoda w tym regionie sprawiły, że zdecydowano się przylecieć do Mazar-i-Szarif.

Hołd i kondolencje

Tuż po przybyciu do bazy Bundeswehry w Mazar-i-Szarif Angela Merkel skierowała się do miejsca pamięci i oddała hołd poległym w Afganistanie żołnierzom Bundeswehry, uczestniczącym w misji ISAF. Do tej pory wskutek zamachów bombowych, min-pułapek, wypadków i działań bojowych, straciło życie 52 niemieckich żołnierek i żołnierzy.

Angela Merkel in Afghanistan
Angela Merkel uczciła pamięć niemieckich poległych żołnbierzyZdjęcie: picture-alliance/dpa

Następnie pani kanclerz zatelefonowała do prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja, składając mu w imieniu swoim i wszystkich Niemców kondolencje z powodu, jak to ujęła dosłownie "strasznego czynu jednego z żołnierzy USA". Afgański prezydent zapewnił Angelę Merkel, że wysoko sobie ceni to, co Niemcy robią dla Afganistanu, udzielając cennej pomocy zarówno wojskowej jak i rozwojowej.

Korespondent niemieckiej telewizji publicznej ZDF, Thomas Walde, który towarzyszy Angeli Merkel w tej podróży, poinformował, że jej celem jest zorientowanie się w sytuacji na miejscu, zapoznanie z aktualnymi nastrojami, problemami i potrzebami żołnierzy niemieckich i wyrobienie sobie opinii co do właściwych metod szkolenia afgańskich sił bezpieczeństwa. Jeszcze w bieżącym miesiącu strona niemiecka i afgańska zamierza przedłożyć pierwszy projekt umowy o współpracy bileteralnej, który ma stać się podstawą długofalowego partnerstwa.

Od niedzieli (11.02) w Kabulu przybywa niemiecki minister pomocy rozwojowej Dirk Niebel. Program jego wizyty także został skrócony i zmieniony z powodu niekorzystnych warunków pogodowych.

To już czwarta wizyta kanclerz Merkel w Afganistanie. Ostatnio była tu w grudniu 2010 roku. Pierwsi żołnierze Bundeswehry, wchodzący w skład Międzynarodowch Sił Wsparcia Bezpieczeństwa przybyli do Afganistanu w 2002 roku w sile 1200 ludzi.

Afghanistan Deutschland Bundeskanzlerin Merkel zu Kurzbesuch in Masar-i-Sharif
Żołnierski obiad pani kanclerz w bazie Mazar-i-SzarifZdjęcie: dapd

Obecnie kontyngent Niemiecki - trzeci co do wielkości, po amerykańskim i brytyjskim - liczy około. 4800 osób. Do roku 2013 ma zostać zmniejszony do 4400 żołnierzy, ale także po zakończeniu misji ISAF w roku 2014 niemieccy żołnierze mają dalej szkolić afgańskie siły bezpieczeństwa. Opozycja w Bundestagu wykorzystuje ten fakt do zarzucania rządowi, że w gruncie rzeczy wcale nie zamierza wycofać się z Afganistanu.

Po tragedii

Po wczorajszej krwawej rzezi dokonanej przez amerykańskiego żołnierza, sytuacja także w rejonie dyslokacji niemieckiego kontyngentu dodatkowo się zaostrzyła. Talibowie zapowiedzieli nasilenie ataków przeciwko "amerykańskim barbarzyńcom". Prezydent Obama uznał zastrzelenie 16 osób cywilnych za wydarzenie "tragiczne i szokujące" i zapewnił, że nie ma ono nic wspólnego z prawdziwym charakterem armii USA.

Ubolewanie z tego powodu wyraził także amerykański sekretarz obrony Leon Panetta i ambasador USA w Afganistanie, James Cunningham. Na ręce prezydenta Karzaja ambasador Cunningham złożył solenne zapewnienie, że "osobnik lub osobnicy odpowiedzialni za ten straszny czyn zostaną zidentyfikowani i ukarani".

Afghanistan Deutschland Bundeskanzlerin Merkel zu Kurzbesuch in Masar-i-Sharif
Angela Merkel zapoznała się z warunkami bytowymi żołnierzyZdjęcie: dapd

Afgańczycy są przekonani, że ta zbrodnia będzie miała poważne, negatywne następstwa i zachęci wielu ludzi do nowych protestów przeciwko obecności zagranicznych sił wojskowych w Afganistanie.

Znany afgański politolog Ali Seraj wyraził opinię, że talibowie wykorzystają propagandowo ten tragiczny wypadek do końca, i że mogą oni liczyć na spory oddźwięk w społeczeństwie, w którym od stuleci obowiązuje zasada "oko za oko, ząb za ząb". Jedynym sposobem zapobieżenia groźnej eskalacji nastrojów, jest - jego zdaniem - jak najszybsze przekazanie amerykańskiego żołnierza, który strzelał do niewinnych osób cywilnych władzom afgańskim i wytoczenie mu przez nie procesu prowadzonego według tutejszych reguł.

Andrzej Pawlak (dpa, dapd, Reuters, AFP)

red.odp.: Małgorzata Matzke