Bal maturalny – wydarzenie jak z bajki

Co za wielka ulga! Tygodnie siedzenia nad książkami do matematyki, uczenia się angielskich słówek i dyskutowania o dziełach Goethego. Vera Mittler nareszcie może głęboko odetchnąć – już po maturze! Spełniło się jej marzenie o wolności i samodzielności. Nareszcie może zostawić szkołę i dzieciństwo daleko za sobą.

W Polsce od lat istnieje tradycja studniówek organizowanych ok. 100 dni przed maturą. W Niemczech i wielu innych krajach na całym świecie, bal organizowany jest dopiero po egzaminach i nazywany jest balem maturalnym (Abiball).

Maturalny stres nie przeszkadza w przygotowaniach

Koniec szkoły należy stosownie uczcić. Żeby bal maturalny był idealny, zostają powołane specjalne komitety uczniowskie, które troszczą się o każdy szczegół. Do jednej z takich grup należy Dominique Ohlmann, która już doskonale wie, z czym wiąże się jednoczesna nauka do egzaminów i organizowanie balu. To ona jest odpowiedzialna za wygląd i przebieg niezapomnianego wieczoru, a wciąż jeszcze ma przed sobą maturę z biologii. Od miesięcy stara się wszystko zaplanować. Przegląda oferty sal balowych i cateringu. Załatwia koszulki z nadrukami, ustala program, organizuje wspólne pieczenie ciast w celu zdobycia dodatkowych środków finansowych. Bal maturalny jest prawdziwą inwestycją. Jego koszt to około 10 tys. euro.

A może lepiej wynająć agencję?

Bale maturalne przypominają dziś często wystawne przyjęcia. Rozwijane są czerwone dywany i wynajmowane limuzyny. Czasy, kiedy rozwieszano girlandy na szkolnej sali gimnastycznej, a toast wznoszono szampanem w plastikowych kubeczkach, dawno minęły. Na terenie szkoły ćwiczy się dziś już tylko walca. „Ten taniec ma w sobie coś klasycznego” – mówi Dominique Ohlmann. „Wszyscy się pięknie wystroiliśmy, nie możemy popsuć wrażenia podskakując do rytmu współczesnych utworów” – dodaje Vera Mittler.

Maturzyści z gimnazjum im. kardynała Fringsa w Bonn zdecydowali się na indywidualną organizację balu maturalnego. Chcą mieć duży wpływ na to, jak będzie wyglądał najważniejszy wieczór, kończący ich szkolną karierę.

„Jeżeli zorganizuje się bal samemu jest on bardziej osobisty” – mówi Vera Mittler. „A na końcu można pochwalić samą siebie, że wszystko było dobrze zrobione”- dodaje z uśmiechem Dominique Ohlmann.

Organizacji balów maturalnych, podejmują się jednak bardzo chętnie specjalne agencje. Wystarczy zapłacić im 20-30 tys. euro i można aż do dnia balu niczym się nie martwić.

Od puszki z piwem po kieliszek szampana

Świętowanie zakończenia nauki w szkole średniej ma bardzo długą tradycję, tylko forma zmieniła się z biegiem czasu – mówi Winfried Gebhardt, profesor socjologii z uniwersytetu w Koblencji. Jedno spojrzenie na niemiecką historię pokazuje, że jeszcze przed rewoltą studencką w 1968 roku bale maturalne miały formalny charakter. Potem imprezy tego typu były bojkotowane, a maturzyści świętowali koniec szkoły popijając piwo przy ognisku.

Dzisiaj bal maturalny to prawdziwe wydarzenie. „W końcu tylko raz zdaje się maturę i tylko raz można ją świętować”, mówi Dominique Ohlmann. Vera Mittler znajduje jeszcze jeden powód do wytwornej zabawy: dla wielu dziewczyn możliwość wystrojenia się jak księżniczka i założenia pięknych pantofelków to spełnienie marzeń. Wybór sukni to jeden z najważniejszych elementów przygotowań. Obowiązuje strój wieczorowy. Luźniejsze ubrania można wybrać dopiero na tzw. „pobalowe after party”.

Matura to punkt zwrotny w życiu

„Ukończenie szkoły to bardzo ważny moment w życiu każdego człowieka” – tak wyjaśnia potrzebę świętowania Gebhardt. Wczoraj byli uczniami, dziś są dorośli. „Młodzież bardzo szybko chce odciąć się od szkolnej przeszłości”, mówi socjolog. Odrzucają nieformalne imprezy z czasów po 1968 roku, a wystawny bal maturalny traktują jak swoiste odcięcie pępowiny.

Według Gebhardta istnieje jednak jeszcze jeden powód organizacji drogich balów: „wzrosła presja społeczna“ - każdy, który osiągnął pewien status chce perfekcyjnie zaprezentować się podczas odświętnego wieczoru. Niemcy nie są w tym podejściu odosobnieni. Pompatyczne bale są coraz częstszym trendem na całym świecie. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych.

„Niech żyje bal!”

Vera Mittler jest już gotowa: ma piękną suknię, a biżuterię pożyczy od mamy. Wieczorem będzie już tylko świętować. Także Dominique Ohlmann jest szczęśliwa. Jest gotowa na wejście do zapracowanego świata dorosłych. Podołała niebanalnemu wyzwaniu - jednocześnie udało jej się zdać maturę i zorganizować bal maturalny.

Vera Kern / Martyna Ziemba

Red.odp.: Bartosz Dudek