1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dlaczego Belgia jest siedliskiem terrorystów w Europie

Małgorzata Matzke22 marca 2016

Od dłuższego czasu o Belgii mówi się w kontekście międzynarodowego terroryzmu. Powodów takiej sytuacji jest sporo, między innymi słabość struktur policji.

https://p.dw.com/p/1IHjm
Belgien Moolenbeek Verdächtiger Pariser Attentäter wird bei Polzeieinsatz festgenommen
Aresztowanie najbardziej poszukiwanego terrorysty w EuropieZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/Uncredited

Belgia już od dłuższego czasu ma problemy z islamskimi ekstremistami. Te nasiliły się od czasu, gdy Państwo Islamskie zaczęło rekrutować bojowników na potrzeby swojej „świętej wojny” w Syrii.

Liczba osób, które już jako dżihadyści wyjechały do Syrii, jest Belgii - w stosunku do jej populacji - tak wysoka, jak w żadnym innym europejskim państwie. Według władz bezpieczeństwa, właśnie z Belgii wyruszyło do Syrii prawie 500 bojowników. Oblicza się, że na milion mieszkańców przypada tam 40 dżihadystów. - Dla porównania; w Danii 27, Szwecji 19, w Niemczech 7,5. Niektórzy z nich powracają potem do Europy jeszcze bardziej zradykalizowani przez wojnę.

Rekrutowani są przede wszystkim młodzi mężczyźni – zazwyczaj nie posiadający żadnego wykształcenia, bez pracy i perspektyw. Wielu muzułmanów uskarża się, że Belgii są dyskryminowani, np. gdy starają się o pracę.

Belgien Polizeieinsatz in Brüssel-Molenbeek
Do tej pory więcej mówiło się o sukcesach belgijskiej policji niż o jej słabościZdjęcie: Reuters/F. Lenoir

Molenbeek przyczółkiem islamistów

Ta sytuacja jednak nie jest nowa, bo już od dawna mówi się w Belgii o słabej integracji muzułmańskich migrantów i ich dzieci, które już urodziły się w tym kraju. Widać to szczególnie wyraźnie w dzielnicach takich jak brukselski Molenbeek. Dzielnice zamieszkane w przeważającej części przez ludność napływową są w każdym większym belgijskim mieście i mają podobny profil: bezrobocie, bieda, margines społeczeństwa, brak perspektyw.

Pomiędzy liczącą obecnie 400 tys. osób muzułmańską społecznością i resztą społeczeństwa Belgii, mającej 11 mln mieszkańców, wciąż dochodziło do rozdźwięków. Najbardziej jaskrawym przykładem było wprowadzenie tam w 2011 r. całkowitego zakazu noszenia burki. Kobiety, które łamały ten zakaz, karano grzywną prawie 138 euro. Adwokatka muzułmanek, które wniosły w tej sprawie skargę do sądu, mówiła o „ataku na świat muzułmański”.

Molenbeek jest obecnie najbardziej znaną taką dzielnicą, bo właśnie tam prowadziło wiele tropów podczas poszukiwań terrorystów po paryskich zamachach w listopadzie 2015 roku. Dopiero przed dwoma dniami aresztowano tam jednego ze sprawców i przywódców paryskich zamachów, Salaha Abdesalama, który mógł się tam ukrywać przez kilka miesięcy, mimo że tropiony listem gończym był najbardziej poszukiwanym terrorystą w Europie.

Dla wielu radykalnych muzułmanów dzielnica Molenbeek jest tylko przystankiem. Wykorzystują oni anonimowość miejsc zamieszkanych prawie wyłącznie przez muzułmanów, gdzie nie dosięgają ich stróże porządku.

Pierwszy dokument dżihadu w Europie

Przesłanki, że Belgia ma problem z terrorystami, istniały już od dawna. 20 lat temu, podczas akcji policji przeciwko radykalnemu islamskiemu ugrupowaniu Groupe Islamique Armé (GIA), znaleziono między nimi arabski dokument uważany za pierwszy podręcznik dżihadu.

O tym, że władze i służby bezpieczeństwa bez większego zaangażowania podchodziły do tego, co działo się w muzułmańskich kręgach, może świadczyć fakt, że ugrupowania islamistów przez bardzo długi czas mogły bez przeszkód rekrutować w Belgii dżihadystów. Wydanie zakazu działalności ugrupowania Sharia4Belgium trwało np. prawie rok.

Sześć aparatów policji

Minister spraw wewnętrznych Belgii Jan Jambon uważa, że powodem tego zjawiska jest niespójność kraju, który dzieli wieczny konflikt między Flamandami i Walończykami.

Także federalna struktura samej Belgii i jej sześć oddzielnych aparatów policji, których współpraca jest bardzo słaba, sprzyja rozwojowi szkodliwych społecznie i politycznie zjawisk.

opr.: Małgorzata Matzke