1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

"Biedni" Europejczycy wykupują nieruchomości w Berlinie

Małgorzata Matzke18 grudnia 2012

"Ateny wykupują Berlin" - tak można z grubsza naszkicować trend na stołecznym rynku nieruchomości. Coraz więcej żywej gotówki z Grecji, Hiszpanii, Włoch i Polski lokowanej jest na berlińskim rynku.

https://p.dw.com/p/1746D
Ein Passant betrachtet am 14.12.2012 in Berlin die ausgestellten Angebote in einem Schaufenster eines Immobilienmaklerbüros. Der Berliner Immobilienmarkt zieht immer mehr ausländische Investoren an. Foto: Laurin Schmid/dpa +++(c) dpa - Bildfunk+++
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Zwykłych zjadaczy chleba, którzy przymierzają się do kupna własnych czterech ścian w Berlinie, czeka frustracja.  - Do Berlina przyjeżdżają Polacy, kładą gotówkę na stół i sprzątają ludziom sprzed nosa mieszkania - opowiada jeden z chętnych do nabycia nieruchomości Niemców, nie kryjąc złości. Musi bowiem zmierzyć się z konkurencją zza granicy, która także upodobała sobie tak modne stołeczne dzielnice jak Kreuzberg, Mitte czy Prenzlauer Berg. 

- Kiedy ktoś zbyt dogłębnie pyta o zalety i wady mieszkania, maklerzy często rzucają mu w twarz:  "Niech się pan nie czepia, inni się tak nie dopytują' - dorzuca. Zdarza się, że nabywcy nawet mieszkania nie oglądają na oczy.

Deutschland Stadt Berlin Architektur Fassade Prenzlauer Berg 22653394_ArTo - Fotolia 2010
Z Prenzlauer Berg znikęła enerdowska szarośćZdjęcie: Fotolia/ArTo

Bezpieczne Niemcy

Boom na berlińskim rynku nieruchomości trwa już od jakiegoś czasu. Jednak od momentu zaostrzenia się kryzysu euro na rynku tym rozgląda się coraz więcej inwestorów zza granicy: z bliskiej bankructwa Grecji, podupadającej Hiszpanii, kulejących Włoch czy kwitnącej Polski.

- Jedna trzecia nabywców jest zza granicy - potwierdza szef biura obrotu nieruchomościami Accentro Jacopo Mingazzini. I wszyscy - w odróżnieniu od większości Niemców - płacą gotówką. Firma Tetzlaff-Immobilien ma szczególnie wielu klientów z Hiszpanii, do Biura Engel&Voelkers trafiają z reguły Grecy i Włosi. Wzrost zainteresowania Greków domami w Niemczech odnotował także portal Immobilienscout 24.

- Na międzynarodowym parkiecie Niemcy są obok Szwajcarii czasami ostatnią deską ratunku - tak tłumaczy zainteresowanie nabywców obiektami w Niemczech Thomas Beyerle z biura inwestycyjnego IVG. Grecy i Hiszpanie chcą bezpiecznie ulokować swoje pieniądze.

- Nabywają nie tylko dom, ale także obietnicę stabilności i są gotowi zaakceptować wyższą cenę - dodaje.

Rosną czynsze

Na dłuższą metę szkodzi to nie tylko Niemcom, którzy też będą musieli pogodzić się z wyższymi cenami nieruchomości. - Należy spodziewać się także podwyżek czynszu - twierdzi Ulrich Ropetz z Niemieckiego Zrzeszenia Najemców, organizacji strzegącej praw ludzi wynajmujących lokale. W Berlinie już teraz daje się zauważyć wzrost czynszów: kiedy w mieszkaniu zmienia się najemca, czynsze rosły w ubiegłych 5 latach o prawie 20 proc.

Zainteresowanie obcokrajowców nieruchomościami obserwuje się także w Hamburgu, Monachium i Frankfurcie n. Menem. Jednak w przeciwieństwie do ostatniego boomu na rynku nieruchomości w roku 2004, kiedy był wielki run na idylliczną posiadłość na wsi, teraz powróciła moda na mieszkanie w mieście. Nabywcy są też pewni, że niezależnie od mód i trendów, mieszkanie w wielkim mieście zawsze będzie można sprzedać z zyskiem.

Schmierereien an einer Fassade eines Wohnhauses in der Zehdenicker Straße/Ecke Christinenstraße in Ost-Berlin (Prenzlauer Berg), aufgenommen am 15.07.2005. (siehe auch PA 2009142) Foto: Jens Kalaene +++(c) dpa - Report+++
Berlin szybko zmienia swoje obliczeZdjęcie: picture-alliance/ ZB

Nie tylko cena

Magnetyczna siła przyciągania Berlina bierze się nie tylko z tego, że jest to żywe, młode, pulsujące miasto. Powody są dużo bardziej prozaiczne: mieszkania w Berlinie są jeszcze stosunkowo niedrogie w porównaniu z innymi euroepejskimi metropoliami, zaznacza Mingazzini. W dobrej okolicy można znaleźć tu jeszcze locum, gdzie za jeden metr kw. płaci się 1400 - 1500 euro. - Takie ceny są nie do pomyślenia w takich miastach jak Paryż, Bolonia czy Mediolan - zaznacza.

Kunststoff-Kühe "grasen" in Berlin auf einer vertikalen gemalten Weide, aufgenommen am Mittwoch (28.05.2008). Der Künstler Sergej Dott hat im Szenebezirk Prenzlauer Berg die Brandmauer eines Hauses im Hinterhof der Dietrich-Bonhoeffer-Straße "tierisch" gestaltet. Foto: Arno Burgi dpa/lbn +++(c) dpa - Bildfunk+++
Artyści nadają tonu w życiu miastaZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Dobry image

Poza tym po zjednoczeniu Berlin wypracował sobie świetny wizerunek: jest to miasto znane, modne, o ciekawej historii, wibrujące energią. Coraz więcej turystów z zagranicy przyjeżdża, by je poznać. Inwestorzy mogą za rozsądną cenę kupić pewne obiekty, które będą gwarantować zyski. - Nie widać końca, bo coraz więcej ludzi ciągnie do Berlina - potwierdza szef biura Accentro.

- Coraz większym wzięciem cieszą się małe mieszkania, bo coraz więcej ludzi żyje w pojedynkę - zauważa Einar Skjerven z firmy Skjerven Group. - Kto kupuje w Berlinie, ten kupuje mieszkanie z dużym potencjałem wzrostu wartości - wyjaśnia, dodając, że takich szans rozwoju nie ma ani w Hamburgu ani w Monachium.

Przy czym nie ma na myśli tylko stylowego poddasza na Prenzlauer Berg z tarasem na dachu, tylko zwyczajne, średniej wielkości mieszkania w zachodnich dzielnicach Berlina. Klientami są bowiem nie tylko bogaci Grecy czy Hiszpanie, ale także niemieccy tatusiowie, którzy studiującym pociechom fundują własne locum w kultowym mieście.

dpa / Małgorzata Matzke

red.odp.: Bartosz Dudek