1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bruksela uderza w „strefy wolne od ideologii LGBT”

15 lipca 2021

Komisja Europejska wszczęła dziś postępowania przeciwnaruszeniowe wobec Polski oraz Węgier w związku z sytuacją społeczności LGBT+. - Europa nigdy nie pozwoli na piętnowanie części swoich obywateli - podkreśla Bruksela.

https://p.dw.com/p/3wWhB
Parada LGBT w Warszawie 19 czerwca
Parada LGBT w Warszawie 19 czerwca Zdjęcie: Kacper Pempel/REUTERS

Postępowanie przeciwnaruszeniowe wobec Polski dotyczy „stref wolnych od ideologii LGBT” zadeklarowanych uchwałami samorządowymi. Komisja Europejska dała dziś Polsce dwa miesiące na „usunięcie uchybienia”, po czym może przejść do kolejnych etapów procedury, a ostatecznie do skargi na Polskę przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Jednak to postępowanie jest formalnie oparte na zarzucie braku – postulowanej przez Traktat o UE – „lojalnej współpracy” ze strony władz Polski. - Aby dokończyć swoją ocenę co do „stref”, Komisja potrzebuje adekwatnych i wyczerpujących informacji od władz polskich. Jednak polskie władze nie dostarczyły do tej pory wymaganych informacji, wyraźnie unikając odpowiedzi na większość próśb ze strony Komisji. Polska utrudnia zatem Komisji wykonywanie uprawnień przyznanych jej na mocy traktatów - ogłosiła dziś Bruksela.

Sięganie przez Brukselę po zarzut o braku „lojalnej współpracy” jest – jak niedawno tłumaczył nam jeden z urzędników UE – nieco podobny do ścigania Ala Capone za oszustwa podatkowe z braku prawnych możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności za główne przewiny. Prawnicy Komisji Europejskiej już w bowiem w zeszłym roku oceniali, że bardzo trudno będzie walczyć ze „strefami wolnymi od ideologii LGBT” na gruncie prawa unijnego poza ewentualnym rozszerzeniem tematyki postępowania z art. 7 (poza problemy wymiaru sprawiedliwości), czego jednak Komisja – jak dziś się potwierdziło - nadal nie zamierza zrobić. Ponadto ocenę polskich uchwał przez Brukselę utrudniały rozbieżne orzeczenia różnych polskich sądów administracyjnych. Unieważniły też uchwały o „strefach” m.in. z Istebnej czy Klwowa, Serników, ale przykładowo lubelski sąd w sprawie uchwały sejmiku wojewódzkiego stwierdził, że „nie została podjęta w sprawie z zakresu administracji publicznej, a tym samym nie może być przedmiotem kontroli sądu administracyjnego”.

Jednak homofobiczna ustawa przyjęta niedawno na Węgrzech „odświeżyła” w Brukseli problem polskich „stref”, a Komisja Europejska ostatecznie – dość nowatorsko na gruncie obowiązku „lojalnej współpracy” – znalazła narzędzie do dzisiejszego wszczęcia procedury dyscyplinującej wobec Polski.

Nowe węgierskie prawo wprowadza zakaz „przedstawiania i promowania tożsamości płciowej innej niż płeć przy urodzeniu, zmiany płci i homoseksualizmu” wobec osób poniżej 18 roku życia. A lokalne władze w rejonie (rządzonym przez partię Fidesz) otaczającym stolicę Węgier już nałożyły karę finansową na jedną z fundacji, która wydała książkę dla dzieci o tytule „Co za rodzina!”. Występujący w niej rodzice są tej samej płci.

Książkowe spory na Węgrzech

Komisja Europejska we wszczętym dziś postępowaniu wobec Węgier (z możliwym finałem w TSUE) powołała się m.in. na łamanie przepisów dyrektywy audiowizualnej oraz o handlu elektronicznym, które zabraniają cenzurowania treści na podstawie kryteriów z nowych węgierskich przepisów o LGBT+. - Węgry nie wyjaśniły, dlaczego udostępnianie dzieciom treści LGBTIQ jako takich miałoby szkodzić ich dobru czy być niezgodne z najlepiej pojętym interesem dziecka – stwierdziła dziś Komisja Europejska.

Ponadto Bruksela przywołała dziś spór o węgierską książkę dla dzieci zawierającą treści LGBT ze stycznia tego roku, czyli jeszcze sprzed homofobicznej ustawy. Węgierski urząd ochrony konsumentów zobowiązał wówczas wydawcę do zamieszczenia adnotacji, że książka przedstawia formy „zachowania odbiegającego od tradycyjnych ról płciowych”. – To jednoznaczne z ograniczeniem prawa do wolności wypowiedzi i niedyskryminacji zapisanych oraz narusza dyrektywę o nieuczciwych praktykach handlowych – uznała dziś Komisja Europejska. I w tej sprawie wszczęła odrębne postępowanie przeciwnaruszeniowe przeciw Węgrom. - Komisja uważa, że nakładając obowiązek zamieszczenia informacji dotyczącej rozbieżności w stosunku do „tradycyjnych ról płciowych”, Węgry ograniczają wolność wypowiedzi autorów i wydawców książek oraz dopuszczają się dyskryminacji ze względu na orientację seksualną w sposób nieuzasadniony – uznała Bruksela.

Komisja Europejska latem 2020 r. nie przyznała pieniędzy na sześć projektów w programach „town twinning” (współpracy miast) w polskich gminach ze „strefami wolnymi od ideologii LGBT”. Ale chodziło o bardzo niewielkie fundusze jak na budżet UE. A Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, niedawno powiedziała, że homofobiczne zapisy na Węgrzech nie mogą posłużyć do sięgnięcia po przepisy „pieniądze za praworządność”.

Jacek Dehnel: Chcę wrócić, ale do lepszej Polski