1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bruksela: Z Rosją będzie coraz gorzej

16 czerwca 2021

UE musi przygotować się na dalsze pogorszenie relacji z Rosją, bo to teraz najbardziej prawdopodobna perspektywa – powiedział szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Unia nakłada nowe sankcje na Białoruś.

https://p.dw.com/p/3v39i
Rosja nie jest zainteresowana angażowaniem się w stosunki z Unią Europejską – uważa Joseph Borrell, szef unijnej dyplomacji
Rosja nie jest zainteresowana angażowaniem się w stosunki z Unią Europejską – uważa Joseph Borrell, szef unijnej dyplomacjiZdjęcie: Imago Images/Seeliger

Ambasadorzy 27 krajów UE w Brukseli dziś wstępnie uzgodnili wydłużenie – liczącej dotychczas 88 nazwisk – listy ludzi reżimu Aleksandra Łukaszenki, którzy mają zakaz wjazdu oraz zamrożony majątek na terenie UE, o kolejne 78 osób oraz siedem firm lub instytucji, których aktywa w Unii również zostaną zablokowane. Po formalnym sfinalizowaniu tej nowej „czarnej listy” nazwiska objętych restrykcjami zostaną ogłoszone zapewne w najbliższy poniedziałek [21.6.21]. Także wtedy ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów Unii będą dyskutować, a może i podejmą już decyzje co do konkretnych sankcji gospodarczych wobec Białorusi. Przywódcy UE zlecili ich opracowanie na swym szczycie w maju, a teraz na stole negocjacyjnym leżą restrykcje uderzające w białoruską branżę chemiczną (potasowe nawozy sztuczne), bankową, petrochemiczną, energetyczną.

– W sprawie Białorusi przechodzimy od sankcji wobec osób do branżowych sankcji gospodarczych, co jest poważnym krokiem. Trzeba do nich jednomyślności 27 krajów Unii, ale mam nadzieję, że zostaną zatwierdzone na najbliższej Radzie UE ds. Zagranicznych [21.6.21] – powiedział dziś powiedział dziś szef unijnej dyplomacji Joseph Borrell.

Rosja nie chce dobrych relacji

Borrell przedstawił dziś nowy dokument Komisji Europejskiej o relacjach Unii z Moskwą, który ma pomóc w debacie premierów bądź prezydentów krajów UE o Rosji na szczycie UE w przyszłym tygodniu. – Musimy przygotować się na dalsze pogorszenie relacji. Wiem, bo powiedziano mi wprost, że Rosja nie jest zainteresowana angażowaniem się w stosunki z Unią Europejską – tłumaczył Borrell, nawiązując do swej lutowej wizyty w Moskwie. Przedstawione dziś opcje w polityce wobec Rosji podsumowane zostały przez Komisję Europejską przez hasło „odpór, powstrzymywanie, oferta współpracy” („push back, constrain, engage”).

– Mamy mocne narzędzia nacisku gospodarczego w polityce wobec Rosji – przekonywał Borrell. Komisja Europejska przypomina, że Unia jest dla Rosji głównym partnerem handlowym (37,3 proc. wymiany handlowej w 2020 r.), a Rosja dla Unii dopiero piątym (4,8 proc. wymiany). A ponadto aż 75 proc. bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Rosji pochodziło z krajów Unii w 2019 r., podczas gdy w przeciwnym kierunku to zaledwie jeden procent. „UE będzie dążyć do ograniczenia zasobów, z których rosyjski rząd może korzystać do prowadzenia swojej destrukcyjnej polityki zagranicznej” – głosi przyjęty dziś dokument Komisji. Ale Borrell zastrzegał, że doraźnym celem - w ramach „dawania odporu” - nie są teraz dodatkowe sankcje gospodarcze wobec Rosji, co do których i tak decyzje podejmują kraje Unii.

Ostra diagnoza, ale co dalej?

Komisja Europejska wzywa kraje Unii, by w ramach „powstrzymywania” agresywnych działań Moskwy m.in. wzmacniały swe systemy obrony przed cyberatakami. A „oferowanie współpracy”? Bruksela wskazuje m.in. na walkę z kryzysem klimatycznym czy też rozmowy o reaktywowaniu umowy JCPOA o irańskim programie nuklearnym. I czy ktoś chce powiedzieć, że przykładowo o Arktyce powinniśmy rozmawiać bez udziału Rosji? – powiedział Borrell. Pytany o NordStream 2 podkreślał, że ta sprawa nie leży w gestii Brukseli. – To nie jest gazociąg unijny. To niemiecki projekt – podkreślał Borrell.

Dzisiejsza stosunkowo ostra – jak na instytucje UE - diagnoza relacji z Rosją to dowód, że w Europie jest coraz mniej gotowości do empatycznych prób „zrozumienia” Moskwy. Rośnie świadomość, że Kreml to siła rewizjonistyczna, dążącą nie do ustabilizowania status quo, lecz do „odzyskania” wpływów m.in. w swym sąsiedztwie. I że Moskwa aktywnie wykorzystuje swą atrakcyjność ideologiczną dla skrajnej prawicy w Europie. Jednak ta cała wiedza o Rosji jeszcze nie oznacza, że kraje Unii mają wspólny pogląd, jak połączyć konieczną stanowczość („odpór” i „powstrzymywanie”) z jednoczesną – i także konieczną – współpracą m.in. co do kryzysu klimatycznego, Iranu, pandemii.

Najbliższy szczyt UE zapewne nie przyniesie dużych rozstrzygnięć, ale – jak przekonują unijni dyplomaci zaangażowani w sprawy Rosji – stopniowe zbliżanie sposobu myślenia różnych graczy Unii o Moskwie powinno potem ułatwiać – jeśli zajdzie taka potrzeba – szybkie i spójne podejmowanie np. nowych decyzji sankcyjnych.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>