1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bundeswehra. Spór o drony

Sven Poehle / opr.: Barbara Cöllen30 czerwca 2014

Czy Bundeswehrze potrzebne są bojowe drony? Szefowa niemieckiego MON Ursula von der Leyen nie udzieliła dotychczas wiążącej odpowiedzi na to pytanie. Temat ten budzi w Niemczech silne kontrowersje.

https://p.dw.com/p/1CSSp
Deutschland Bundeswehr Drohne Heron
Drona typu HeronZdjęcie: picture-alliance/dpa

Bundeswehra jest w posiadaniu ogółem 600 różnych rodzajów dronów m.in. typu Heron, Mikado, Aladin, czy Luna. Te bezzałogowe statki latające (Unmanned Aerial Vehicle) nie są na ogół uzbrojone i przeznaczone do rozpoznania. Bundeswehra nie ma dotychczas dronów zdolnych do atakowania celów. O tych bezzałogowcach z możliwością rażenia toczy się od dawna dyskusja. Lecz zanim zostaną zakupione, konieczna jest szeroka debata społeczna na ten temat, powiedziała szefowa niemieckiego MON. „Taka debata odbędzie się latem tego roku w parlamencie”, poinformowała Ursula von der Leyen.

W poniedziałek (30.06.14) odbędzie się natomiast publiczne przesłuchanie ekspertów przed parlamentarną Komisją ds. Obrony. Wypowiedzą się oni na temat dronów w kontekście prawa międzynarodowego, bezpieczeństwa i aspektów etycznych. Na tej podstawie Ministerstwo Obrony zamierza sformułować własne stanowisko, które przedstawi za kilka dni na forum Bundestagu, powiedział rzecznik niemieckiego MON. Tabloid BILD informuje, że zgodnie z dostępnym redakcji raportem wewnętrznym, Ursula von der Leyen jest zwolenniczką zakupu dronów bojowych dla Bundeswery. Oficjalnie tego wprawdzie nie potwierdziła: Jednakże hamburski tygodnik Der SPIEGEL także potwierdza, że jest w posiadaniu informacji, że minister obrony przychyla się do ich zakupu.

Ursula von der Leyen in Kosovo 15.05.2014
Ursula von der Leyen w Kosowie w maju 2014Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Poparcie Ursula von der Leyen otrzyma od Floriana Hahna (CSU). Bawarski polityk, ekspert ds obrony powiedział na łamach tygodnika Der SPIEGEL, że minister „zdecydowanie powinna wspierać zakup bezzałogowców bojowych”. Opinii tej nie podzielają Zieloni. Z szeregów klubu parlamentarnego tej partii słychać zdecydowane „nie”. Przewodnicząca klubu parlamentarnego Zielonych Katrin Goering-Eckart powiedziała na łamach BILD am Sonntag, że drony bojowe „przynoszą wiele problemów natury etycznej oraz kolidują z prawem międzynarodowym”.

Drony bojowe dla ochrony żołnierzy

Przewodniczący Związku Żołnierzy Bundeswehry (Deutscher Bundeswehrverband) Andre Wuester podobnie jak Pełnomocnik Bundestagu ds. Wojskowych (Wehrbeauftragte) Hellmut Koenigshaus i inspektor lotnictwa wojskowego RFN ( Luftwaffe-Inspekteur) Karl Muellner wypowiedzieli się za zakupem dla Bundeswehry dronów zdolnych do atakowania celów. - Potrzebne są nam drony do wykonywania zadań bojowych, ponieważ w pewnych sytuacjach nie można zapewnić żołnierzom bezpieczeństwa - odpowiedział Wuestner na zapytanie Deutsche Welle.

Bardzo kontrowersyjny temat

Ostermarsch in Berlin
Marsz Wielkanocny w BerlinieZdjęcie: picture-alliance/dpa

Thomas de Maisere poprzednik Ursuli von der Leyen otwarcie poparł zakup bezzałogowców bojowych, tymczasem pani minister wstrzymuje się dotychczas od zajęcia stanowiska w tej sprawie. Nie przynosi jej to też żadnych korzyści politycznych. Problemy z bezzałogowcami obserwacyjnymi Euro Hawk w ubiegłym roku, które kosztowały Thomasa de Maisere stanowisko szefa MON, odgrywają przy tym tak samo kluczową rolę w kształtowaniu opinii publicznej jak wątpliwe stosowanie dron bojowych przez amerykańskie służby wywiadowcze w Jemenie i Somalii czy w afgańsko-pakistańskim obszarze przygranicznym. Ocenia się, że w operacjach amerykańskich z zastosowaniem dronów zabito ponad 3 tys. ludzi, w tym osoby cywilne. Pojęcie „drona bojowa” ma duży ładunek emocjonalny. Wielu obywateli widzi w nich cichych morderców.

Przeciwnicy dronów obawiają się, że znikać będą opory przed stosowaniem bojowych bezzałogowców. Straty materiałowe nie mają akurat w państwach demokratycznych takiej samej wartości gatunkowej co utrata życia ludzkiego. Do tego dochodzą też obawy przed utratą kontroli nad całkowicie zautomatyzowanymi dronami, które mogłyby same roztrzygać o życiu i śmierci.W chwili obecnej samodzielnie startować i lądować mogą już maszyny typu UAV, mogą też zgodnie z zaprogramowaniem przebyć odpowiednią odległość bez udziału człowieka.

Niklas Schoering z heskiej Fundacji Badań Pokoju i Konfliktów Zbrojnych powiedział w rozmowie z Deutsche Welle, że w przyszłości systemy bezzałogowe mają przejąć jak najwięcej samodzielnych zadań tam, gdzie nie musi i nie powinien ingerować człowiek, aby mógł zachować większą zdolność do wykonania swoich zadań. Schoering obawia się wyścigu zbrojeń i rozwoju nowych rodzajów broni bardziej inteligentnych i samodzielnych. - Nie ma obecnie państwa, które pracuje nad konstrukcją nowoczesnego załogowego samolotu bojowego – mówi - A ja to rozumiem tak, że przemysł zbrojeniowy i wojskowi skupiają już teraz uwagę na dronie bojowej, która samodzielnie decyduje o użyciu broni.

Decyzja już zapadła?

MQ-9 Reaper Drohne Drohnenkrieg Ziel Drohnenangriff
MQ-9 ReaperZdjęcie: Getty Images

Niemiecki MON już teraz analizuje ofertę z 2013 roku zakupu trzech amerykańskich bezzałogowców typu Pretador B. Można je bowiem dozbroić w rakiety. W odpowiedzi na zapytanie poselskie Andreja Hunko i Jana van Aken z klubu poselskiego partii Lewicy napisano, że w zamówieniu dronów długodystansowych wpisano, że musi istnieć możliwość ich dozbrojenia. Poseł Hunko uważa, że obywatele są wprowadzani w błąd, jeśli ustala się to z góry. Zaplanowane na poniedziałek publiczne przesłuchanie ekspertów przed Parlamentarną Komisją ds. Obrony poseł Lewicy nazywa „działaniem pozorowanym”.

Niklas Schoering z heskiej Fundacji Badań Pokoju i Konfliktów Zbrojnych oczekuje od niemieckiego rządu, że wypowie się co najmniej na temat scenariuszy zastosowania dron zdolnych do atakowania celów. Jeśli zostanie podjęta decyzja o ich zakupie, należy stworzyć równolegle do tego polityczne warunki ramowe dotyczące ich stosowania, zaznacza ekspert. – Sądzę, że należałoby mocno zabezpieczyć się od strony politycznej. Tu myślę o niemieckich jasnych i restrykcyjnych regulacjach stosowania dronów, jak i o skłonieniu innych państw, aby je stosowały w praktyce. Schoering uważa też, że należałoby „przeciwdziałać wszystkimi dostępnymi na arenie międzynarodowej środkami rozprzestrzenianiu się dronów, przede wszystkim dronów o sile rażenia oraz działać na rzecz zakazu samodzielnej wersji dronów”.

Konkretne postanowienia o zakupie zostaną i tak podjęte po obsadzeniu stanowisk sekretarza stanu ds. zbrojeń oraz szefa wydziału zbrojeń zdymisjonowanych przez szefową niemieckiego MON wiosną 2014 roku z powodów problemów przy projektach zbrojeniowych.

Sven Poehle / opr.: Barbara Cöllen